Drukuj Powrót do artykułu

Płock: promocja książki ks. Seweryniaka o „kwestii mariawickiej”

19 czerwca 2014 | 10:36 | eg Ⓒ Ⓟ

„Święte Oficjum a mariawici” – to tytuł książki ks. prof. dr. hab. Henryka Seweryniaka, znanego teologa i ekumenisty, której promocja odbyła się 18 czerwca w Muzeum Mazowieckim w Płocku. Autor przedstawia w niej nowatorską hipotezę, dotyczącą wykluczenia mariawitów z Kościoła katolickiego. W swej publikacji prezentuje także oryginalne dokumenty, do których dotarł w archiwum watykańskiego Świętego Oficjum, czyli dzisiejszej Kongregacji Nauki Wiary.

Ks. prof. dr hab. Henryk Seweryniak jest płockim teologiem i ekumenistą, wykładowcą w Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie i Wyższym Seminarium Duchownym w Płocku, członkiem Komisji Mieszanej do Spraw Dialogu Teologicznego pomiędzy Kościołem Rzymskokatolickim i Kościołem Starokatolickim Mariawitów (1997-2011).

W swojej książce podjął nurtującą ekumenistów sprawę rozwiązania tzw. kwestii mariawickiej przez najwyższy organ Stolicy Apostolskiej, jakim na początku XX wieku była ówczesna Kongregacja Świętego Oficjum (dopiero od 1965 r. – Kongregacja Nauki Wiary). Dokonał gruntownej kwerendy w archiwum tego urzędu, dzięki czemu mógł przedstawić kalendarium początków ruchu mariawickiego oraz reakcje Stolicy Apostolskiej na jego rozwój.

Książka dotyczy lat 1903-1906, dzieli się na dwie części. W pierwszej autor przedstawił kilka monograficznych opracowań dotyczących początków mariawityzmu i sposobów rozwiązania kwestii mariawickiej w Rzymie oraz w Królestwie Polskim. Natomiast w drugiej znalazł się spis archiwaliów mariawickich w „Tabularium” Kongregacji Nauki Wiary, często z krótką charakterystyką.

Wśród archiwaliów w publikacji znajdują się liczne dokumenty mariawickie, przechowywane z watykańskim Archiwum Kongregacji Nauki Wiary, dotyczące narodzin mariawityzmu. Najważniejsze z nich zostały przetłumaczone. Dzięki temu czytelnik ma wgląd w to, jak kwestii mariawicka była stawiana w Polsce, a także jak się nią zajmowano w Stolicy Apostolskiej.

W książce znajduje się też m.in. list Marii Franciszki Kozłowskiej, pismo księży Jana Kowalskiego i Romana Próchniewskiego, zawierający tekst „mariawickiego wyznania wiary”, szkice encykliki „Tribus circiter”, wykluczającej mariawitów z Kościoła katolickiego, wskazówki papieża św. Piusa X i kardynałów – członków Świętego Oficjum.

Jeśli chodzi o stronę katolicką, to w publikacji można zapoznać się m.in. z listami bł. abp. Antoniego J. Nowowiejskiego, abp. Wincentego Chościaka-Popiela, kard. Adama Sapiehy, abp. Józefa Teodorowicza, ks. Jana Ziei.

Przypomniał, że założycielką mariawityzmu była Feliksa Kozłowska, która przybrała imiona Maria Franciszka. „Mateczka” pozostawiła pięć ksiąg, w których zapisała wizje dotyczące miłosierdzia Bożego, doświadczane w kościele Jana Chrzciciela w Płocku. To tam usłyszała, że ma założyć Zgromadzenie Księży Mariawitów – nazwa pochodzi od łacińskich słów „Mariae vitam imitantes” – „Maryi życie naśladujący”; miało to odnowić polskie duchowieństwo.

Stolica Apostolska bardzo poważnie podeszła do „kwestii mariawickiej”. Na podstawie źródeł ks. Seweryniak wykazał, że to mariawici, a nie katolicy dokonali skrótów w wersji dokumentów mariawickich, które badało Święte Oficjum. Tymczasem przez dziesięciolecia mariawici zarzucali ten fakt katolikom. Obalił także mit, że to biskup płocki Jerzy Szembek negatywnie odnosił się do mariawitów. Okazało się bowiem, że ich zdecydowanym przeciwnikiem był warszawski abp Wincenty Chościak-Popiel.

