Drukuj Powrót do artykułu

Płock: sympozjum „Myśląc o chrześcijaństwie jutra”

10 listopada 2007 | 13:15 | xał, xto, am, lz, pbr, am, lg//mam Ⓒ Ⓟ

Księża, klerycy i młodzież zastanawiali się w Płocku nad przyszłością chrześcijaństwa. 9 listopada zakończyło się tam jubileuszowe, XXX sympozjum Koła Naukowego Wyższego Seminarium Duchownego, pod hasłem: „Radość wiary – myśląc o chrześcijaństwie jutra”.

*Logika miłosierdzia i przebaczenia*
Przyszłość chrześcijaństwa musi wiązać się z otwarciem na powrót tych, którzy odeszli od Kościoła – uważa biskup płocki Piotr Libera. W homilii na rozpoczęcie sympozjum b. sekretarz episkopatu przywołał inicjatywę katolików Anglii i Walii, którzy podczas tegorocznego adwentu będą zachęcać osoby, który utraciły kontakt z Kościołem do powrotu. „Myśląc o chrześcijaństwie jutra, nie możemy sobie nie postawić pytania: gdzie oni teraz są? Gdzie są ludzie, którzy i u nas stracili kontakt ze wspólnota Kościoła?” Kaznodzieja podkreślił, że to pytanie powinno „spędzać sen z powiek hierarchii, kapłanom, kandydatom do kapłaństwa i wiernym świeckim”. Przyznał jednak, że aby tak się stało, Kościół „musi mniej zajmować się sobą, a bardziej zaginionymi owcami, mniej przyglądać się sobie, a tym, którzy od nas odeszli; musi wreszcie przestać stale zajmować się przeszłością, a zacząć myśleć o chrześcijaństwie jutra. Nie można wciąż patrzeć wstecz, ale trzeba pozytywnie myśleć jak zagospodarować przyszłość” – podkreślił z naciskiem biskup płocki.
Hierarcha przypomniał także, że Kościół nie jest nastawiony na rozliczanie, ale na przebaczanie. „Taka jest logika Bożego Miłosierdzia, którą tu w Płocku odkryła św. Faustyna” – podkreślił bp Libera.

*Kościół w świecie na wzór Jezusa*
O tym, że Kościół będzie skutecznie działał w świecie tylko wtedy, gdy wejdzie weń na wzór Chrystusa, mówili m.in. ks. prof. Henryk Witczyk z KUL i ks. dr Stefan Moszoro Dąbrowski z Opus Dei.
„Nie ma Kościoła bez Chrystusa – Syna Bożego” – mówił ks. Witczyk, przypominając, że w historii pojawiały się różne systemy redukujące postać Jezusa, które przedstawiały Go nie jako Syna Bożego, ale rekonstruowały jako idealnego człowieka czy łagodnego moralistę. Opierając się na książce Benedykta XVI „Jezus z Nazaretu” prelegent podkreślił, że działalność Kościoła musi być zakorzeniona w Ewangelii. „Bez Ewangelii Kościół przestaje być Lumen gentium – światłem narodów – stwierdził.
Zdaniem duchowego opiekuna Opus Dei w Polsce ks. Stefana Moszoro – Dąbrowskiego katolicy powinni uczyć się, że „świat trzeba kochać, bo Bóg go kocha”, lecz nie może oznaczać to przejęcia zwyczajów świata. – Trzeba wchodzić w ten świat w nowy sposób, na wzór Chrystusa, podkreślił ks. Moszoro – Dąbrowski.

