Drukuj Powrót do artykułu

Pocałunek w Biblii, liturgii i życiu – rozmowa z ks. dr. Andrzejem Demitrowem

20 kwietnia 2015 | 15:35 | rozmawiała Hanna Honisz Ⓒ Ⓟ

W Piśmie Świętym mamy pocałunki przyjaciół, zakochanych, jako wyraz zdrady, a także pocałunek pokoju, którym obdarowywali się pierwsi chrześcijanie – mówi KAI ks. dr Andrzej Demitrów, biblista. Na kartach Biblii pocałunek pojawia się po raz pierwszy w kontekście rodzinnym podczas udzielania błogosławieństwa – przypomina wikariusz biskupa diecezji opolskiej ds. życia konsekrowanego.

Publikujemy treśc romzowy

Hanna Honisz (KAI): Kiedy po raz pierwszy pojawia się pocałunek na kartach Biblii?

– Nie można wskazać daty ani miejsca powstania pocałunku, ale na kartach Biblii pojawia się on po raz pierwszy w kontekście rodzinnym podczas udzielania błogosławieństwa.
Najpierw sędziwy Izaak pobłogosławił Jakuba, a ten z kolei, gdy błogosławił Józefa, jego synów Efraima i Manassesa, uściskał ich i ucałował – jak opisuje Księga Rodzaju. Po śmierci Jakuba, Józef rzucił się na twarz swego ojca, zalewając się łzami i całując go. Pocałunki dawane są w kontekście rodzinnym jako wyraz uczuć między rodzicami i dziećmi, okazywanie czułości, serdeczności i przywiązania. Rodzina u Izraelitów rozumiana była szeroko, dlatego naturalnie pocałunkiem obdarowywano także przyjaciół i gości. Co ciekawe, pocałunkami obdarowywano nie tylko osoby odmiennej płci, ale też tej samej. Np. w Księdze Rodzaju, kiedy Jakub zjawia się u Labana, czy też, Jetro – teść Mojżesza, wita go pocałunkiem. Pocałunkiem obdarzali się przyjaciele – Jonatan i Dawid. Serdecznemu powitaniu towarzyszyły pocałunki, często także łzy i wzajemne uściski. W Księdze Tobiasza, ojciec i syn, rodzice i teściowie w ten sposób obdarowywali się znakami przyjaźni i przywiązania.

KAI: W jakich jeszcze kontekstach pojawiają się pocałunki?

– Pocałunki pojawiają się też w sferze religijnej jako okazywanie czci względem Boga lub w kontekście zakazu całowania bóstw. W Pierwszej Księdze Królewskiej – Pan Bóg przypomina Eliaszowi, że jest siedem tysięcy ludzi w Izraelu, którzy nie zgięli kolan przed Baalem i nie ucałowali go. W Księdze Ozeasza – pokolenie Efraima było ganione za to, że sporządzało sobie bożki i zachęcało do całowania cielców. W ludach ościennych, u Greków i Rzymian, istniał zwyczaj pozdrawiania przez posyłanie ręką pocałunku swoim bożkom. W Księdze Hioba mamy nawiązanie do tej bałwochwalczej praktyki (Hi 31,27). To negatywne ukazanie tego, co funkcjonowało w Izraelu. Ale już w Pieśni nad Pieśniami mamy pocałunki, zakochanych w sobie, mężczyzny i kobiety.

KAI: Ale ta Pieśń nad Pieśniami mówi też o miłości Boga do człowieka. Czy Bóg kocha nas miłością erotyczną?

– Sens wyrazowy pocałunków w tej księdze to okazanie jak najgłębszych uczuć całym sobą. Pocałunek mieści w sobie wyraz tego, co kryje się w sercu człowieka. Pod warunkiem, że jest on prawdziwy, a nie tylko grą pozorów. W Księdze Przysłów mamy przestrogę przed uwodzicielskim pocałunkiem nierządnicy.
Bóg przemawia językiem zrozumiałym dla człowieka, a miłość Jego jest pełna pasji. Podobnie jak zakochani w sobie. W przypadku Boga ta miłość jest nieskończenie większa, ponieważ nie obejmuje tylko sfery cielesnej, ale całą naszą istotę.

