Postulator procesu beatyfikacyjnego ks. Kotlarza: Bóg dał nam człowieka ludzkiego i bliskiego
19 sierpnia 2020 | 10:29 | rm | Radom Ⓒ Ⓟ
Kościół radomski modlił się o beatyfikację Sługi Bożego księdza Romana Kotlarza. 18 sierpnia obchodzona była 44. rocznica śmierci jednego z bohaterów protestu robotniczego w czerwcu 1976 roku. Mszy świętej w kościele parafialnym pod wezwaniem Matki Bożej Częstochowskiej w Pelagowie-Trablicach przewodniczył biskup radomski Henryk Tomasik a homilię wygłosił ks. prałat Edward Poniewierski, postulator procesu beatyfikacyjnego ks. Romana Kotlarza.
Witając wiernych ks. Jan Podsiadło, proboszcz parafii przypomniał, że dzisiaj mija 44 lata od męczeńskiej śmierci ks. Kotlarza. – Świadkowie tamtych wydarzeń, a wielu jeszcze żyje w naszej społeczności mówią, że jakby to było wczoraj. Gromadzimy się, by symbol tamtych wydarzeń ks. Roman Kotlarz został wyniesiony na ołtarze – mówił ks. Podsiadło.
– Dzisiaj, gdy trochę nas boli, że mamy mało powołań kapłańskich, módlmy się w tym dniu, w tej świątyni, w miejscu, gdzie posługiwał się ks. Roman, za jego wstawiennictwem módlmy się o nowe i święte powołania kapłańskie. O takich księży, których obraz w nim widzimy, których chcielibyśmy mieć. Bóg dał nam człowieka ludzkiego i bliskiego – mówił ks. Poniewierski.
Postulator procesu beatyfikacyjnego zwrócił też uwagę, że ks. Kotlarz „żył dla Boga i ludzi”. Mówił, że „choć mijają 44 lata od śmierci ks. Romana, to jego postać wciąż żyje i staje się nam bliska”. – Kochał ludzi do których poszedł jako kapłan. Mówił, że przez kontakty z wiernymi sam umacniał się wierze. Umacniał się w tym żyjąc i trudząc dla ludzi – dodał ks. Poniewierski.
Dalej przypomniał słowa, które ks. Kotlarz zapisał w swoim dzienniku: „Ileż straconych serc pocieszałem, otarłem łzy w oczach niejednych, podnosiłem na duchu, radziłem w sprawach rodzinnych, godziłem powaśnionych, zachęcałem do przebaczenia, wzywałem dzieci i młodzież do godnego życia. W wielu przypadkach milczeniem, chciałem powiedzieć prawdę i mam wrażenie, że oni to wyczuli, co chcę im powiedzieć i o co prosić”.
Ks. Poniewierski stwierdził także, że ks. Roman kierował się empatią wobec wiernych, a przy tym był stanowczy, jeśli chodzi o sprawy wiary. Stwierdził też, że w opinii wielu największym osiągnięciem duszpasterskim ks. Kotlarza było wprowadzenie mszy świętej w szpitalu psychiatrycznym w Krychnowicach. – Z całym oddaniem podjął swoją pracę. Posługę duszpasterską organizował w trudnym okresie komunistycznym. Księdzu nie można było wówczas przebywać w szpitalu. Nie było stałych kapelanów. Nie miał prawa – jak mówili – pętać się po szpitalu – mówił ks. Edward Poniewierski.
Lista „piosenek zakazanych” podczas ślubów? Diecezja płocka dementuje nieprawdziwe informacje
Przed liturgią członkowie radomskiej Solidarności, Stowarzyszenia „Radomski Czerwiec’76” oraz uczestnicy robotniczego protestu sprzed 44 lat złożyli kwiaty i zapalili znicze przy pomniku ks. Romana Kotlarza w Radomiu. – Brałam udział w strajku a ksiądz Roman Kotlarz nas błogosławił, wspierał nas duchowo a następnie pomagał – mówiła jedna z uczestniczek modlitwy przy pomniku.
Ks. Roman Kotlarz (1928-1976) 25 czerwca 1976 r. znalazł się – jak sam pisał – „świadomie i dobrowolnie” w ogromnej rzeszy strajkujących z Zakładów Metalowych Waltera w Radomiu. Następnie ze schodów kościoła Świętej Trójcy błogosławił protestujących robotników w czasie manifestacji. Po wydarzeniach Czerwca ’76 ks. Kotlarz modlił się w parafii w Pelagowie wraz z wiernymi w intencji pobitych, aresztowanych i usuwanych z pracy robotników. W kazaniach domagał się szacunku dla człowieka i jego pracy, piętnował kłamstwo i brak sprawiedliwości w PRL. Wzywany na przesłuchania, przechodził „ścieżki zdrowia”, kilkakrotnie w okrutny sposób został pobity do nieprzytomności przez „nieznanych sprawców”. 15 sierpnia 1976 r. ks. Kotlarz odprawiał w parafii w Pelagowie Mszę św. za pobitych robotników. W jej trakcie zasłabł. Po trzydniowym pobycie w szpitalu zmarł 18 sierpnia. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu była niewydolność mięśnia sercowego. Mimo wielu świadectw o znęcaniu się nad księdzem, lekarze nie stwierdzili obrażeń mogących powstać po pobiciu.
W 1981 r. po licznych protestach wiernych, władze wszczęły śledztwo w sprawie śmierci kapłana, które po kilku miesiącach dochodzenia zakończyło się umorzeniem. W 1990 r. prokuratura wojewódzka w Radomiu wznowiła śledztwo, ale i ono zostało umorzone, chociaż prokuratorzy przesłuchali prawie wszystkich funkcjonariuszy SB zajmujących się w Radomiu zwalczaniem Kościoła katolickiego. Ks. Roman Kotlarz został pośmiertnie odznaczony przez Prezydenta RP jednym z najwyższych polskich odznaczeń, Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.