Podzieleni/połączeni – podsumowanie narodowych „Rekolekcji dla wszystkich”
16 listopada 2020 | 18:57 | it | Jasna Góra Ⓒ Ⓟ
Ok. 20 tys. osób tylko w mediach społecznościowych włączyło się w narodowe „Rekolekcje dla wszystkich”, które w piątek zakończyły się na Jasnej Górze. Kolejne tysiące to odbiorcy rozgłośni radiowych i TVP VOD. Trzy dni skupienia zainicjowane przez Radę ds. Apostolstwa Świeckich KEP i paulinów to czas refleksji, ale przede wszystkim modlitwy o prawdę, miłość, dobro i pojednanie między Polakami. Zainteresowaniem cieszyła się też specjalna debata „Podzieleni/połączeni”.
Nauki rekolekcyjne, od 11 do 13 listopada, głosili polscy biskupi. Konferencje prezentowane były w południe w Internecie a kazania głoszone były podczas Mszy Św. sprawowanych w kaplicy Matki Bożej na Jasnej Górze. Specjalne rozważania towarzyszyły też modlitwie w czasie Apelu Jasnogórskiego. Każdy dzień miał swój temat. Mowa była o: wspólnocie i pojednaniu, prawdzie i dobru oraz o miłości i heroizmie.
Bp Adrian Galbas, przewodniczący Rady ds. Apostolstwa Świeckich Episkopatu Polski już podczas pierwszej konferencji podkreślał, że obecny czas zamętu „to wielki test dla wspólnoty Kościoła”.- Ponieważ każdy niewierzący może powiedzieć- pokażcie, dajcie przykład. Tak mówicie, tak krzyczycie, dajcie przykład, macie dodatkowe motywacje, bo przecież dla nas przypowieść o owcy zagubionej, którą pasterz poszedł szukać zostawiając 99 innych, dla nas jest tylko słowem a dla was jest prawdą, dla nas jest tylko historią a dla was ma być życiem – mówił biskup. Przypominał, że „Kościół winien dawać przykład pojednania przede wszystkim w swoim łonie, dlatego wszyscy musimy pracować nad uspokojeniem umysłów, zmniejszeniem napięć, przezwyciężeniem podziałów, uzdrowieniem ran zadanych sobie wzajemnie przez braci i siostry”.Naszym zadaniem jest zatroszczenie się, o tych którzy zgubili drogę – mówił Prymas Polski, abp Wojciech Polak podczas wieczornej Mszy Św. – My wszyscy jesteśmy opiekunami braci i sióstr nieobecnych. Jesteśmy za nich odpowiedzialni, to znaczy powołani, aby za nich odpowiedzieć, wziąć sobie ich do serca. Zatroszcz się o brata nieobecnego, o nieobecną siostrę – podkreślał za papieżem Franciszkiem, ks. Prymas.
Abp Polak zauważył, że „wiele jest w tych trudnych dniach, które przeżywamy, motywów, aby nie tylko nie iść razem, ale pójść, najlepiej każda i każdy w swoją stronę. Jakże jasno widzimy, że często kończy się to konkretnie nie tylko obok drugiego, ale wprost przeciw drugiemu, w domu, w szkole, na ulicy. Oddalmy się od siebie i stajemy z zaciśniętą pięścią naprzeciw siebie”.
– Dość bratobójczej walki, dość nastawania jedni przeciw drugim, dość wrogości i wzajemnych uprzedzeń. A my jako chrześcijanie, jako ludzie Kościoła, musimy być pierwszymi, którzy będą o to zabiegać – mówił metropolita gnieźnieński.
O tym, że wybór dobra to nie tylko wybór wartości, ale Boga, mówił abp Grzegorz Ryś. Metropolita łódzki podczas konferencji podkreślał, że „tylko Bóg wie, co jest dobre a co złe i jest to wyłączna Jego kompetencja. Człowiek ma też zdolność rozpoznawania dobra w swoim sercu, ale w sercu nie w sensie emocjonalnym, bo serce ma znaczenie szersze, przede wszystkim biblijne i jest to wnętrze duchowe człowieka, jego sumienie. Sumienie jest głosem Boga w człowieku, nawet jak człowiek tego Boga nie rozpoznaje”.
