Drukuj Powrót do artykułu

Portal You Tube ocenzurował wideo ukazujące okrucieństwo aborcji

27 września 2008 | 12:33 | kg [KAI/ACI] // ro Ⓒ Ⓟ

Kierownictwo międzynarodowego portalu wideo YouTube wycofało opublikowaną na nim pełną wersję filmu ukazującego okrucieństwo aborcji.

Krótki film „Dura Realidad” (Twarda rzeczywistość) poprzedzony jest wstępem meksykańskiego aktora Eduardo Verástegui, w którym wezwał on mieszkających w Stanach Zjednoczonych Latynosów, aby domagali się położenia kresu zabijaniu dzieci poczętych. Przypomniał przy tym, że demokratyczny kandydat na prezydenta USA – Barack Obama jest zwolennikiem przerywania ciąży i finansowania go ze środków federalnych.

Verástegui wskazał nie tylko na głęboko nieludzki charakter aborcji, ale także na jej rasistowskie podłoże w USA. Wyjaśnił, że to właśnie Latynosi są tam najbardziej dotknięci tym zjawiskiem. – Nie jest to tylko bardzo dochodowy interes, lecz również wykorzystują go rasiści jako sposób eliminowania Latynosów, gdyż według nich jesteśmy zagrożeniem dla demokracji w tym kraju – wyjaśnił aktor.

Przypomniawszy, że w Stanach Zjednoczonych dokonuje się codziennie ponad 3 tys. „zabiegów” przerywania ciąży, Verástegui zaznaczył, że 650 z nich dotyczy osób hiszpańskojęzycznych. – Aborcja jest legalna, gdyż nie ma wystarczającej liczby mężczyzn i kobiet, którzy wypowiadają się przeciw niej – podkreślił meksykański aktor.

Zwrócił następnie uwagę, że ubiegający się o fotel prezydenta USA Barack Obama jest gorącym zwolennikiem tego rodzaju praktyk. Popiera on aborcje dokonywane w ostatnich miesiącach ciąży i „nieludzkie aborcje przez częściowy poród” – powiedział z przekonaniem Verástegui. Dodał, zwracając się do widzów, że polityk ten „chce finansować aborcje z podatków, które płacimy: ty i ja”. A wcześniej, jeszcze jako ustawodawca, Obama przy różnych okazjach głosował przeciw przepisom, które chciały chronić dzieci, które przeżyły aborcje, które urodziły się żywe” – podkreślił artysta.

Zaznaczył też, że kandydat demokratyczny zobowiązał się, że w razie zwycięstwa w wyborach odwoła wszystkie prawa broniące życie, które obecnie w wielu stanach chronią dzieci poczęte i ich matki.

Ponadto Obama jest przeciwny przepisom, według których rodzice mają być uprzedzeni o tym, że ich ciężarna nieletnia córka chce dokonać aborcji. – Jego interesuje bardziej zachowanie legalności aborcji niż dobrobyt dzieci i rodzin tego kraju – podkreślił Verástegui. Na zakończenie filmu wezwał Latynosów do jedności i „uczynienia czegoś dla obrony życia w każdym okresie, od jego poczęcia aż po naturalną śmierć”.

Sam film, nakręcony w całości po hiszpańsku, zawiera szereg bardzo drastycznych scen, pokazujących zarówno sam przebieg zabijania poczętych dzieci, jak i ich zwłoki – w całości i poszczególne części małych ciałek. Towarzyszy temu nastrojowa piosenka mówiąca o „bezgłośnym krzyku” zabijanego dziecka, które chce żyć i oglądać ten świat.

Na stronie http:// www.youtube.com/watch?v=rx5A029sEPc można zobaczyć skróconą wersję filmu, natomiast wersję pełną – na stronie: http://www.durarealidad.com.

34-letni obecnie Eduardo Verástegui debiutował jako model. Reklamował produkty m.in. Calvina Kleina i Versace. Jako aktor znany jest głównie z filmu „Papi i dziewczyny”. Nagrał także płytę. Pracuje w Hollywood. W Kalifornii założył fundację, która pomaga kobietom, powstrzymując je przed dokonaniem aborcji.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.