*Sekularyzacja – szansa czy zagrożenie?*
Prelegenci płockiego podkreślali konieczność przeciwstawiania się sekularyzacji, trawiącej społeczeństwa Zachodu, choć różnili się w ocenie stopnia zagrożenia, jakie niesie ten proces. Marcin Przeciszewski z KAI uznał, że największą falę laicyzacji Europa ma już za sobą o że proces ten nie zagraża w sposób bezpośredni Polsce. Wyraził też nadzieję, że w europejskiej debacie publicznej powoli umierać będzie zasada „laicité” rozumiana wedle modelu francuskiego. Podkreślił, że w odradzaniu chrześcijaństwa ogromną rolę będzie odgrywał pontyfikat Benedykta XVI, ponieważ papież jest bardzo skoncentrowany na Europie i „w znakomity sposób prowadzi dyskusję ze zlaicyzowanym Zachodem”.
Przyczyn tego zjawiska prelegent upatrywał w kilku faktach, m.in. w bogatej spuściźnie historycznej, pontyfikacie Jana Pawła II, a także w pluralizmie polskiego Kościoła. „W naszym Kościele jest miejsce dla ludzi związanych z Tygodnikiem Powszechnym i dla środowiska Radia Maryja – to wielka zaleta” – mówił red. Przeciszewski. Zaznaczył przy tym, że dzięki temu Kościół w Polsce potrafi mówić do wszystkich ludzi – zarówno do inteligencji katolickiej, jaki i do ludzi prostych, niewykształconych czy zmarginalizowanych. Za kolejny wielki pozytyw dziennikarz uznał wzorcowy model stosunków państwo-Kościół, który może być przykładem dla innych krajów Europy.
Sekularyzacja nie musi być procesem skrajnie negatywnym – uznał prof. Jan Grossfeld z UKSW. Swoje wystąpienie poświęcił ukazaniu pozytywnych stron tego procesów sekularyzacyjnych w Europie XX i początku XXI wieku, nazywając je metaforycznie „zimą” Kościoła. Prelegent zaznaczył, że radość wiary, na którą zwraca uwagę temat płockiego sympozjum, zakłada jakiś kontrapunkt, którym jest smutek.
Jak odnieść do Kościoła metaforę wiosny nastającej po zimie? Przebiegający w Europie proces sekularyzacyjny pokazał, że religijność, która istniała, była oparta na kruchych podstawach – zaznaczył Grossfeld. – Znamienny jest zwłaszcza przebiegający gwałtownie proces sekularyzacji Irlandii, stawianej dotychczas obok Polski jako przykład bastionu katolicyzmu w Europie. Zdaniem prelegenta nie należy się na tę rzeczywistość obrażać, lecz trzeba pytać o jej sens i wyciągać wnioski. Procesy sekularyzacyjne należy zatem według niego widzieć jako obumieranie zakorzenionej w mentalności pogańskiej naturalnej religijności, opartej na kruchych podstawach. Z tej „zimy” może wyrosnąć „wiosna”, czyli zmartwychwstanie wiary, opartej na biblijnych, judaistyczno-chrześcijańskich podstawach. „Misja Kościoła polega na tym, żeby pomóc człowiekowi przechodzić od religijności, która nie zbawia, do wiary” – mówił Grosfeld, dodając, że po Soborze Watykańskim II Kościół podkreślił inny wymiar swojej misji, zmierzający w kierunku świadectwa, bowiem współczesnym ludziom nie wystarczy naturalna religijność, ale potrzebują dowodu w postaci fizycznie istniejącego drugiego człowieka, że Bóg jest.

*Polska i Europa – konieczna wymiana doświadczeń*
Wątek relacji między chrześcijaństwem w Polsce a chrześcijaństwem europejskim podjęli m.in. Marcin Przeciszewski i Zbigniew Nosowski. Według prezesa KAI nadzieją dla chrześcijaństwa mogą być także kraje Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie – poza Czechami i terenem dawnego NRD – odnotowuje się wzrost liczby osób wierzących i praktykujących.
Mimo ogólnie negatywnego obrazu chrześcijaństwa na Zachodzie Europy, wynikającego z załamania tradycyjnej religijności ludowej, red. Przeciszewski także tam próbował znaleźć pozytywy. Przywołał w tym miejscu przykład Kościoła we Francji, który – jak zaznaczył – jest niesłychanie żywotny siłą ruchów religijnych. -W ostatnim Wielkim Tygodniu we Francji ochrzciło się 2,5 tys. osób dorosłych, a kolejne 9 tys. przygotowuje się do tego sakramentu – mówił. Z kolei w Kościele niemieckim za pozytyw uznał umiejętność przenikania i zmiany struktur społecznych przez tamtejszych katolików.
Wskazując na przyszłość Kościoła w Europie dziennikarz stwierdził, że „ospały religijnie Zachód potrzebuje wigoru, charakteryzującego chrześcijańskie środowiska Europy środkowowschodniej”. Kościół w naszym regionie winien zdaniem prelegenta czerpać z modelu współpracy duchownych i świeckich wypracowanego na Zachodzie Europy.
Redaktor naczelny „Więzi” podkreślał z kolei specyfikę kulturową i religijną Polski, w której upatrywał siły polskiego katolicyzmu. „Oświecenie francuskie było antykościelne i antyklerykalne, a w Polsce było zaś dziełem księży. Religijność u nas jest mocna nie dzięki związkom z państwem, tylko dzięki związkom z kulturą” – wyliczał Nosowski. Zwrócił uwagę, że katolicyzmowi sprzyja specyficzny model obecności religii w życiu publicznym, który – przy zachowaniu autonomii Kościoła i państwa – jest modelem współpracy dla dobra wspólnego.
Publicysta przypomniał też, że w Polsce wciąż utrzymuje się wysoki poziom powołań kapłańskich, jak również to, że przybywa świeckich, świadomych swej misji i powołania. Dodał, że o sile katolicyzmu świadczą też m.in. unikalne zjawiska, niespotykane w innych krajach, takie jak spotkania młodzieży nad Lednicą, silny nurt muzyki chrześcijańskiej czy mocno rozwinięte duszpasterstwo młodzieżowe.