Watykańska kongregacja dokładnie zbadała doktrynę mariawitów. W 1904 r. ukazał się dekret Świętego Oficjum o rozwiązaniu zgromadzenia, biskup płocki przygotował dla nich nową formułę. Jednak w dokumentach mariawickich z 1906 r. pojawiły się wezwania do odnowy, była mowa o „nowych apostołach baranka”, doszło do akcji występowania całych parafii z Kościoła katolickiego: „Do wyłączenia doszło, gdy w ruchu mariawickim rozwinęła się teologia apokaliptyczna, millenarystyczna” – przekonywał ks. Seweryniak w Muzeum Mazowieckim.

Konsekwencją było wydanie encykliki „Tribus circiter”, znoszącej Zgromadzenie Księży Mariawitów. Odpowiedzią było „credo” mariawickie głoszące, że „Mateczka” jest najświętsza i nikt bez jej wstawiennictwa nie doświadczy miłosierdzia. Wtedy ukazał się dekret wykluczający mariawitów z Kościoła katolickiego: „To bolesna historia” – przyznawał podczas spotkania ks. prof. Seweryniak.

Książka „Święte Oficjum a mariawici” ks. prof. Seweryniaka ukazała się nakładem Płockiego Instytutu Wydawniczego.

Ruch mariawicki zrodził się w Polsce na przełomie XIX i XX w. Jest oparty na objawieniu, którego miała dostąpić polska zakonnica Feliksa Kozłowska (przybrała imiona zakonne Maria Franciszka) i w 1893 r. podjęła misję uzdrowienia polskiego duchowieństwa. Nazwa „mariawityzm” pochodzi od łacińskich słów „Mariae vitam imitantes” – „Maryi życie naśladujący”.

Wspólnota mariawicka działała początkowo w ramach Kościoła rzymskokatolickiego zachowując jego zwyczaje i praktyki, jednak w 1906 r., po ekskomunice nałożonej przez papieża Piusa X na założycielkę i ks. Jana Kowalskiego, została z niego wyłączona. Współcześnie na świecie jest około 25 tys. mariawitów, najwięcej w Polsce i we Francji. Kościół Starokatolicki Mariawitów w Płocku stanowi jeden z odłamów mariawityzmu. Kościół katolicki prowadzi z nim od wielu lat dialog ekumeniczny.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Drukuj Powrót do artykułu

Płock: promocja książki ks. Seweryniaka o „kwestii mariawickiej”

19 czerwca 2014 | 09:54 | eg Ⓒ Ⓟ

„Święte Oficjum a mariawici” – to tytuł książki ks. prof. dr. hab. Henryka Seweryniaka, znanego teologa i ekumenisty, której promocja odbyła się 18 czerwca w Muzeum Mazowieckim w Płocku. Autor przedstawia w niej nowatorską hipotezę, dotyczącą wykluczenia mariawitów z Kościoła katolickiego. W swej publikacji prezentuje także oryginalne dokumenty, do których dotarł w archiwum watykańskiego Świętego Oficjum, czyli dzisiejszej Kongregacji Nauki Wiary.

Ks. prof. dr hab. Henryk Seweryniak jest płockim teologiem i ekumenistą, wykładowcą w Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie i Wyższym Seminarium Duchownym w Płocku, członkiem Komisji Mieszanej do Spraw Dialogu Teologicznego pomiędzy Kościołem Rzymskokatolickim i Kościołem Starokatolickim Mariawitów (1997-2011).

W swojej książce podjął nurtującą ekumenistów sprawę rozwiązania tzw. kwestii mariawickiej przez najwyższy organ Stolicy Apostolskiej, jakim na początku XX wieku była ówczesna Kongregacja Świętego Oficjum (dopiero od 1965 r. – Kongregacja Nauki Wiary). Dokonał gruntownej kwerendy w archiwum tego urzędu, dzięki czemu mógł przedstawić kalendarium początków ruchu mariawickiego oraz reakcje Stolicy Apostolskiej na jego rozwój.

Książka dotyczy lat 1903-1906; dzieli się na dwie części. W pierwszej autor przedstawił kilka monograficznych opracowań, dotyczących początków mariawityzmu i sposobów rozwiązania kwestii mariawickiej w Rzymie oraz w Królestwie Polskim. Natomiast w drugiej znalazł się spis archiwaliów mariawickich w „Tabularium” Kongregacji Nauki Wiary, często z krótką charakterystyką.

