Pogrzeb s. Gabrieli Sporniak – najstarszej michalitki na świecie
19 maja 2019 | 03:09 | pab / pw | Miejsce Piastowe Ⓒ Ⓟ
– Ta kobieta była gigantem wiary i wulkanem radości do grobowej deski – mówił o śp. s. Gabrieli Sporniak w homilii pogrzebowej ks. Ryszard Andrzejewski, rektor WSD michalitów w Krakowie. Uroczystości odbyły się w sobotę 18 maja w Miejscu Piastowym. Mszy św. przewodniczył metropolita przemyski abp Adam Szal. S. Gabriela Sporniak była najstarszą michalitką na świecie – za miesiąc obchodziłaby 108. urodziny.
Na początku Eucharystii abp Szal zwrócił uwagę, że s. Gabriela odeszła do wieczności w Tygodniu Modlitw o Powołania, stąd „prosimy Pana Boga, by wzbudził powołania także dla następczyń s. Gabrieli oraz dla naszych seminariów”.
– Wyrosłaś na giganta wiary. Wiem, co mówię. Każdy z nas znał siostrę Gabrielę. Urosłaś w potężne drzewo i pośród gałęzi można by wymieniać wiele owoców. Dziś stajesz się filarem zgromadzenia, Kościoła, stajesz się naszą podporą. My, którzy nie dorastamy ci duchem, ofiarą, o wieku nie mówiąc, obiecujemy ci dochować twojego testamentu – mówił ks. Ryszard Andrzejewski w homilii.
Kaznodzieja dał do zrozumienia, że chodzi o duchowy testament. Zaznaczył, że zawiera on wiele punktów, ale dwa główne to: wiara i radość. – Ta kobieta była gigantem wiary i była wulkanem radości do grobowej deski, wulkanem pogody ducha – podkreślił.
Ks. Andrzejewski przytoczył jej słowa, które powiedziała w wywiadzie z okazji 100. urodzin dla zakonnego czasopisma „Zwiastun”: „Nie wyobrażam sobie życia bez wiary. Jak to żyć bez wiary? To w ogóle nie jest życie. Bez Pana Boga, bez Kościoła nie ma życia”.
Matka Julia Szteliga, przełożona generalna Zgromadzenia Sióstr św. Michała Archanioła mówiła, że s. Gabriela swoje powołanie realizowała w piękny sposób. Przypomniała, że swoją formację odbywała ona bezpośrednio u założycielki zgromadzenia Czcigodnej Sługi Bożej m. Anny Kaworek, która „uczyła patrzeć na życie oczami wiary, uczyła pracować, modlić się i cierpieć”. – S. Gabriela żyjąc w bliskości matki Anny nasiąknęła ideą michalickiego ducha: ukochaniem pracy, radością życia, modlitwą, poprzestawaniem tego, co konieczne. Siostra mawiała, że jeżeli czegoś nam brakuje, to tak powinno być, powinniśmy odczuwać braki – wspominała m. Julia Szteliga. – Dziękujemy ci kochana siostro Gabrielo za twoją wiarę, za twoją pasję życia dla Boga, która wyrażała się w darowaniu siebie przez pracę, nieraz nie licząc ani czasu, ani zmęczenia, ani godzin – dodała.
Wraz z abp Adamem Szalem, Mszę św. koncelebrowali m.in.: bp Jan Ozga, pracujący w Kamerunie, a pochodzący z diecezji przemyskiej i przełożony generalny księży michalitów ks. Dariusz Wilk.
S. Gabriela Sporniak urodziła się w 17 czerwca 1911 r. w Rogach, niedaleko Krosna. Na chrzcie otrzymała imię Helena. Rodziców prawie nie znała. Ojciec został wcielony do wojska i trafił do niewoli rosyjskiej, a matka zmarła na siejącą wówczas grozę hiszpankę. Mając 5 lat, Helenka trafiła do ochronki prowadzonej przez panny od ks. Markiewicza, jak nazywano michalitki jeszcze przed zatwierdzeniem zgromadzenia. Przyjęła ją matka Anna Kaworek, współzałożycielka michalitek.
Dziewczynki mieszkały z siostrami w ubogich chatach, nie miały bowiem jeszcze własnego domu, nieraz też brakowało jedzenia. Dzieci miały także swoje obowiązki. Helenka pilnowała krów, gęsi, kur i kaczek. Gdy była starsza, nauczyła się szyć i haftować, z czego potem zasłynęła w zakonie.
Przez wiele lat stworzyła tysiące ornatów, stuł i sztandarów. Jeszcze przed kilkoma laty s. Gabriela, mimo że przekroczyła 100 lat, nadal zajmowała się szyciem. W 2012 r., kiedy przypadała setna rocznica śmierci założyciela zgromadzenia bł. ks. Bronisława Markiewicza, siostra Gabriela podjęła postanowienie, że uszyje 100 stuł. Zrealizowała je, a stuły trafiły do Sanktuarium św. Michała Archanioła i bł. ks. Bronisława Markiewicza w Miejscu Piastowym oraz na misje.
W lutym 1928 r. Helena Sporniak została postulantką michalitek. Pierwszą profesję złożyła 29 września 1931 r., a wieczystą – 28 września 1934 r., stając się już na zawsze s. Gabrielą.
Wykonywała różne funkcje, od prania i sprzątania przez szycie i haftowanie, po kierowanie domem dziecka. W latach 1962-1966 była radną generalną. Nigdy na zadany obowiązek nie narzekała, ani nie prosiła o zmianę. „Tak miało być, to Bóg wyznacza nam miejsce” – zwykła mówić. Była optymistką, często się uśmiechała i żartowała, bardzo lubiła przyrodę.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.