Pochowano żołnierza niezłomnego Romana Mojeckiego
14 lipca 2018 | 17:09 | dziar | Mójcza Ⓒ Ⓟ
Roman Mojecki ps. „Róg” po 70 latach spoczął we własnym grobie. Pochówek szczątków jednego z niezłomnych odbył się w sobotę w kościele MB Częstochowskiej w Mójczy k. Kielc. Szczątki żołnierza odnaleziono we wciąż przeszukiwanym miejscu straceń – w lesie w Zgórsku koło Kielc.
Identyfikacja zwłok była możliwa dzięki współpracy fundacji „Niezłomni” oraz naukowców z Instytutu Genetyki Sądowej w Bydgoszczy. W czerwcu 2018 r. w kieleckim Ośrodku Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej rodzina żołnierza otrzymała notę potwierdzającą jego tożsamość.
Uroczystościom w kościele parafialnym w Mójczy przewodniczył ks. Marcin Kałuża, proboszcz parafii, w asyście wojskowej żołnierzy Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych. Żołnierz spoczął na cmentarzu parafialnym w Sukowie.
Roman Mojecki urodził się 7 sierpnia 1922 w Mójczy k. Kielc. Od 1940 r. był żołnierzem Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej. Działał pod komendą porucznika Bolesław Kamińskiego ps. „Grzmot”. Został schwytany przez służby komunistyczne. Przez kilka tygodni był torturowany w kieleckim więzieniu. Sąd Wojskowy w Kielcach skazał go na śmierć. Wyrok wykonano 26 sierpnia 1948 r.
Prace poszukiwawcze i ekshumacyjne trwają w Zgórsku od grudnia 2015 r. Ekshumowano osiem osób, odnalezionych w ukrytych jamach grobowych. Potwierdzono tożsamość sześciu żołnierzy podziemia antykomunistycznego. Byli to: kapitan Aleksander Życiński ps. „Wilczur”, porucznik Karol Łoniewski ps. „Lew”, Józef Figarski ps. „Śmiały” i Czesław Spadło, ps. „Mały” oraz Jan Wosiński i Piotr Pecel.
Fundacja „Niezłomni” szacuje, że w Zgórsku może być jeszcze pochowanych ok. 40 osób.
Fundacja zorganizowała dotąd pogrzeby 20 partyzantów podziemia antykomunistycznego w tym pogrzeb mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.