Drukuj Powrót do artykułu

Polscy harcerze mają własnego patrona

22 lutego 2003 | 19:48 | im //ad Ⓒ Ⓟ

Hercerze polscy mają własnego patrona – błogosławionego harcerza ks. Stafana Frelichowskiego. Patronem ogłosił go dziś uroczyście Prymas Polski, w obecności setek harcerek i harcerzy.

Uroczystość odbyła się 22 lutego w warszawskiej katedrze polowej WP. Oprócz kilku biskupów oraz dostojników państwowych przybyli również harcerze z różnych harcerskich organizacji w Polsce: Związku Harcerstwa Polskiego, Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej, Stowarzyszenia Harcerzy Katolickich „Zawisza”, Stowarzyszenia Harcerskiego i Związku Harcerstwa Polskiego poza granicami Kraju.
Decyzję o tym, że wszystkie odłamy polskiego skautingu – niezależnie od proweniencji, sympatii politycznych i różnic w systemach wychowawczych – będą miały wspólnego patrona podjęli biskupi podczas 303. Konferencji Episkopatu Polski, która obradowała 1 i 2 marca 2000 roku w Warszawie.
Listy Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, uznające bł. ks. Frelichowskiego patronem polskich harcerzy z września 2002 r., kard. Glemp wręczył bp. Sławojowi Leszkowi Głódziowi, opiekunowi harcerek i harcerzy z ramienia Konferencji Episkopatu Polski. Z kolei bp Głódź przekazał je wszystkim przewodniczącym krajowych i zagranicznych organizacji harcerskich. – Nade wszystko będziemy dziś się modlić, aby bł. Frelichowski był *orędownikiem jedności harcerstwa polskiego* – powiedział bp Głódź.
Homilię wygłosił biskup toruński Andrzej Suski. To właśnie z jego diecezji (przed II wojną światową diecezji pelplińskiej) pochodził Stefan Wincenty Frelichowski. W homilii bp Suski podkreślił, że *wszystko, co robił nowy patron harcerzy musiało być „naprawdę”*, bez udawania, pozoru czy połowiczności. Ks. Frelichowski był przekonany, że – jak sam pisał w pamiętnikach – „państwo, którego obywatele staliby się harcerzami byłoby najpotężniejsze ze wszystkich”. Biskup toruński zauważył, że tym, co urzekło młodego Stefana w harcerstwie było wychowanie młodzieży przez młodzież. W tym widział coś niezwykłego, najlepszą ideę harcerstwa.
Podczas Mszy ks. Prymas zamiast pastorału trzymał w dłoni laskę skautową, którą otrzymał kilka lat temu od harcerzy ZHP jako „Niezawodny przyjaciel”.
– Teraz *mamy patrona, który sam był harcerzem*, żył naszymi ideałami, więc bliższy jest współczesnym druhom i druhnom – stwierdziła w rozmowie z KAI harcmistrzyni Teresa Hernik, zastępczyni naczelnika ZHP. Z kolei harcmistrz Piotr Koj, przewodniczący ZHR dodał, że wspólny patron będzie łączył i zbliżał, ale nie jednoczył. – Każda z organizacji harcerskich służy Bogu, Polsce i bliźniemu na swój sposób. Wielość jest siłą całego harcerstwa, nie słabością, bo pozwala odnaleźć swoje miejsce większej liczbie osób – stwierdził.
Do wszystkich organizacji harcerskich w Polsce należy zaledwie 4 proc. uczących się dzieci. Liczebność związków i stowarzyszeń stale maleje. – Główna trudność polega nie na braku chętnych, ale na braku odpowiedniej kadry – twierdzi hm. Hernik. Drużynowi, komendanci mają być liderami, autorytetami wśród młodzieży. – To oznacza, że musi istnieć zbieżność między tym co mówią, a co robią. Dzieci i młodzieży nie da się oszukać – dodała.

*Stefan Wincenty Frelichowski* urodził się w 1913 r. w Chełmży. Do Związku Harcerstwa Polskiego wstąpił w 1927 roku. Pełnił funkcje drużynowego i zastępowego, a także komendanta Starszoharcerskiego Zrzeszenia Kleryków ZHP. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1937 r. Gdy Niemcy wkroczyli do Polski we wrześniu 1939 r. był wikariuszem parafii Najświętszej Maryi Panny w Toruniu. Już 11 września został aresztowany i więziony w kilku obozach. Mimo zakazu władz obozowych, prowadził pracę duszpasterską, rozdzielał Komunię św. Gdy zezwolono na przesyłanie paczek, zorganizował obozowe Caritas. Przedzierał się też do chorych na tyfus, by spowiadać ich i udzielać im sakramentów. Zmarł w obozie w Dachau 23 lutego 1945 r. na tyfus, którym zaraził się od współwięźniów. Jan Paweł II ogłosił ks. Frelichowskiego błogosławionym 7 czerwca 1999 roku w Toruniu podczas pielgrzymki do ojczyzny.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.