Drukuj Powrót do artykułu

Podejrzany przyznał się do podpalenia katedry w Nantes

26 lipca 2020 | 19:35 | ts (KAI/Kathpress) | Nantes Ⓒ Ⓟ

W tydzień po pożarze katedry w Nantes we Francji do jej podpalenia przyznał się podejrzewany o to wolontariusz, pracujący w diecezji. 25 lipca wieczorem sędzia zarządził areszt tymczasowy dla 39-letniego mężczyzny, zarzucając mu „zniszczenie i uszkodzenie przez podłożenie ognia” – podała austriacka agencja prasowa APA.

Sędzia śledczy Pierre Sennes powiedział gazecie „Presse-Ocean”, że mężczyzna przyznał się do wzniecenia pożaru w trzech miejscach katedry”. Według pisma zatrzymany ujawnił, że tymi trzema miejscami były wielkie i małe organy oraz skrzynka przełączników elektrycznych.

„Mój klient okazał wolę współpracy, bardzo żałuje swego czynu i przyznanie się do tego było dla niego wyzwoleniem” – powiedział dziennikowi adwokat podpalacza Quentin Chabert. Wyjaśnił przy tym, że podejrzany ma wyrzuty sumienia i „załamał się, słysząc o rozmiarach zniszczeń”. Prokuratura zapowiedziała, że w przypadku wyroku skazującego oskarżonemu grozi 10 lat więzienia i grzywna w wysokości 150 000 euro.

Do pożaru katedry doszło 18 lipca. Według strażaków płomienie zniszczyły wielkie organy nad zachodnim portalem późnogotyckiego kościoła. Spłonęły ponadto cenne dzieła sztuki, ogień zniszczył też witraże okienne. W walce z płomieniami uczestniczyło ponad stu strażaków i ratowników.

Eksperci szacują, że świątynię czekają teraz wieloletnie prace remontowe, z czym wiąże się trudne pytanie o finansowanie prac we wnętrzu. Przede wszystkim należy usunąć zwały popiołu. Trzeba też sprawdzić, czy wysoka temperatura wywołana przez ogień nie spowodowała wytopienia konstrukcji 38-metrowej wysokości sklepienia.

Budowę katedry św. Piotra i Pawła rozpoczęto w 1434 i trwała ona z przerwami do 1891 roku. Świątynia ma najwyższe sklepienie katedralne we Francji. W 1972 wybuchł tam pożar w związku z prowadzonymi pracami naprawczymi. Katedra została częściowo zniszczona na skutek nalotów wojsk alianckich w czasie II wojny światowej, a po wojnie odbudowana.

Przed pięcioma laty w Nantes pożar zniszczył inny ważny kościół. Wtedy ogień, który wybuchł podczas prac na dachu pochodzącej z XIX wieku bazyliki Saint-Donatien (św. Donacjana), zniszczył część więźby dachowej. W Nantes są dwie bazyliki i katedra.

Już od kilku lat we Francji dochodzi do licznych ataków na obiekty kościelne, w tym także na katedrę w Nantes, przypomniała austriacka agencja katolicka Kathpress. W 2013 nieznani sprawcy dostali się prawdopodobnie po rusztowaniach do wnętrza świątyni, niszcząc i zamalowując sprayem chór i prezbiterium. Pozostawili po sobie obsceniczne napisy, rysunki hitlerowskie i symbole nazistowskie, a na jednym z ołtarzy wymalowali znaki satanistyczne, m.in. liczbę 666 oraz symbole, jakimi posługują się przeciwnicy „małżeństw homoseksualnych” dopuszczonych we Francji. Sprawcy zamalowali też czarną farbą i zbezcześcili niektóre figury i krzyże w katedrze.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.