Z kolei o tym, że Jezus jest zawsze po stronie wykluczonych przypomniał bp Edward Dajczak. Zachęcał, byśmy „nie stali się nie-Jezusowi, wracali do Jezusowej miłości stojącej zawsze po stronie grzesznika, ale nie by go utwierdzić w grzechu, ale pomóc mu doświadczyć Boga pochylonego nad nim”.
Apelował, by wciąż i na nowo dawać się poprowadzić „Jezusowemu, niezwykłemu wykładowi miłości”, który jest zapisany na kartach Ewangelii. Zachęcał też, by nie pytać wzorem uczonego z Ewangelii „kto jest moim bliźnim”, lecz samemu „być bliźnim człowieka”. Zwrócił uwagę, że dziś w kontekście wydarzeń, które przeżywamy potrzeba nie wojowników, lecz autentycznych uczniów Chrystusa, którzy Go wyznają, głoszą i naśladują.
– Dziś mnożą się uwodziciele, którzy mają gotowe recepty a praktycznie ściągają nas z poziomu wiary na poziom, czasem magii, ideologii, walki z człowiekiem zamiast walki z grzechem – mówił podczas Mszy Św. bp Andrzej Czaja z Opola. Podkreślał, że „trzeba być nam bardzo czujnym i podejmować trud rozeznawania”. – Światła szukać w Słowie Bożym, w wierze apostolskiej, którą przechowuje, wyjaśnia, interpretuje magisterium Kościoła i uczyć się od mężnych świadków wiary, tych którzy zawsze stawiają na to co ewidentnie jest Boże i z Bożego ducha, i nie ma innej możliwości: prawda, miłość, pokój, jedność – podkreślał biskup i dodawał, że Bożego ducha nie ma tam, gdzie jest niezgoda, kłamstwo, nienawiść i wrogość.
– Trudno jest pokochać Kościół, jeśli się w nim widzi tylko ludzkie ciało, grzesznych i cielesnych ludzi, słabe i nieprzejrzyste instytucje. Ale kiedy się pomyśli, że Głową tego Kościoła jest Chrystus, to się lepiej rozumie dlaczego św. Franciszek, znając tyle grzechów ludzi Kościoła w swoim czasie, zakasał rękawy i zaczął odbudowywać Kościół – powiedział bp Andrzej Przybylski.
Częstochowski biskup pomocniczy celebrował Mszę Św. w trzecim dniu narodowych „Rekolekcji dla wszystkich”. Kaznodzieja przypomniał, że to prawda, że „to nie Kościół jest najważniejszy tylko Pan Bóg, to nie Kościół nas zbawia tylko Jezus”, ale dodawał, że „Bóg tak zaryzykował, że postanowił zamieszkać w tym Kościele, i przez Kościół, jego nauczanie i sakramenty uświęca nas i prowadzi do zbawienia”. Bp Przybylski podkreślał, że „musimy się dużo modlić o prawdę, miłość, dobro i wiarę”, ale musimy też modlić się o zdolność słuchania. – Zgubiliśmy umiejętność słuchania, dlatego się rozmijamy, kłócimy i nie rozumiemy siebie i Boga. Dlatego dzielimy się na obozy, frakcje, partie, tak hermetyczne, że już nikt nikogo nie słucha poza samym sobą i grupą swoich zwolenników – powiedział. Dodawał też, że „jak się nie słucha to się nie pozna prawdy. Tam, gdzie ludzie na siebie tylko krzyczą, a już siebie nie słuchają, tam nie będzie miłości”.
Ważnym elementem narodowych „Rekolekcji dla wszystkich” była także specjalna debata „Podzieleni/połączeni”. Wzięli w niej udział: ks. Wojciech Węgrzyniak, biblista i rekolekcjonista, s. Tymoteusza Gil, dominikanka prowadząca Dom dla Chłopców w Broniszewicach i Jan Mela, niepełnosprawny podróżnik i działacz społeczny.
