Drukuj Powrót do artykułu

Podróż jedności i braterstwa

01 maja 2017 | 12:56 | Warszawa / Krzysztof Tomasik / mz Ⓒ Ⓟ

„Papież pokoju w Egipcie pokoju” spełnił swoją misję. „Baba Francis” (tak po arabsku brzmi jego imię) w tym muzułmańskim kraju przypomniał, że jedynym ekstremizmem dopuszczalnym dla wierzących jest „radykalizm miłości”. Wyjaśniał, że nie może być zgodności między wiarą a przemocą, pomiędzy Bogiem a zabijaniem ludzi.
Pod względem bezpieczeństwa wizyta Franciszka w Egipcie była jedną z najtrudniejszych jego podróży. W trzy tygodnie po krwawych zamachach na koptyjskie kościoły Egipt pokazał inne, pokojowe oblicze. Okazało się, że Koptowie i muzułmanie umieją żyć w zgodzie.

Na islamskim Uniwersytecie Al-Azhar Franciszek wraz z imamem Ahmadem al-Tayyebem, którego nazwał bratem, wezwał, aby demaskować „sprzedawców złudzeń” i odwodzić ich od morderczych idei i ideologii ekstremistycznych.

Z kolei na spotkaniu z przedstawicielami władz chwalił Egipt za walkę z terroryzmem. Apelował, aby pamiętać o prawach człowieka, wolności religijnej i równości wszystkich obywateli.

Franciszek ujął się za koptyjską mniejszością – do dzisiaj traktowaną jako obywatele drugiej kategorii. A jego ekumeniczne spotkanie z patriarchą prawosławno-koptyjskim Tawadrosem II było wielkim wsparciem dla największego Kościoła chrześcijańskiego Egiptu. Duże nadzieje na przyszłość niesie podpisana deklaracja o wspólnych dążeniach Kościołów – katolickiego i koptyjskiego – do wzajemnego uznania ważności chrztu.
Obecność papieża w Egipcie umocniła też „małą trzódkę” miejscowych katolików, w większości Koptów. Franciszek z wielkim uznaniem mówił o pracy egipskiego duchowieństwa, nazywając je „światłem i solą”, ale równocześnie przestrzegł przed licznymi pokusami, m.in. plotkami i zawiścią, „faraonizmem” i indywidualizmem.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.