Pogrzeb s. Bernardyny Bobber
01 maja 2021 | 13:09 | md | Kraków Ⓒ Ⓟ
W kościele sióstr sercanek w Krakowie odbyły się uroczystości pogrzebowe s. Bernardyny Mirosławy Bobber, przełożonej Domu Rekolekcyjnego Ruchu Światło-Życie w Bystrej Podhalańskiej. Siostra zmarła na COVID-19 w wieku 58 lat.
Mszy św. przewodniczył ks. Ryszard Gacek, moderator Ruchu Światło-Życie Archidiecezji Krakowskiej i dyrektor Domu Rekolekcyjnego „Maksymilianum” w Bystrej Podhalańskiej, w którym s. Bernardyna posługiwała przez ostatnie sześć lat. Homilię wygłosił kuzyn s. Bernardyny, posługujący na Litwie o. Marek Dettlaff OFMConv.
Nawiązując do imienia Mirosława, które oznacza „ochrona przyznawana przez monarchę osobom lub miejscom”, kaznodzieja dziękował swojej zmarłej kuzynce za to, że w czasie swojego urlopu siedziała przy łóżku jego umierającej mamy, a jej – po latach odnalezionej – cioci. Opowiadał, że s. Bernardyna była wsparciem dla innych. – Uczyłaś modlitwy swoje rodzeństwo, własną postawą ukazywałaś dobrego i miłosiernego Boga. Walczyłaś o nich, zastępowałaś im matkę. Znalazłaś im domy przy różnych zgromadzeniach zakonnych, aby mogli żyć. Z całych sił, jak tajfun, walczyłaś o łaskę pojednania z Bogiem dla umierających brata i siostry. I Bóg cię wysłuchał – mówił.
Wspominał również bolesne doświadczenie z dzieciństwa przyszłej sercanki – opuszczenie przez ukochanego ojca. Jak podkreślał, z pewnością zaważyło ono na jej relacji z Bogiem, jednak dzięki kochającej babci odkryła Jego przebaczającą, miłosierną miłość.
– Młoda dziewczyna pociechę i przyjaźń znajdowała w relacji do Boga. Potrafiła rezygnować z zabaw, bo czuła, że Bóg powołuje ją do swojej miłości. Umieranie dla świata, a rodzenie się dla Chrystusa towarzyszyło jej przez całe życie – opowiadał zakonnik. Przypomniał, że s. Berdardyna pragnęła poświęcić się życiu kontemplacyjnemu. Często po ciężkiej pracy wracała do swojej celi, aby tam, z dala przed oczami innych, kontynuować modlitwę.
O. Dettlaff podkreślał, że jego kuzynka była „dyspozycyjna, pracowita, prawdomówna i prawa”, pozostająca w cieniu. – W ostatnim tygodniu życia doświadczyłaś opuszczenia i samotności. Był to czas ogołocenia, aby jeszcze bardziej ukochać Oblubieńca i tylko Jego. Teraz jesteś na godach Baranka – podsumował.
Siostra Bernardyna Mirosława Bobber urodziła się 19 września 1963 r. w Pucku, jako córka Erwina Rybandt i Hildegardy Bobber. Po ukończeniu szkoły podstawowej kontynuowała naukę w Zasadniczej Szkole Zawodowej w zawodzie stolarz. Od najmłodszych lat Mirka związana była z siostrami sercankami pracującymi w Pucku. Należała także do oazy prowadzonej przy kościele parafialnym. W 1981 roku została przyjęta do postulatu Zgromadzenia Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego w Krakowie, który odbywała w Pucku kończąc jednocześnie szkołę zawodową. Po zakończeniu roku szkolnego przyjechała na stałe do Krakowa. Pierwsze śluby zakonne złożyła 6 sierpnia 1983 r., a profesję wieczystą – 2 sierpnia 1988 roku.
W początkowych latach życia zakonnego siostra Bernardyna pracowała w kuchni na różnych placówkach parafialnych i w domach własnych zgromadzenia. W lipcu 2000 r. przełożeni skierowali ją do pracy we Włoszech w domu zgromadzenia w Genzano di Roma. W listopadzie 2004 r. podjęła obowiązki we wspólnocie sióstr w Rzymie przy kościele św. Stanisława Biskupa i Męczennika. W 2006 roku powróciła do Polski, gdzie w latach 2006-2009 przebywała w domu prowincjalnym w Częstochowie posługując w kuchni i uzupełniając wykształcenie w Liceum Ogólnokształcącym dla Dorosłych.
W 2009 r. wyjechała ponownie do Rzymu, gdzie w Domu Polskim Jana Pawła II pracowała w biurze rezerwacji, na portierni, a także w Ośrodku Dokumentacji i Studium Pontyfikatu Jana Pawła II. Od listopada 2015 r. pełniła posługę przełożonej wspólnoty sióstr w Domu Rekolekcyjnym Ruchu Światło-Życie w Bystrej Podhalańskiej.
Jej współsiostry wspominają, że miała wiele talentów, nie tylko kulinarnych. Znała dobrze język włoski, poznała tajniki Wiecznego Miasta i lubiła oprowadzać po Rzymie. Dużo czytała. Miała zdolności manualne, potrafiła pięknie układać kwiaty czy wykonać okolicznościowe dekoracje. Na potrzeby posługi w Domu Rekolekcyjnym w Bystrej w wieku 53 lat zrobiła prawo jazdy i służyła jako kierowca.
W środę 14 kwietnia siostra Bernardyna ze względu na utrzymującą się od kilku dni wysoką gorączkę i trudności z oddychaniem została hospitalizowana w Szpitalu Rejonowym w Suchej Beskidzkiej. Pomimo wielokierunkowego, intensywnego leczenia, w tym wprowadzenia siostry w śpiączkę farmakologiczną, jej stan zdrowia z każdym dniem się pogarszał. Zmarła po 12 dniach pobytu w szpitalu, w poniedziałek 26 kwietnia o godz. 18.10. Miała 58 lat, z czego 41 przeżyła w powołaniu zakonnego. Została pochowana w grobowcu zakonnym na cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.