Drukuj Powrót do artykułu

Polskie komentarze do papieskiej wizyty w Strasburgu

26 listopada 2014 | 10:55 | mp, tk, awo, aw / tw Ⓒ Ⓟ

Papież wzywa Europę by się obudziła – powiedział KAI prof. Jerzy Kłoczowski. Papież nie przybył do Strasburga, aby biadać nad starą Europą, ale aby ukazywać źródła możliwej odnowy – to opinia wybitnego politologa, ks. prof. Piotra Mazurkiewicza. Godność zakorzeniona w transcendencji, wynikające z niej prawa człowieka i rola chrześcijaństwa w Europie – tak podsumowuje treść wizyty Franciszka Hanna Suchocka. Europa potrzebuje naprawy – to zdaniem Marka Jurka podstawowe przesłanie papieża Franciszka dla posłów Parlamentu Europejskiego.

Prof. Kłoczowski: Papież z Argentyny doskonale rozumie Europę i jej problemy

Prof. Kłoczowski podkreślił, że w centrum papieskich przemówień do Parlamentu i Rady Europy był człowiek jako osoba obdarzona niepowtarzalną godnością i otwarta na transcendencję. Dlatego szacunek dla człowieka i troska o jego integralny rozwój stanowi podstawę europejskiej kultury. W papieskim przesłaniu wyraźnie też wybrzmiało – zdaniem uczonego – że nie sposób jest zrozumieć osoby ludzkiej bez jej transcendentnego odniesienia. Bez tego odniesienia nie sposób jest też zrozumieć europejskiego humanizmu, który nawiązuje do wzorców grecko-rzymskich, ale jednocześnie wzbogaca ją koncepcją osoby ludzkiej, zakorzenionej w transcendencji.

Jak przypomniał prof. Kłoczowski, papież Franciszek doskonale rozumie, że ta właśnie wizja osoby ludzkiej i wynikających stąd jej praw ma to wielkie znaczenie i dziś dla całego świata, który wciąż potrzebuje Europy jako kolebki pewnej kultury.

Ważna jest też – podkreśla uczony – wyrażona przez papieża nadzieja, że chrześcijaństwo wciąż może być czynnikiem inspirującym rozwój dla Europy, a chrześcijanie mogą wnieść wielki wkład w jej konstrukcję. Papież mówił wyraźnie, że nie są oni zagrożeniem dla świeckości, ale mogą wnieść istotny wkład poprzez dialog. Bardzo podkreśla potrzebę dialogu na temat przyszłości Europy i do tego dialogu olbrzymi wkład mogą wnieść chrześcijanie.

Prof. Kłoczowski zwrócił też uwagę, że papież wyraźnie zachęcił chrześcijan do odpowiedzialnego zaangażowania na rzecz Europy, która jakby zasypiała i okazywała się staruszką „babcią”. Prof. Kłoczowski dodał, że ktoś powiedział świetnie: „Stworzyliśmy Europę, ale nie mamy Europejczyków” – i na tym właśnie polega dziś główny problem Europy. A do tego trzeba obudzić zaangażowanie chrześcijan jako obywateli, czyli ludzi, którzy czują się odpowiedzialni nie tylko za swoją ojczyznę, ale i za Europę.

„Słabość Unii wynika z tego, że zwykli ludzie traktowani są jakby z góry przez brukselską administrację. Brakuje obywateli. A obywatel to człowiek odpowiedzialny za tę społeczność, do której należy. A słaby poziom myślenia obywatelskiego owocuje brakiem zaangażowania” – skonstatował profesor.

Prof. Kłoczowski podkreślił, że Franciszek wyraźnie kontynuuje linię myślenia o Europie rozpoczętą przez Jana XXIII i rozwijaną przez jego następców, z Janem Pawłem II, któremu Franciszek jest najbliższy. Naukę tę Franciszek aplikuje do dzisiejszej sytuacji Europy – kontynentu pogrążonego w coraz głębszym kryzysie.

