Drukuj Powrót do artykułu

Podziemie aborcyjne – nie 200 ale 7-13 tys.

21 stycznia 2004 | 19:53 | jw //mr Ⓒ Ⓟ

Tzw. podziemie aborcyjne, czyli nielegalnie wykonywane aborcje to w Polsce zjawisko sięgające najwyżej 7-13 tys. rocznie, a z pewnością nie podawanych przez feministki 200 tys. – szacuje Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka w broszurze „Podziemie aborcyjne – mity i fakty”.

Zdecydowanie wyższe liczby podawali m.in. posłowie SLD podczas dyskusji w sejmie na temat realizacji ustawy regulującej warunki dopuszczalności aborcji.
Nie ulega dyskusji, że oficjalne dane na temat liczby aborcji (także tam, gdzie jest ona legalna) odbiegają od stanu faktycznego – przyznają autorki broszury „Podziemie aborcyjne – mity i fakty”: Maria Stachura, Beata Trzcińska, Jadwiga Wronicz.
Sytuację pogarsza fakt, że policja i prokuratura niemal nie zajmują się ściganiem przestępstw nielegalnej aborcji. – Zestawienie liczby ogłoszeń prasowych o „regulacji miesiączki”, „zabiegach tanio” itp. z liczbą przestępstw zgłoszonych do prokuratury daje obraz opieszałości organów ścigania – zauważają. Może to dziwić tym bardziej, że zgodnie z polskim prawem policja może się posłużyć np. prowokacją.
Najlepszą postawą do oszacowania skali zjawiska jest – zdaniem Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka – porównanie liczby legalnych i nielegalnych „zabiegów” wykonywanych wtedy, gdzie prawo dopuszcza zabijanie dzieci przed urodzeniem na życzenie matki. Nawet wtedy nie wszystkie aborcje są rejestrowane, np. z pobudek osobistych kobiet bądź w celu uniknięcia płacenia podatku przez lekarza.
Demograf prof. Marek Okólski stwierdził, że stosunek aborcji nielegalnych do legalnych wynosi 1:2, a dr med. Karol Meisner – 1:4. W 1997 r., kiedy w Polsce obowiązywała ustawa dopuszczająca aborcję na życzenie, wykonano 3047 legalnych „zabiegów przerwania ciąży”, więc podziemie aborcyjne to zapewne zjawisko w skali 7-13 tys.
Nagłośniana w mediach liczba 200 tys. nielegalnych aborcji pochodzi z raportu Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny „Ustawa antyaborcyjna w Polsce – funkcjonowanie, skutki społeczne, postawy i zachowania” z 2000 r. O masowej skali podziemia aborcyjnego ma świadczyć zmniejszająca się liczba urodzeń w Polsce. Tymczasem – zauważają autorki broszury – spadek przyrostu naturalnego to ogólnoeuropejski trend, który w dodatku w Polsce wzmaga wysokie bezrobocie i brak polityki prorodzinnej państwa.
Drugie źródło do liczenia nielegalnej aborcji w skali 200 tys. rocznie to dla feministek liczba aborcji na Litwie, Łotwie i w Czechach. Nie da się porównywać sytuacji społecznej i zdrowotnej w Polsce i u naszych sąsiadów – uważa b. krajowy konsultant ds. ginekologii i położnictwa prof. Bogdan Chazan. – Częstość chorób przenoszonych drogą płciową (w tym HIV), zgonów kobiet w związku z ciążą, porodem i połogiem, umieralność płodów i noworodków są w tych krajach dużo wyższe niż w Polsce – stwierdził. Jedna z przyczyn powikłań jest zresztą z pewnością duża liczba aborcji.
Niemożliwe, że lekarze masowo kwalifikują aborcje jako poronienia samoistne. W latach 1990-2001 wskaźnik tych poronień spadł z 6 takich przypadków do 3 na każde 1000 kobiet. Gdyby podziemie aborcyjne było tak wielkie, jak twierdzą feministki, musiałaby się znacznie zwiększyć śmiertelność kobiet związana z ciążą. Tymczasem od 1991 r. ta liczba spadła z 80 do 25 w całym kraju. Poza tym w ostatnich latach Polki przestało uważać aborcję za zabieg medyczny bądź metodę kontroli urodzeń, a wzrosło przekonanie o konieczności ochrony życia dziecka przed urodzeniem (81 proc. pytanych przez OBOP uważa, że potrzebna jest ochrona).
Raport Federacji na rzecz Kobiet jest nierzetelny w wielu punktach – zauważają autorki broszury. Np. wnioski na temat postaw środowiska medycznego wysnuto z ankiet przeprowadzonych wśród 10 osób: 6 lekarzy i 4 położnych.
Dlaczego szacunki dotyczące podziemia aborcyjnego są tak drastycznie zawyżane? Takie zjawiska miały miejsce wiele razy w historii, np. w USA, Wielkiej Brytanii, RFN i PRL – zauważają autorki broszury. To metoda środowisk proaborcyjnych na przekonanie opinii publicznej o potrzebie zalegalizowanie aborcji.
Działania amerykańskiej organizacji proaborcyjnej NARAL ujawnił jej założyciel Bernard Nathanson: fałszowanie danych na temat nielegalnych „zabiegów” (1 mln zamiast faktycznych 100 tys.) i zgonów kobiet (10 tys. zamiast 250).
W RFN zwolennicy przerywania ciąży szacowali podziemie nawet na 3 mln rocznie, a po legalizacji okazało się, że wykonuje się 54 tys. aborcji. Doszło tam nawet do takiej sytuacji, że agitatorzy proaborcyjni podawali, że z powodu nielegalnej aborcji umiera rocznie 40 tys. kobiet, podczas gdy zgony wszystkich kobiet w wieku rozrodczym, spowodowane chorobami i wypadkami wynosiły w tym czasie 13 tys.
Podczas sejmowej dyskusji nad sprawozdaniem z wykonywania w 2001 r. i 2002 r. ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, posłowie wskazywali na istnienie podziemia aborcyjnego, które szacowali na 200 tys. „zabiegów przerwania ciąży”. Posłanka Joanna Senyszyn (SLD), zapytana, skąd ma takie dane, stwierdziła, że „o tym się mówi”. W końcu jednak żadne z ugrupowań nie zgłosiło wniosku o odrzucenie sprawozdań.
– Czy z faktu, że w Polsce kradnie się samochody, wynika, że trzeba zalegalizować kradzieże? – skomentowała w rozmowie z KAI posłanka PiS Maria Nowak. Jej zdaniem, ustawa, która jest efektem trudnego kompromisu, spełnia swoje zadanie.
*Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka* istnieje od marca 1999 r. Prowadzi działalność edukacyjną, wychowawczą i naukową służącą obronie życia człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci. Wydaje książki, broszury, plakaty i bezpłatne pismo „Służba Życiu. Zeszyty Problemowe” (13 numerów w nakładzie 20 tys. egz. do 100 tys. egz.), które otrzymują politycy, lekarze, nauczyciele, dziennikarze. Organizuje również wykłady i konferencje. Prezesem PSOŻC jest krakowski działacz pro-life Antoni Zięba.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.