Pierwszy film fabularny o zbrodni katyńskiej
24 sierpnia 2007 | 18:36 | im//mam Ⓒ Ⓟ
„Katyń” – fabularny film Andrzeja Wajdy wejdzie do kin 21 września. Uroczysta premiera pierwszego filmu o mordzie katyńskim odbędzie się 17 września w Teatrze Wielkim w Warszawie.
Po raz pierwszy prawda o mordzie katyńskim stała się tematem filmu. Jego realizacji podjął się sam Andrzej Wajda, który wyreżyserował m.in. „Kanał” i „Człowieka z żelaza”. Uroczystą premierę „Katynia” zaplanowano na 17 września w Teatrze Wielkim w Warszawie, do polskich kin wejdzie 21 września.
W kwietniu i maju 1940 roku Sowieci zamordowali tysiące polskich oficerów, jeńców wojennych. Decyzję o zbrodni podjęto wcześniej, 5 marca, a pod dokumentem podpisali się m.in. Józef Stalin i Wiaczesław Mołotow. Masowe groby odkryto już w 1943 roku, ale przez 50 lat oficjalną wersją wydarzeń było tzw. kłamstwo katyńskie mówiące, że sprawcą bestialskiego mordu byli hitlerowcy. Dlatego aż do 1989 roku nie powstał żaden utwór literacki czy film o dramacie tysięcy polskich żołnierzy. Film Wajdy jest pierwszą próbą artystycznego podejścia do trudnego historycznego tematu. Reżyser wykorzystał scenariusz Andrzeja Mularczyka, znanego m.in. dzięki serialowi „Dom”. Pisarz stworzył na kanwie scenariusza książkę pt. „Post mortem”. Mularczyk stworzył swoją opowieść na bazie prawdziwych historii.
Dla Andrzeja Wajdy zbrodnia katyńska jest bardzo osobistym tematem – jego ojciec Jakub został zamordowany w Katyniu. Reżyser sam doświadczył tęsknoty i nadziei, jaką odczuwali wszyscy krewni pomordowanych. „Dlatego widzę mój film o Katyniu jako opowieść o rodzinie rozłączonej na zawsze, film, którego bohaterami nie są zamordowani oficerowie, lecz kobiety, które czekają na ich powrót każdego dnia” – przyznaje Wajda.
Film otwiera scena chaotycznej ucieczki na moście – z jednej strony biegną ci, którzy chcą schronić się przed niemieckim okupantem, z drugiej ci, którzy uciekają przed sowiecką armią. Jest 17 września 1939 roku. Anna i jej córka Weronika, szukają męża i ojca – rotmistrza Andrzeja, polskiego oficera, który dostał się do niewoli sowieckiej. Rodzina spotyka się na krótką chwilę, by móc pożegnać się zanim rozdzieli ich transport jeńców na Wschód. Odtąd Anna będzie czekać na powrót męża. Swój ból i niepewność co do jego losu dzielić będzie z teściową, Marią, żoną profesora Jana, który zostaje wywieziony do niemieckich obozów. Dramat żon polskich oficerów, którzy zginęli w Katyniu, Charkowie i Miednoje, łączy się w filmie Wajdy z dramatem setek rodzin przedwojennej inteligencji.
Wielowątkowy film Wajdy pokazuje nie tylko cierpienia i niepewność tych, którzy czekają na wieści o losie najbliższych, ale również upór tych, którzy nie pozwalają wmówić sobie „kłamstwa katyńskiego”. Takie kobiety jak generałowa Róża, czy Agnieszka, siostra zamordowanego oficera, odważnie i konsekwentnie walczą o prawdę o śmierci swoich bliskich.
„Prawdziwym tematem dla filmu o Katyniu jest tajemnica i kłamstwo, które tę zbrodnię czyniły przez lata tematem tabu” – tłumaczy reżyser. „Cóż z tego, że dziś prawda jest powszechnie znana, a dokumenty przekazane przez władze Rosji zawierają rozkaz likwidacji obozów z podpisem Stalina? Nadal jedynym tematem dla filmowej opowieści o tej zbrodni mogą być nie ofiary, lecz ich rodziny, zadające sobie pytanie «dlaczego?» I nie znajdujące na nie żadnej sensownej odpowiedzi”.
Wajda jest oszczędny w pokazywaniu obozowego życia polskich żołnierzy, ich ostatniej Wigilii, tęsknoty za bliskimi i nadziei na udział w wojnie. Swoją decyzję tłumaczy nikłym udziałem ofiar w przebiegu wydarzeń. Nie mogli zrobić nic, by odmienić swój los, zapobiec masowej zbrodni. Także oprawcy nie okazali współczucia żołnierzom. To, co interesowało reżysera w obozowym życiu skazanych to ich podejście do ważnych i trudnych problemów: czym jest patriotyzm i jakie błędy popełnili Polacy na początku września 1939 roku.
Kluczowa, finałowa scena filmu pokazuje całą brutalność i bestialstwo zbrodni katyńskiej. Operator, Paweł Edelman w jednym z wywiadów podkreśla, że to, jak mogła ona wyglądać jest tylko w sferze domysłów, dlatego końcowy efekt jest wynikiem improwizacji. Można zakładać, że egzekucje żołnierzy były mechaniczne i trwały długo. – „Chcieliśmy to sfotografować z dokumentalną dokładnością” – podkreśla autor zdjęć do filmu. Magdalena Dipont, scenograf, która pracowała nad wyglądem dołów, do których wrzucano zabitych oficerów, przyznała, że po kilku dniach pracy wzruszenie wycisnęło jej łzy, choć widok wypełnionych manekinami mogił był po części jej dziełem.
Dużą wagę w filmie przywiązuje się do rekwizytów-symboli: szabli, kalendarzyka rotmistrza, różańca znalezionego w masowych grobach, rozsławionych dzięki wierszowi Zbigniewa Herberta guzików od wojskowych płaszczy. Z dużym pietyzmem potraktowane zostały kostiumy – oryginalne stroje z lat 30. ubiegłego stulecia przywieziono z londyńskich magazynów. Szczególną uwagę charakteryzatorzy poświęcili fryzurom aktorów. Posłużyli się narzędziami fryzjerskimi z epoki – specjalnymi żelazkami do kręcenia włosów, ponieważ lokówki dają zbyt współczesny efekt.
„Katyń” jest jednym z większych polskich przedsięwzięć filmowych ostatnich lat. Zgromadzono ogromny budżet: cztery miliony euro. Jak zwraca uwagę Kamil Przełęcki, kierownik produkcji, ewenementem jest zastosowanie najlepszej obróbki cyfrowej obrazu, komputerowe ingerencje, niwelujące współczesność Krakowa sprawiły, że koszty filmu były kilkakrotnie wyższe niż w innych filmach. Zdjęcia filmowe trwały 60 dni, od października 2006 roku do połowy stycznia 2007. Zatrudniono setki statystów i gwiazdorską obsadę. Proces doboru aktorów trwał prawie półtora roku.
Premierę filmu zaplanowano na 17 września – w dniu 68. rocznicy agresji Związku Radzieckiego na Polskę. Wejściu filmu „Katyń” do kin – 21 września – towarzyszyć będzie kampania społeczno-edukacyjna Narodowego Centrum Kultury „Pamiętam. Katyń 1940”. Patronat nad kampanią objęło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Film będzie można obejrzeć w kinach w całym kraju.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.