Policja ujęła włamywacza, który obrabował kościół

Policja zatrzymała włamywacza, który ukradł 19 października wota maryjne – głównie złote i srebrne łańcuszki, wisiory i pierścionki – w sanktuarium Matki Bożej Różańcowej Królowej Rodzin w Ożarowie (diecezja sandomierska). Sprawcą okazał się 30–letni mieszkaniec województwa podkarpackiego.

W środę 19 października w kościele pw. Świętego Stanisława Biskupa i Męczennika w południe włączył się alarm. Jeden z księży zauważył uciekającego ze świątyni mężczyznę ze zrabowanymi kosztownościami. Duchowny po nieudanej próbie zatrzymania złodzieja powiadomił ożarowskich policjantów. W jego ocenie, skradzione wota maryjne miały wartość ponad 2 tys. zł.

– Policjanci na przykościelnym parkingu odnaleźli samochód osobowy, który, jak podejrzewali, mógł należeć do sprawcy włamania. Jak się później okazało, mięli rację. Po około dwóch godzinach od kradzieży do samochodu przyszedł młody mężczyzna, odpowiadający rysopisowi włamywacza. Okazał się nim 30-letni mieszkaniec województwa podkarpackiego, wcześniej karany za kradzieże i włamania – poinformował KAI podkom. Kamil Tokarski z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.

Sprawcę kradzieży zidentyfikował ksiądz. Mężczyzna przyznał się do włamania i oświadczył, że skradzione mienie wyrzucił podczas ucieczki.

– Nie zmyliło to jednak stróżów prawa. Dalsza ich praca przyniosła zaskakujące efekty. W kościele policjanci odnaleźli część skradzionych precjozów. Prawdopodobnie wypadały włamywaczowi z kieszeni podczas ucieczki. Część kosztowności stróże prawa odnaleźli ukryte w metalowej szafce w jednym ze sklepów na terenie Ożarowa – poinformował podkom. Tokarski.

W samochodzie 30-latka policjanci znaleźli także 18 sztuk kluczy i wytrychów. Włamywacz noc spędził w policyjnym areszcie. Policjanci sprawdzają, czy mężczyzna na swoim koncie nie ma podobnych przestępstw. Za kradzież z włamaniem grozi mu kara pozbawienia wolności do 10 lat.