KAI: Benedykt XVI w encyklice „Deus Caritas est” pisze o trzech wymiarach miłości Boga – eros, agape i philia. Wprost mówi, że Bóg kocha nas miłością erotyczną.

– Erotyczna miłość nie dotyczy tylko poziomu cielesnego. Trzeba na to spojrzeć głębiej. I Pieśń nad Pieśniami, a za nią Benedykt XVI pokazują, że miłość erotyczna jest tylko jednym z wymiarów. Miłość obejmuje nie tylko sferę cielesną, ale też jest bezinteresowna, oddana, wzajemna.

KAI: W micie o Erosie i Thanatosie – Eros budował, a Thanatos niszczył. Eros to miłość twórcza, pragnąca dobra, pożądająca go wręcz. I taka ma być miłość chrześcijańska?

– To nadal tylko jeden poziom. Dla chrześcijan normatywne jest to, jak nas Bóg umiłował. Te reminiscencje związane z Pieśnią nad Pieśniami prowadzą do miłości oblubieńczej, którą mamy opisaną w Apokalipsie, gdzie Chrystus jest oblubieńcem Kościoła.

KAI: Czyli nie można redukować miłości Bożej tylko do relacji ojca do dziecka, oblubieńczego zakochania lub do miłości bezinteresownej?

– To zawsze poszczególne wymiary, ale w miłości Bożej jest zawsze coś więcej, czego nie możemy tu na ziemi do końca pojąć.

KAI: Pocałunek Judasza był rutynowym gestem przywitania czy umówionym znakiem zdrady?

– Był jednocześnie gestem przywitania i umówionym znakiem zdrady. Wyraźnie Jezus mówi do Judasza: „Przyjacielu, pocałunkiem wydajesz Syna człowieczego”. W ten sposób nazywa On po imieniu, kim jest dla Niego Judasz, ale też określa wprost sytuację, która ma miejsce, czyli zdradę. Pocałunek może być zakłamany. Za czasów Jezusa być może to nie był jednorazowy gest, ale pewien sposób witania się w tym gronie przyjaciół.

KAI: Czy pocałunek pokoju, o którym mowa w listach apostolskich, to wyjątkowy gest charakteryzujący chrześcijan?

– Uważam, że tak. „Pozdrówcie się nawzajem świętym pocałunkiem” – tak często kończą się listy, zwłaszcza św. Pawła Apostoła, ale też św. Piotra. To przekazanie pokoju, czyli wyraz tego, co w jest sercu danego człowieka. Ten gest wyróżniał chrześcijan spośród innych wspólnot. Szczególnie ze względu na relacje panujące między nami. Ponieważ jest jeden Ojciec w niebie, to jesteśmy dla siebie braćmi i siostrami.

KAI: Ten pocałunek w sposób naturalny przeniknął do liturgii?

– Zdecydowanie tak.

KAI: Ale chyba nie w Polsce? W Hiszpanii, Portugalii, we Włoszech…

– Pamiętajmy, że liturgia Kościoła pochodzi z terenów basenu Morza Śródziemnego. To nie jest tak, że pocałunek pokoju współcześnie jest nieobecny. Proszę zwrócić uwagę, że w momencie przyjmowania święceń, zarówno diakonatu, jak i prezbiteratu, a także biskupich, jednym z ostatnich gestów jest przekazany pocałunek pokoju celebransa – biskupa względem diakona, prezbitera i nowego biskupa. Co więcej, ten pocałunek pokoju jest wymieniany przez pozostałych kapłanów w czasie liturgii święceń. W małych grupach rekolekcyjnych, czy między małżonkami także można spotkać się z taką formą przekazania znaku pokoju.

KAI: A inne pocałunki w liturgii?