Zdaniem prof. Kłoczowskiego, oba przemówienia papieża Franciszka – do Parlamentu i Rady Europy – mają znaczenie historyczne. A traktować je należy nie jako głos skierowany do ponad 500 mln obywateli Europy. Istotne jest, że papież mówił nie tylko do katolików, ale także do niewierzących czy wyznawców innych religii. Zdaniem uczonego, z tekstami papieskich przemówień powinni dokładnie zapoznać się też Polacy jako obywatele Unii Europejskiej.

Ks. prof. Mazurkiewicz: papież ukazał źródła odnowy Europy

Europejski projekt fascynował kilka powojennych pokoleń. Tymczasem dzisiaj sprawia Europa wrażenie – jak mówił Papież – zmęczonej, starzejącej się i bezpłodnej babci. Przyczyną tej zmiany jest – być może – postawienie w centrum europejskiej debaty politycznej kwestii technicznych i ekonomicznych kosztem autentycznej orientacji antropologicznej. Człowiek jest jedynie trybikiem w mechanizmie, potrzebnym, dopóki wszystko się kręci, i odrzucanym bez większego wahania w przypadku, gdy jest nieuleczalnie chory, stary czy bezbronny – jak dzieci zabite przed urodzeniem. „Absolutyzacja techniki” i „pomieszanie środków i celów” są nieuniknionym skutkiem „kultury odrzucenia” i „agresywnego konsumizmu”. Człowiek, zapominając o rodzinie, doświadcza porażającej samotności – mówił Papież. Tak wygląda w praktyce „monadologia stosowana”.

Papież nie przybył jednak do Strasburga, aby biadać nad starą Europą, ale aby ukazywać źródła możliwej odnowy. „Nadeszła chwila, aby porzucić ideę Europy przestraszonej i zamkniętej w sobie, aby rozbudzić i krzewić Europę uczestniczącą, niosącą wiedzę, sztukę, muzykę, wartości humanistyczne, a także wartości wiary. Europę kontemplującą niebo i dążącą do ideałów; Europę, która opiekuje się, broni i chroni człowieka; Europę podążającą po ziemi bezpiecznej i solidnej, będącą cennym punktem odniesienia dla całej ludzkości!” Aby tak mogło się stać Europa, musi na nowo postawić w centrum transcendentną godność osoby i odzyskać busolę pozwalającą odróżniać dobro od zła.

Prof. Hanna Suchocka: godność, prawa człowieka, rola chrześcijaństwa

Zdaniem prof. Suchockiej, papieskie wystąpienie w Parlamencie Europejskim było niezwykle zwarte i treściwe. – Franciszek wyraźnie postawił w centrum swojego rozważania osobę ludzką i jej godność. Podkreślił dwa zasadnicze słowa: godność człowieka i transcendencję, zwracając uwagę, że jeżeli będziemy mówić o godności człowieka niezakorzenionego w transcendencji, to traktujemy go przedmiotowo – stwierdziła w rozmowie z KAI. Tym samym – w jej ocenie – papież Franciszek wpisał się w konwencję wystąpień Jana Pawła II, który wskazywał, iż „nie możemy poznać prawdziwej natury człowieka bez sięgnięcia do korzeni antropologicznych”. Przypomniał też, że w centrum praw człowieka jest godność osoby.

Wystąpienie papieża Franciszka w Parlamencie Europejskim jest również, zdaniem byłej ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej, bardzo ważne z tego względu, iż podkreślił on znaczenie chrześcijaństwa. – Europa i chrześcijaństwo w Europie to nie tylko dziedzictwo, ale także przyszłość, dlatego musimy rozpatrywać co chrześcijaństwo może wnieść w przyszłą Europę – dodała.

Prof. Suchocka zwróciła uwagę, iż „papież wyraźnie mówił, że chrześcijaństwo nie stanowi zagrożenia dla państwa świeckiego. To z chrześcijaństwa musimy czerpać siłę do dialogu z innymi – dodała była ambasador. Jej zdaniem te słowa mogły być nawet odebrane jako szokujące dla niektórych. – Dla mnie brzmią bardzo znajomo, gdyż jest to kontynuacja mówienia o Europie i wartościach, jakie rozpoczął Jan Paweł II a kontynuował Benedykt XVI. Papież Franciszek podąża ich śladem – zaznaczyła.

