Pomorski oszust od biletów zatrzymany

Oszust, sprzedający w Trójmieście fałszywe bilety na papieskie pociągi nadzwyczajne, został zatrzymany 15 sierpnia wieczorem w Warszawie. Rozpoznał go przechodzień pamiętający twarz z listu gończego.

Oszusta zatrzymała warszawska policja, dzięki pomocy przechodnia, który rozpoznał poszukiwanego listem gończym mężczyznę. Piotr K. vel Grzegorz P. – bo tak się również przedstawiał – budził zaufanie. Serdeczny, uśmiechnięty, ale wyraźnie w złej kondycji fizycznej. Mówił, że jest w trakcie chemioterapii. Mężczyzna miał „licencję” z Kurii krakowskiej i sądowe papiery rejestrujące Akcję Pielgrzymka 2002. „Licencję” otrzymał w Krakowie powołując się na gdańskie osobistości. Ten mechanizm wykorzystywał w Gdańsku, powołując się na osobistości krakowskie. Nikt tego jednak nie sprawdzał. Tym sposobem mężczyzna zawarł nawet „legalną”, podpisaną w obecności prawnika, umowę z PKP.
Mistyfikację odkryto 12 sierpnia, gdy Pomorski Zakład Przewozów Regionalnych w Gdyni monitował w Gdańskiej Kurii Metropolitalnej. – Poinformowaliśmy kurię, że dotąd organizator nie zapłacił za pociągi – powiedział Zbigniew Rączkowski, z-ca dyrektora Pomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych – i jeśli pieniądze nie wpłyną to pociągi nie pojadą. Grzegorza P/Piotra K. nikt nie widział, a jego telefon komórkowy nie odpowiadał. Powiadomieni o aferze przedstawiciele kurii zgłosili sprawę policji. Za jeden bilet każdy pielgrzym miał zapłacić maksimum 35 złotych. Oszust oszukał prawie 4 tys. osób, przywłaszczając ok. 120 tys. złotych.
Kuria rozpoczęła poszukiwania sponsora, który wpłacając PKP potrzebną sumę 374 tys. PLN umożliwiłby wyjazd oszukanych pielgrzymów. Na razie jednak wszelkie zabiegi okazały się bezskuteczne. PKP w tej sytuacji organizuje dodatkowe pociągi, na które jednak należy wykupić bilety. Kuria zapewnia, że karty wstępu na Mszę św. na Błoniach będą rozdawane w pociągach wszystkim, którzy udadzą się nimi z Pomorza do Krakowa, po okazaniu ważnego biletu.