– Najbardziej widoczny jest pocałunek ołtarza. To oddawana cześć przybytkowi obecności Boga, Chrystusowi żyjącemu ciągle w ofierze Kościoła, uwielbionemu przy niebieskim ołtarzu. Celebrans w ten sposób wita się z Jezusem w imieniu całej wspólnoty. Podobnie jest z ucałowaniem ołtarza po zakończeniu sprawowanych obrzędów. To pierwsze znaczenie. Drugie wiążę się z obecnością relikwii męczenników w mensie ołtarzowej. Pocałunek jest znakiem okazania szacunku i wyrazem łączności pomiędzy Kościołem uwielbionym i tym na ziemi.

KAI: Dominikanie w liturgii stosują czasem gest pocałunku kielicha? Dlaczego?

– Pocałunek kielicha jest starszy niż ten znany z rytu dominikańskiego. W liturgii przedsoborowej całowało się również nowokonsekrowane oleje krzyżma i katechumenów, jak również inne przedmioty przeznaczone do celów świętych, ze szczególnym uwzględnieniem kielicha i pateny, które były przynoszone do ołtarza. W opracowaniu ks. Nowowiejskiego na temat historii liturgii znaleźć można informacje o ucałowaniu szat, które kapłan ubiera do liturgii.

KAI: Jaka jest rola pocałunku w liturgii?

– Jest to wyraz czci i szacunku oraz głębokiego zjednoczenia z Tym, z którym się spotykamy. Czy będzie to rutynowy gest, zależy od osoby, która go wykonuje. Może dojść do przyzwyczajenia w tej sferze.

KAI: Kiedy pocałunek jest grzechem?

– Wtedy, gdy intencja w sercu człowieka, który ten gest wykonuje, jest grzeszna oraz wtedy, gdy jest zaprzeczeniem tego, co ma oznaczać. Gdy intencja jest niedostatecznie przejrzysta dla osoby obdarowanej pocałunkiem, próbująca zmanipulować drugą osobę, wymusić pewne reakcje, wtedy mamy do czynienia z winą moralną. Grzech jest wtedy, gdy świadomie i dobrowolnie popełniamy zło. Wszystko rozgrywa się w sercu człowieka. Jak mówił Jezus w Kazaniu na Górze – już spojrzenie na kobietę może być nieczyste. Ważne są też okoliczności – kto kogo całuje, jaka jest sytuacja czy stan życiowy tych osób. Jeżeli pocałunek jest grą wstępną, a nie mamy mowy jeszcze o małżeństwie, to możemy zadać sobie pytanie, po co to robimy? Wątpliwości najlepiej przestawić spowiednikowi, który pomoże je rozwiać.

KAI: Pocałunek pokoju w liturgii zaniknął z powodów moralnych czy kulturowych?

– Prawa liturgiczne szły w ślad za tym, że pewne zachowania zaczęły być kwestionowane, obwarowane wątpliwościami. Nie jest wykluczone, że z powodu trudności moralnych w czystym obdarowywaniu tym gestem, w wielu krajach zaniknął.

KAI: Dlaczego całujemy relikwie?

– Ucałowanie relikwii jest formą adoracji. Słowo „adoracja” pochodzi od łacińskich słów „ad oro” –„do ust”, czyli pocałunek. Adoracja to kontakt wręcz namacalny, dotykalny. Nie całujemy jednak figury z drewna czy metalowego relikwiarza, ale oddajemy cześć samemu Bogu, a także świętym, którzy wskazują na Boga.

Rozmawiała Hanna Honisz

***

Ks. dr Andrzej Demitrów jest wikariuszem biskupim ds. życia konsekrowanego w diecezji opolskiej, a także wykładowcą nauk biblijnych na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Opolskiego. Doktor nauk biblijnych rzymskiego Pontificio Istituto Biblico. Prowadzi cotygodniowe spotkania Lectio Divina przy duszpasterstwie akademickim Resurrexit w Opolu.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.