W rozmowie z KAI zwróciła też uwagę, że papież Franciszek mówił o tym, by Europa była silna jednością, ale i różnorodnością. – Mówił o potrzebie jedności Europy, ale nie uniformizmu, którego ludzie często obawiają się we współczesnej Europie, dlatego zachęcał, żebyśmy nie poddawali się uproszczonemu uniformizmowi – wskazała.

Zdaniem prof. Suchockiej, papieskie wystąpienie wygłoszone w Parlamencie Europejskim było bardzo mocno osadzone w antropologii, a w końcowej części papież odwoływał się do tego, co nazywamy trzecią generacją praw człowieka, gdy mówił o ekologii, zdrowym środowisku, wspieraniu środowiska dla człowieka, żeby człowiek mógł żyć godnie. Człowiek nie może być uprzedmiatawiany, w rozumieniu egoistycznej wolności. Wolność – tak, godność – tak, ale nie egoistyczna – stwierdziła.

Marek Jurek: Ojciec Święty powiedział, że Europa musi odzyskać swoją duszę

Papież Franciszek wygłosił w Parlamencie Europejskim bardzo ważne orędzie o tym, czym powinna być Europa. Ojciec Święty parokrotnie wracał do związków Europy z chrześcijaństwem, które powinno kształtować nie tylko przeszłość, ale i przyszłość naszej cywilizacji. Zapewnił, że Kościół katolicki chce prowadzić stały dialog z instytucjami europejskimi, co jest wpisane w prawo europejskie i do czego są zobowiązane władze Unii.

Papież zaapelował o odejście od technokratycznego widzenia polityki i realizowanie koncepcji, w której centrum powinni być ludzie i narody; bo prawa człowieka – mocno podkreślił Ojciec Święty – są nierozerwalnie związane z obowiązkami ludzi i dobrem wspólnym narodów. Bez tego ulegają egoistycznej deformacji, co otwiera drogę przemocy najsilniejszych i tragedii najsłabszych, padających ofiarami aborcji i eutanazji.

Papież Franciszek przywołał też wizję Europy św. Jana Pawła II, której granice wyznacza bardziej historia niż geografia. To bardzo ważne dla takich krajów jak Ukraina, a szczególnie Gruzja, choć bezpośrednio Ojciec Święty mówił tylko o państwach bałkańskich.

Ciekawa była reakcja audytorium – w różnych momentach oklaski inicjowali posłowie z różnych stron sali. Kiedy Franciszek mówił o ubóstwie i kulturze nieopanowanej chciwości, zaczął klaskać Pablo Iglesias, kandydat skrajnej lewicy na przewodniczącego Parlamentu Europejskiego.

Kiedy papież, przestrzegając, że Morze Śródziemne nie może stać się jednym wielkim cmentarzem, przypomniał jednak, że trzeba myśleć o przyczynach, a nie tylko skutkach imigracji – klaskać zaczęła antyemigracyjna prawica.

Kiedy Ojciec Święty mówił o prawie do życia nienarodzonych, klaskali konserwatyści i chrześcijańscy demokraci.

Ojciec Święty pokazał więc to, co zawsze stanowiło wielkość orędzia społecznego Kościoła: wielką syntezę, stawiającą w centrum godność ludzi i dobro wspólne narodów, syntezę łączącą elementy słusznych postulatów różnych, nawet skonfliktowanych, kierunków politycznych.

To było naprawdę historyczne przemówienie – szkoda tylko, że chwilę po wyjściu papieża Franciszka z sali obrad większość parlamentarzystów znowu głosowała za „prawami reprodukcyjnymi i seksualnymi”, a więc przeciw życiu i godności człowieka. Jednak ta dwustuosobowa opozycja, która chce bronić cywilizacji życia, na pewno została umocniona w swoich wysiłkach i przekonaniach. A wszyscy na pewno będą mieli o czym myśleć.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.