Drukuj Powrót do artykułu

Po koncercie Gorgoroth: nie reklamować satanizmu

05 lutego 2004 | 13:22 | im //per Ⓒ Ⓟ

Satanizmu nie wolno reklamować, jest zbyt niebezpieczny dla młodych ludzi, którzy nie zdają sobie sprawy z wiążącego się z tym niebezpieczeństwa – uważa o. Tomasz Mariański, dyrektor dominikańskiego Biura Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach w Krakowie.

W ten sposób odniósł się do koncertu norweskiej grupy metalowej Gorgoroth, który odbył się 1 lutego w Telewizji Kraków. Zespół posłużył się w scenografii symbolami satanistycznymi. – Satanizm jest sektą destrukcyjną, niekiedy kryminogenną – przypomina dominikanin.

*Do Biur Informacji o Sektach w całej Polsce przychodzą zaniepokojeni rodzice* nastolatków lub sama młodzież, których rówieśnicy uwikłali się w sekty satanistyczne. – Trzeba rozróżnić dwie sprawy: satanizm „podwórkowy”, czyli ubieranie się na czarno, słuchanie metalu, czasem demolowanie cmentarzy, które jest wyrazem chuligaństwa, od satanizmu wyznawczego, który opiera się na wierze w szatana – podkreśla o. Mariański. O ile ten pierwszy jest często wyrazem buntu młodzieńczego lub sygnałem, że więzi rodzinne są zerwane i trzeba je odbudować, o tyle ten drugi jest bardzo niebezpieczny.

– Młodzi ludzie, dla których satanizm jest atrakcyjny ze względu na otoczkę tajemnicy, niesamowitości i towarzyszące temu emocje, nie zdają sobie sprawy, w co wchodzą. Zaczynają od spotkań, na których wywołują duchy, a kończy się to np. spożywaniem ludzkiego mięsa – powiedział dominikanin. Dodał, że „niekiedy dochodzi do tego, że duchy zaczynają nękać młodego człowieka, pojawiają się stany lękowe i zniewolenie, z czego bardzo trudno wyjść”.

*Członkowie sekt satanistycznych nie afiszują się ze swoją wiarą*. – To nie są ci „podwórkowi” sataniści w czarnych ubraniach i makijażach. Trudno ich rozpoznać na ulicy, ale w swoim gronie biorą udział w rytuałach, które niekiedy przybierają formy składania niemowląt w ofierze i profanacji Najświętszego Sakramentu, który jest wykradany z kościołów – powiedział dyrektor.

Zwrócił uwagę, że zaledwie kilka zespołów grających muzykę metalową otwarcie mówi o swojej wierze w szatana. Inne grupy wykorzystują symbolikę satanistyczną, by „uatrakcyjnić” występy. Ci muzycy nie są wyznawcami szatana, wydaje im się jednak, że w ten sposób zaciekawią swoją twórczością młodych.

– *Ale nawet występy tych grup, które nie są naprawdę satanistyczne, są niebezpieczne*, bo reklamują satanizm. Dorośli mają już wyrobiony zmysł krytyczny i widząc tego rodzaju występy potrafią się od tego zdystansować, zaprotestować. Dla nastolatków to coś nowego, ciekawego i pociągającego – powiedział o. Mariański. Dlatego uważa on, iż dobrze się stało, że media rozdmuchały całą sprawę. – To uczuli ludzi na to, by nie dopuszczać treści satanistycznych do mass mediów. Każda tego typu reklama satanizmu jest szkodliwa dla młodych ludzi – podkreślił dominikanin.

W Biurach Informacji o Sektach można dowiedzieć się o zagrożeniach, ale także o możliwościach obrony przed sektami. – Zbieramy najpierw podstawowe informacje o dziecku, które uwikłane jest w sektę satanistyczną, pracujemy z rodzicami, którzy najczęściej zgłaszają się do nas z prośbą o pomoc. Jeśli młody człowiek jest skłonny z nami współpracować, zapewniamy mu kontakt z psychologiem, prawnikiem, duszpasterzem, czasem wprowadzamy do alternatywnej subkultury – relacjonuje dominikanin.

Trudniej przedstawia się sytuacja, gdy dana osoba nie chce odejść z sekty. – Wówczas pracujemy głównie z rodzicami, radzimy im, by nie skupiali się na samym problemie satanizmu, za to bardziej próbowali naprawić swoje relacje z dzieckiem – dodał.

*Koncert norweskiej grupy Gorgoroth* został nagrany w studiu Telewizji Kraków 1 lutego. Zespół w scenografii posłużył się obciętymi łbami owiec zatkniętymi na pale, pentagramami, a do dwumetrowych krzyży przywiązano nagie modelki pomazane krwią. Występ zorganizowała firma Metal Mind Production z Katowic. Szefowie krakowskiej telewizji zawiadomili o całej sprawie policję i prokuraturę. Prokuratura bada, czy podczas koncertu nie doszło do obrazy uczuć religijnych.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.