*Troska o duszpasterstwo młodzieży*
Goście sympozjum zwracali uwagę na konieczność poświęcenia większej uwagi efektywnemu duszpasterstwu młodzieży. Mówił o tym m.in. proboszcz parafii św. Andrzeja Boboli w Warszawie ks. Leszek Slipek, który ubolewał, że mimo istnienia wielu małych grup w Kościele, nie przekształcają się one w elitę katolicką Polski. Według prelegenta istnieją dwie przyczyny takiej sytuacji. Pierwsza to fakt, że księża prowadzący grupy zamiast być przewodnikami dla młodych ludzi, są tylko ich towarzyszami. Po drugie: duszpasterze nie zasiewają w młodzieży ziarna, które mogłoby wydać owoc w przyszłości, a koncentrują się na teraźniejszości. Kapłan – zdaniem ks. Slipka – ma być dla ludzi młodych przede wszystkim mistrzem duchowości. Szansą dla duszpasterstwa młodzieży w parafii są według niego centra pomocy duchowej, dobre wykorzystanie Internetu, wolontariat oraz prawidłowo przygotowana liturgia. Niemożliwe jest jednak skuteczne duszpasterstwo bez odpowiedniego przygotowania. Dlatego konieczne jest zadbanie w seminariach o praktykę związaną z duszpasterstwem młodzieży.

*Zaangażowanie świeckich w Kościół*
Podczas sympozjum jak refren powracał postulat, by wierni świeccy bardziej angażowali się w misję Kościoła. Mówiła o tym m.in. przewodnicząca Światowej Konferencji Instytutów Życia Konsekrowanego Ewa Kusz. W wystąpieniu przywołała postać Madeleine Delbr?l, Francuzki, żyjącej w latach 1904-1964, autorki książki pt. „Radość wiary”. „Można ją uznać za jedną z pierwszych, która postanowiła żyć w pełni oddana Bogu i uznając Kościół za swoje miejsce i dom, za który czuła się odpowiedzialna. Madeleine postanowiła, że jej klasztorem stanie się cały świat” – podkreśliła Ewa Kusz.
Problem ten podjął również ks. Stefan Moszoro-Dąbrowski z Opus Dei, który przestrzegał przed „zeświecczeniem” Kościoła, któremu – pod wpływem protestantyzmu – uległ Kościół na Zachodzie. Prelegent wyjaśniał, że protestantyzm przyczynił się do zaktywizowania wiernych w świecie i do powstania swego rodzaju protestanckiego etosu pracy, jednak to wszystko nie doprowadziło do wewnętrznego uzdrowienia świata. Ks. Moszoro – Dąbrowski przywołując znaną od starożytności alegorię Kościoła jako łodzi, powiedział, że protestantyzm, odrzucając kapłaństwo służebne i wszelkie formy pośrednictwa, „oddał niejako tę jedną łódź do kasacji”.
Większe zaangażowanie świeckich postulował też Marcin Przeciszewski. Prelegent uznał, że w Kościele w Polsce problemem jest zajmowanie miejsca świeckich przez osoby duchowne. -Często bywa tak, że jeśli świeccy rozpoczną jakąś ciekawą inicjatywę, to pojawia się ambitny i nadaktywny kapłan, który stara się przejąć dowodzenie – mówił prezes KAI. Jak wyjaśnił, księża powinni być nie tyle liderami, co asystentami i doradcami świeckich.