Wśród archiwaliów w publikacji znajdują się liczne dokumenty mariawickie, przechowywane z watykańskim Archiwum Kongregacji Nauki Wiary, dotyczące narodzin mariawityzmu. Najważniejsze z nich zostały przetłumaczone. Dzięki temu czytelnik ma wgląd w to, jak kwestii mariawicka była stawiana w Polsce, a także jak się nią zajmowano w Stolicy Apostolskiej.

W książce znajduje się też m.in. list Marii Franciszki Kozłowskiej, pismo księży Jana Kowalskiego i Romana Próchniewskiego, zawierający tekst „mariawickiego wyznania wiary”, szkice encykliki „Tribus circiter”, wykluczającej mariawitów z Kościoła katolickiego, wskazówki papieża św. Piusa X i kardynałów – członków Świętego Oficjum.

Jeśli chodzi o stronę katolicką, to w publikacji można zapoznać się m.in. z listami bł. abp. Antoniego J. Nowowiejskiego, abp. Wincentego Chościaka-Popiela, kard. Adama Sapiehy, abp. Józefa Teodorowicza, ks. Jana Ziei.

Przypomniał, że założycielką mariawityzmu była Feliksa Kozłowska, która przybrała imiona Maria Franciszka. „Mateczka” pozostawiła pięć ksiąg, w których zapisała wizje dotyczące miłosierdzia Bożego, doświadczane w kościele Jana Chrzciciela w Płocku. To tam usłyszała, że ma założyć Zgromadzenie Księży Mariawitów – nazwa pochodzi od łacińskich słów „Mariae vitam imitantes” – „Maryi życie naśladujący”; miało to odnowić polskie duchowieństwo.

Stolica Apostolska bardzo poważnie podeszła do „kwestii mariawickiej”. Na podstawie źródeł ks. Seweryniak wykazał, że to mariawici, a nie katolicy dokonali skrótów w wersji dokumentów mariawickich, które badało Święte Oficjum. Tymczasem przez dziesięciolecia mariawici zarzucali ten fakt katolikom. Obalił także mit, że to biskup płocki Jerzy Szembek negatywnie odnosił się do mariawitów. Okazało się bowiem, że ich zdecydowanym przeciwnikiem był warszawski abp Wincenty Chościak-Popiel.

Watykańska kongregacja dokładnie zbadała doktrynę mariawitów. W 1904 r. ukazał się dekret Świętego Oficjum o rozwiązaniu zgromadzenia, biskup płocki przygotował dla nich nową formułę. Jednak w dokumentach mariawickich z 1906 r. pojawiły się wezwania do odnowy, była mowa o „nowych apostołach baranka”, doszło do akcji występowania całych parafii z Kościoła katolickiego: „Do wyłączenia doszło, gdy w ruchu mariawickim rozwinęła się teologia apokaliptyczna, millenarystyczna” – przekonywał ks. Seweryniak w Muzeum Mazowieckim.

Konsekwencją było wydanie encykliki „Tribus circiter”, znoszącej Zgromadzenie Księży Mariawitów. Odpowiedzią było „credo” mariawickie głoszące, że „Mateczka” jest najświętsza i nikt bez jej wstawiennictwa nie doświadczy miłosierdzia. Wtedy ukazał się dekret wykluczający mariawitów z Kościoła katolickiego: „To bolesna historia” – przyznawał podczas spotkania ks. prof. Seweryniak.

Książka „Święte Oficjum a mariawici” ks. prof. Seweryniaka ukazała się nakładem Płockiego Instytutu Wydawniczego.

Ruch mariawicki zrodził się w Polsce na przełomie XIX i XX w. Jest oparty na objawieniu, którego miała dostąpić polska zakonnica Feliksa Kozłowska (przybrała imiona zakonne Maria Franciszka) i w 1893 r. podjęła misję uzdrowienia polskiego duchowieństwa. Nazwa „mariawityzm” pochodzi od łacińskich słów „Mariae vitam imitantes” – „Maryi życie naśladujący”.

Wspólnota mariawicka działała początkowo w ramach Kościoła rzymskokatolickiego zachowując jego zwyczaje i praktyki, jednak w 1906 r., po ekskomunice nałożonej przez papieża Piusa X na założycielkę i ks. Jana Kowalskiego, została z niego wyłączona. Współcześnie na świecie jest około 25 tys. mariawitów, najwięcej w Polsce i we Francji. Kościół Starokatolicki Mariawitów w Płocku stanowi jeden z odłamów mariawityzmu. Kościół katolicki prowadzi z nim od wielu lat dialog ekumeniczny.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.