Drukuj Powrót do artykułu

Płock: wystawa i wspomnienia w 100. rocznicę urodzin ks. Jana Twardowskiego

21 maja 2015 | 10:24 | eg Ⓒ Ⓟ

„…przez wąską szczelinę zdziwienia…” – to tytuł wystawy, którą z okazji 100. rocznicy urodzin ks. Jana Twardowskiego otwarto 20 maja w Książnicy Płockiej w Płocku. Gościem wernisażu była Teresa Lipowska, która dzieliła się swoimi wspomnieniami z wieloletniej znajomości z Księdzem Poetą: „Przez prostotę uczył miłości do Boga” – opiniowała znana aktorka.

Teresa Lipowska znała ks. Twardowskiego od 1963 r. Opowiadała o okolicznościach pierwszej wizyty, jaką była chęć wzięcia ślubu kościelnego z niewierzącym narzeczonym. Zapamiętała, że jego mieszkanie pełne było różnych aniołków i innych drobiazgów, bo zawsze przyjmował wszystkie prezenty: „Ksiądz Jan miał mądry stosunek do niewierzących. Rozumiał, że ludzkie losy różnie się układają, i pisał o tym wiersze. Pisał, że `wiary przemądrzałej szuka się u diabła`” – przypominała Lipowska.

Towarzyszył jej aktor Grzegorz Gierak, z którego relacji wynikało, że ks. Twardowski ze wzruszeniem wracał pamięcią do domu rodzinnego przy ul. Elektoralnej w Warszawie, gdzie mieszkał z rodzicami, babcią i trzema siostrami. Jego bliscy byli bardzo religijni. Wspominał, że to ojciec po raz pierwszy zaprowadził go na Powązki. Jednak najwięcej zawdzięczał matce.

„Jego matka była świętą i piękną kobietą. To ona nauczyła go znaku krzyża. Zajęta prowadzeniem domu, zawsze jednak znajdowała czas na czytanie książek. Dzięki niej Jan poznał `Dewajtis` czy `Dziady`. Matka była obecna w najważniejszych momentach jego życia. `Nie opowiadajcie, że nie ma ludzi niezastąpionych`” – cytował artysta.

Z relacji artystów wynikało także, że ks. Twardowski bardzo lubił dzieci, chętnie opowiadał o Bogu, posługując się różnymi historyjkami, tak, by było to dla nich zrozumiałe. Gdy był w Laskach, opowiadał niewidomym dzieciom, że „litery się śmieją albo płaczą”; gdy pracował w pierwszej parafii z dziećmi niepełnosprawnymi, w podzięce za kasztana z białym oczkiem powiedział pewnemu chłopcu, że to jest „duszyczka” tego kasztana: „Przez prostotę uczył dzieci miłości do Boga” – interpretowała Teresa Lipowska.

Podczas spotkania poruszono także wątek powołania kapłańskiego. Ks. Twardowski przyznawał, ze wpływ na jego decyzję miało powstanie warszawskie, podczas którego stracił niemal wszystkich kolegów i koleżanki. Jego przed rozstrzelaniem przy szpitalu na Woli uratował obrazek Matki Bożej, który Niemiec zobaczył w legitymacji. Potem był ranny w nogę, ale on jednak przeżył. Na tę decyzję wpłynęło też m.in. poznanie Jana Skalskiego, byłego seminarzysty, który jednak księdzem nie został. Dla przyszłego Księdza Poety „to nie było spotkanie przypadkowe”.

„Był przekonany, że w jego życiu wszystkim kierował Bóg” – zaznaczał Grzegorz Gierak. Natomiast Teresa Lipowska podkreślała, że choć ks. Twardowski mógł odstraszać ludzi swoją zamkniętością, to jednak „miał rzesze wielbicieli”.

Pewnie dlatego, że wszystkim co miał, umiał się dzielić: „Gdy braliśmy z moim mężem ślub, byliśmy biedni, ks. Jan nie chciał od nas żadnych pieniędzy. Jednak po ślubie poprosił nas do zakrystii. Pomyśleliśmy, że może zmienił zdanie. A on podarował nam dwie pomarańcze. Powiedział, że też jest biedny, tak jak my, ale chce nam je podarować” – wspominała ze wzruszeniem aktorka.

Goście z Warszawy czytali także wybrane wiersze k. Twardowskiego.

Na wystawie w Książnicy Płockiej obejrzeć można było liczne fotografie ks. Twardowskiego, tomiki jego wierszy, a także przeczytać umieszczone na tablicach utwory wybitnego poety – kapłana.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.