*Wizja przyszłości – „trudna nadzieja”*
Redaktor naczelny „Więzi” Zbigniew Nosowski lapidarnie ujął sytuację polskiego katolicyzmu w słowa „między wiernością a miernością”, uwypuklając dwa skrajne poglądy na przyszłość chrześcijaństwa w Polsce. Według jednego – przyszłość nie jest zagrożona, z uwagi na to, że Kościół polski zwycięsko wychodził z różnorakich dziejowych prób. Przeciwstawił mu skrajnie pesymistyczną opinię, w myśl której w Polsce, tak jak na Zachodzie, opustoszeją świątynie, z uwagi na to, że wiara jest powierzchowna i nie ostanie się w momencie próby. -Ponieważ te odpowiedzi są skrajne, jest między nimi miejsce na racjonalną refleksję; refleksję nad tym, co jest „między wiernością a miernością” – mówił Z. Nosowski.
Prelegent zaprezentował zarówno mocne, jak i słabe strony polskiego katolicyzmu. Odnosząc się do optymistycznej wizji zwrócił uwagę, że zdaniem socjologów religii laicyzacja Europy Zachodniej jest ewenementem na skalę światową i przywołał opinię Jose Casanovy, który uważa, że Polska może być zaprzeczeniem tezy, iż laicyzacja idzie w parze z modernizacją społeczeństw. Za pozytywny element polskiego katolicyzmu publicysta uznał stabilną religijność, która nie zachwiała się ani przez otwarcie na nowoczesność ani przez kryzys zaufania do instytucji kościelnych, charakterystyczny dla początku lat 90.
Do pozytywów zaliczył też „pokolenie JPII” rozumiane jednak jako „międzynarodowy fenomen wspólnoty ludzi, którzy świadomie przyjmowali nauczanie Papieża i chcą je wcielać w życie”. Słabości to według niego
Odnosząc się do zagrożeń, jakie stoją przed polskim Kościołem. Za niebezpieczny uznał m.in. kryzys przywództwa w Kościele, jaki zrodził się po śmierci Jana Pawła II. Kolejne negatywne zjawiska według red. Nosowskiego to: model katolicyzmu niechętny modernizacji czy zbyt ścisłe związki religii i polityki. Jako przykład szczególnie niebezpiecznego dla wiary scenariusza podał przykład kanadyjskiej prowincji Quebec, zwanej „z natury katolicką”, gdzie w ciągu jednego pokolenia opustoszały świątynie. Stało się tak dlatego, że religia utożsamiana była z jedną ideologią polityczną, reprezentowana przez tamtejszą Partię Narodową, a także dlatego, że w Quebecu jedynie „wypadało być katolikiem”. -Zmieniając ideologię i – w wyniku modernizacji kulturowej – mentalność, ludzie zdjęli z siebie także wiarę, tak jak zdejmuje się płaszcz – mówił Z. Nosowski. W tym kontekście przywołał też przykład Hiszpanii, gdzie Kościół niegdyś był utożsamiany z reżimem Franco, dziś natomiast pada ofiarą skrajnej antyklerykalnej lewicy.
Kolejne zagrożenia to, według redaktora „Więzi”: brak konkurencji dla polskiego katolicyzmu, narastające podziały wewnątrz Kościoła, skłonność do „zamiatania trudnych spraw pod dywan” oraz niechęć do twórczych poszukiwań duszpasterskich, wynikająca z „bezmyślnego konserwatyzmu”.
Odpowiadając na pytanie o przyszłość Kościoła w kontekście przedstawionych nadziei i trudności, red. Nosowski stwierdził, że „nie musimy iść drogą opustoszenia kościołów, choć nie jest powiedziane że nią nie pójdziemy”. Wyznał, że mimo trudności patrzy w przyszłość Kościoła „z trudną nadzieją”.

Doroczne sympozja WSD w Płocku trwają od 1977 r. Początkowo były organizowane przez rektorat uczelni i miały zasięg lokalny. Od 1991 r. w organizacji sympozjum czynnie biorą udział klerycy, od tego też czasu impreza ma charakter ogólnopolski. Jak dotychczas organizatorzy nie unikali trudnych i kontrowersyjnych tematów. Sympozja dotyczyły m.in. pieniędzy w Kościele, celibatu, feminizmu czy politycznego zaangażowania chrześcijan. Gośćmi dotychczasowych spotkań byli znani przedstawiciele Kościoła m.in. kard. Stanisław Nagy, abp Józef Życiński, bp Bronisław Dembowski, o. Tadeusz Rydzyk.
W Płocku gościli także reprezentanci świata polityki, kultury i mediów, m.in. Hanna Gronkiewicz – Waltz, Józefa Hennelowa, Bronisław Wildstein, Rafał Ziemkiewicz, Jarosław Sellin, Marek Jurek, Krzysztof Zanussi, Anna Seniuk czy Jerzy Zelnik.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.