Choć organizatorom spotkania nie udało się zaprosić tych, którzy uczestniczyli w protestach kobiet czy tych, którzy głośno krytykują Kościół, pytania i zarzuty od nich, odczytywane były z komentarzy w mediach społecznościowych, przez prowadzących: o. Michała Legana, rzecznika Jasnej Góry i Judytę Syrek, dziennikarkę.
-Jasna Góra stanowi od zawsze punkt wspólny dla Polaków, jest takim miejscem, w którym można się spotkać i porozmawiać – mówił na wstępie o. Legan. To miejsce jest też takim, do którego przybywają i kobiety, i mężczyźni, czasem z najtrudniejszymi sprawami. My dzisiaj też przybywamy z tą trudną sprawą, która nas podzieliła, i spróbujemy znaleźć takie punkty, które pomogą nam zbudować coś, co pomoże nam żyć lepiej – dodała Judyta Syrek.
Pierwsze pytanie od użytkownika z nickiem ‘oreo’ brzmiało: „Kiedy rozliczenie pedofilii i sodomii w Kościele polskim?”. – Wewnętrznie wszyscy się temu sprzeciwiamy, denerwuje nas i boli, że takie przypadki miały miejsce. Coraz bardziej jesteśmy rozgoryczeni, my jako księża, że są sytuacje, o których myśmy w ogóle nie wiedzieli. I konsensus społeczny jest bardzo mocny, taki, że nie ma zgody, by takie przypadki były. Z drugiej strony marzy mi się też, żeby to nie było nasze wewnętrzne pragnienie, ale też świeckich. Znam przypadek, z bliskiej mojej rodziny, gdzie ksiądz, zakonnik, molestował 11-12 osób i żaden z rodziców nie chciał podpisać świadectwa, żeby można z tym pójść do prokuratury. Dyrektorka szkoły musiała to zrobić z urzędu, natomiast żaden z rodziców nie chciał przyłożyć do tego ręki – odniósł się do zarzutu ks. Węgrzyniak.
– Jeśli chodzi o temat pedofilii, który jest dla wszystkich bardzo bolesny, to dla mnie, jako osoby będącej w Kościele, bardzo brakuje tego wyraźnego słowa ‘przepraszam’, wydaje mi się, że ono zbyt rzadko się pojawia. Czasami naprawdę niewiele musimy mówić, wystarczy powiedzieć ’przepraszam – podkreślała s. Tymoteusza.
– Trzeba bronić prawdy, po prostu we wszystkim trzeba bronić prawdy. Świat jest pokręcony, my wszyscy jesteśmy tylko ludźmi. Kościół czarnych kart w swojej historii ma wiele, jak każdy. Jeżeli będziemy próbowali udawać, czy kler, czy wspólnoty okołochrześcijańskie, że wszystko jest w porządku, nic złego się nie dzieje, to my będziemy, jak z taką drzazgą w łapie. Ona tam jest, ona będzie boleć i ta rana będzie się po prostu jątrzyć – mówił Jan Mela.
Trzy dni modlitwy i refleksji miały być, według inicjatorów – Rady KEP ds. apostolstwa świeckich i paulinów, wsparciem do podjęcia skutecznych działań na rzecz przywrócenia pokoju w Polsce i nowych społecznych inicjatyw mających na celu dobro kobiety i każdego ludzkiego życia. Jak pisali „w wyjątkowo trudnym dla Polaków momencie, gdy głębokie podziały dotknęły naszych relacji społecznych, naszych rodzin i naszych sumień, potrzebujemy pojednania, uleczenia ran i przypomnienia wartości, które nas na nowo do siebie zbliżą: wzajemnej miłości, szacunku, troski. Na Jasnej Górze (która jest szpitalem polowym naszego Narodu) jest to możliwe, bo tu od wieków czcimy wizerunek Kobiety głęboko zranionej, a jednak niosącej chrześcijańską nadzieję.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.