Pogrzeb prawdopodobnie pierwszego w Polsce pracownika medycznego zmarłego na COVID-19
19 kwietnia 2020 | 06:10 | rm / hsz | Radom Ⓒ Ⓟ
Uroczystości pogrzebowe 45-letniego Roberta Skóry, fizjoterapeuty, który pracował Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym w Radomiu, odbyły się 18 kwietnia w kościele Opieki Świętego Józefa w Jedlni-Letnisku. Zmarły jest prawdopodobnie pierwszym w Polsce pracownikiem medycznym, który zmarł na COVID-19.
Liturgia była transmitowana w internecie. Uczestniczyło w niej ponad 1,4 tys. osób. Mszy świętej przewodniczył ks. Andrzej Margas, proboszcz parafii.
– Wierzymy, że nasz brat Robert, żyje przed miłosiernym Bogiem. My kapłani, wraz z Patrycją, żoną Roberta i jego synami: Maciejem i Adamem oraz siostrą i wszystkimi, którzy łączą się z nami przez transmisję, pragniemy zanieść modlitwę uwielbienia za piękne życie naszego brata. Niech ta pierwsza ofiara pracownika polskiej służby zdrowia, złożona na ołtarzu służby drugiemu człowiekowi, w czasie epidemii koronawirusa, będzie przyjęta przez Boga. Niech ta dzisiejsza modlitwa da siłę i moc Ducha Świętego do trwania przy człowieku, w imię miłości w tych trudnych czasach – mówił ks. Andrzej Margas.
Homilię wygłosił wikariusz parafii ks. Michał Bartosiak. Mówił, że Robert Skóra dobrze wykorzystał dar życia i dar kochania. – Jako pracownik medyczny swoje powołanie wypełnił do końca. Jako pomoc drugiemu człowiekowi, stojąc na posterunku jak żołnierz i dzielnie walczył o człowieka, niosąc wsparcie dla niego – mówił ks. Bartosiak.
Abp Popowicz: Ofiara ludzi walczących z koronawirusem jest podobna do ofiary Chrystusa
Dalej pytał, jaką wielkością musi okazać się człowiek, który nie chce narażać swoich bliskich? – Podejmuje trudną decyzję, by wyprowadzić się z domu, by nie narazić ich życia. Tak uczynił Robert. Dar kochania bez granic, dar kochania do końca, do ostatniej minuty. To odczuwali jego najbliżsi, żona, synowie, siostra – powiedział ks. Michał Bartosiak.
Zmarłego wspominali jego przyjaciele i znajomi. – Robert wykonywał swoje obowiązki zawodowe do samego końca z radością, ale i w strachu niósł pomoc innym. Pomoc, za którą przyszło mu zapłacić najwyższa cenę – mówili.
Robert Skóra miał 45 lat. Pracował jako fizjoterapeuta na oddziale rehabilitacji Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu. Zaraził się koronawirusem, niewykluczone, że od jednego z pacjentów. Od dwóch tygodni był leczony w drugim radomskim szpitalu. Każdego dnia jego stan zdrowia się pogarszał. Od tygodnia lekarze walczyli o jego życie na oddziale intensywnej terapii. Niestety, zmarł 16 kwietnia.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.