Drukuj Powrót do artykułu

Pojedyncze rozwiązania nie zastąpią programu polityki rodzinnej

19 listopada 2012 | 11:57 | pm (KAI) Ⓒ Ⓟ

Przedstawione w ostatnim czasie propozycje rządu dotyczące wsparcia rodzin poprzez wydłużenie urlopów rodzicielskich oraz rozwój sieci żłóbków i przedszkoli, są krokiem w dobrym kierunku. Krokiem jednak niepełnym i nieadekwatnym do kryzysu rodziny, z jakim mamy obecnie do czynienia – pisze Antoni Szymański, socjolog, członek Zespołu ds. Rodziny Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu Polski.

A oto pełen tekst raportu Antoniego Szymańskiego:

Przedstawione w ostatnim czasie propozycje rządu dotyczące wsparcia rodzin poprzez wydłużenie urlopów rodzicielskich oraz rozwój sieci żłóbków i przedszkoli, są krokiem w dobrym kierunku. Krokiem jednak niepełnym i nieadekwatnym do kryzysu rodziny, z jakim mamy obecnie do czynienia. Jego wyrazem jest nie tylko depresja demograficzna (w 2012 roku Polska przesunęła się na 13 od końca miejsce wśród krajów świata w przyroście naturalnym), ale też masowe rozpady związków małżeńskich, osłabiona funkcja wychowawcza rodziny, duża liczba dzieci umieszczanych w środowiskach zastępczych poza rodziną naturalną, marginalizacja pozycji ojca w rodzinie i wychowaniu i.t.d.

Oto kilka przejawów tego kryzysu. W Polsce szybko maleje populacja dzieci.

Mimo zmniejszającej się liczby dzieci rośnie procent tych dzieci, które pozostają w kręgu zainteresowania sądów rodzinnych ze względu na różne problemy rodzin. Zwiększa się również liczba dzieci w różnych formach opieki, poza rodziną naturalną. Nie są to wskaźniki siły i witalności rodzin.

Rośnie również liczba dzieci wychowywanych przez samotnych rodziców w wyniku rozwodów i separacji oraz rozpadów konkubinatów. Od 2004 roku obserwujemy w Polsce istotny wzrost liczby rozwodów. Rozwodem kończy się średnio, co czwarte małżeństwo. W 2009 roku liczba rozwodów i separacji wyniosła ponad 68 tyś. W efekcie rośnie odsetek dzieci wychowywanych przez samotnych rodziców, głównie przez matki. Ma to określone negatywne konsekwencje dla tych dzieci, wynikające z naruszenia prawidłowej sytuacji, jaką jest ich wychowanie przez oboje rodziców.

Z Polski w ostatnich latach masowo emigrują młodzi ludzie i całe rodziny w poszukiwaniu pracy i lepszych warunków życia. Ich liczbę szacuje się nawet na 2, 5 miliona osób. Jeśli w wyniku działań prorodzinnych pobudzona zostanie większa dzietność, to nie oznacza, że nowe pokolenia zostaną w kraju, jeśli nie zapewni się im podstawowych warunków rozwoju (głównie pracy i możliwości uzyskania samodzielnego mieszkania). Zmiany powinny być zatem tak konstruowane, by sprzyjały rodzeniu się dzieci, ale też temu, by zachęcały do pozostawania w przyszłości w Polsce, a nie na emigracji.

W takiej sytuacji potrzebujemy nie tylko pojedynczych rozwiązań, ale kompleksowego programu polityki rodzinnej. Powinien on zawierać diagnozę sytuacji rodzin, ale i szczegółowe propozycje rozwiązań w zakresie usług rodzinnych, rozwiązań gwarantujących rodzinom samodzielne utrzymanie na przyzwoitym poziomie i możliwości uzyskania samodzielnego mieszkania, świadczeń rodzinnych, pomocy rodzinom wielodzietnym, prawa odnoszącego się do rodzin i wiele innych. Potrzebny jest program wzmocnienia rodzin, nie wyłączając znaczenia wpływu mediów i kultury na jej stan. Program skonsultowany z rodzinami, organizacjami prorodzinnymi, nastawiony na samodzielność rodzin, a nie ich uzależnianie od państwa. Rząd Akcji Wyborczej Solidarność taki program wdrażał, miał go również rząd Prawa i Sprawiedliwości. Rządy wielu krajów europejskich takie całościowe programy realizują. Polski rząd zarówno w poprzedniej jak i obecnej kadencji takiego programu nie przygotował. Nie uczynił tego, choć w pracach Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu Polski, zobowiązał się do przygotowania w pierwszym kwartale 2009 r. programu: „Solidarność pokoleń. Działania na rzecz dzieci i rodzin”.

Liczę, że Komisja Wspólna Rządu i Episkopatu Polski, która będzie obradować 21 listopada br. podniesie ten problem. Kompleksowego programu polityki rodzinnej nie zastąpią pojedyncze sensowne rozwiązania.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.