Powstaje fabularyzowany dokument o Bożym Miłosierdziu
24 sierpnia 2018 | 15:50 | apg studio / pz | Warszawa Ⓒ Ⓟ
W związku z odkryciami zespołu ekspertów współpracujących z ekipą Kondrat-Media, którzy odnaleźli nieznane listy ks. Michała Sopoćki, a penetrując zapomniane archiwa dotarli także do innych, nieznanych powszechnie dokumentów, już teraz można stwierdzić, że dokumentalny film „Miłość i Miłosierdzie” rzuci nowe światło na prawdę o potędze Bożego Miłosierdzia. W dużej mierze może się on przyczynić do spełnienia obietnicy Pana Jezusa, że to z Polski wyjdzie „iskra, która przygotuje świat na ostateczne Jego przyjście”. Uroczysty pokaz przedpremierowy filmu odbędzie się w Watykanie jesienią tego roku.
Zdjęcia dokumentalne do filmu kręcone będą w Polsce, USA, Litwie. W zdjęciach fabularnych udział wezmą wybitni polscy aktorzy. Producentem i dystrybutorem obrazu jest Kondrat – Media. Ogólnoświatowa premiera filmu zaplanowana jest na 2019 rok.
Boże Miłosierdzie jest czczone na wszystkich kontynentach przez setki milionów osób, jednak większość chrześcijan nadal nie zdaje sobie sprawy z potęgi przesłania, które Jezus przekazał ludzkości za pośrednictwem s. Faustyny Kowalskiej, prostej polskiej zakonnicy, dziś już świętej. Nie mniejszą rolę w objawieniu światu prawdy o Bożym Miłosierdziu odegrał bł. ks. Michał Sopoćko, wybitny kapłan i spowiednik wizjonerki.
– Praca nad filmem „Miłość i Miłosierdzie” zaczęła się zanim jeszcze powstała jego koncepcja – wyjaśnia twórca dokumentu Michał Kondrat. – Nie planowaliśmy tej produkcji, robiliśmy dokumentację do fabularnego polsko-amerykańskiego filmu „Mercy” o św. s. Faustynie, bł. ks. Sopoćce i Bożym Miłosierdziu, który planujemy na rok 2020. Jednak w trakcie zbierania materiałów i wnikliwego wertowania różnych archiwów, natrafiliśmy na dokumenty, których ujawnienie pozwoli światu poznać, jak prawda o Bożym Miłosierdziu wpłynęła i dalej wpływa na jego losy. Teraz można będzie dostrzec, jak wiele elementów układa się w całość i jak dobry Bóg pięknie to wszystko wymyślił. Nie mogę zbyt wiele zdradzać, ale mogę powiedzieć, że „Miłość i Miłosierdzie” nie będzie jednym z moich filmów. Będzie czymś znacznie więcej – informuje Michał Kondrat, reżyser obrazu.
„To, czego dotychczas doświadczyłem podczas realizacji filmu „Miłość i Miłosierdzie”, utwierdza mnie w przekonaniu, że Pan Bóg zatroszczy się o dokończenie tej ważnej produkcji. Kto wie, być może posłuży się właśnie Tobą” – tłumaczy Kondrat
– Filmu „Miłość i Miłosierdzie” nie traktuję jako kolejnego ze swoich projektów. Produkcja ta powstaje dzięki zaangażowaniu wielu osób. W tej chwili mogę stwierdzić z całą pewnością, że będzie miała ona szansę poruszyć najbardziej zatwardziałe serca – uważa Michał Kondrat.
Michał Sopoćko urodził się 1 listopada 1888 roku w Juszewszczyźnie na Wileńszczyźnie. W 1910 wstąpił do Seminarium Duchownego w Wilnie. Święcenia kapłańskie otrzymał w roku 1914. Był duszpasterzem parafialnym, katechetą, organizatorem szkolnictwa, pedagogiem, wykładowcą na Uniwersytecie i w Seminarium, ojcem duchownym, spowiednikiem alumnów, księży i sióstr zakonnych, kapelanem wojskowym, działaczem trzeźwościowym, budowniczym kościołów. Jako spowiednik św. Faustyny i kierownik duchowy z czasów wileńskich, zainspirowany objawieniami, oddał się całkowicie szerzeniu prawdy i kultu Miłosierdzia Bożego. Opublikował szereg dzieł o Miłosierdziu Bożym, zabiegał o ustanowienie święta, przyczynił się do namalowania pierwszego obrazu Jezusa Najmiłosierniejszego Zbawiciela, współtworzył Zgromadzenie Zakonne Sióstr Jezusa Miłosiernego.
W 1987 roku rozpoczęto proces jego beatyfikacyjny na szczeblu diecezjalnym, który trwał do 1993 r. Uroczysta beatyfikacja ks. Michała Sopoćki, odbyła się 28 września 2008 roku w Białymstoku w sanktuarium Miłosierdzia Bożego, gdzie też spoczywają doczesne szczątki Błogosławionego.
Św. Siostra Faustyna Kowalska ze Zgromadzenie Matki Bożej Miłosierdzia należy do najbardziej znanych i lubianych świętych oraz największych mistyków w historii Kościoła często nazywana Apostołką Bożego Miłosierdzia.
Urodziła się 25 sierpnia 1905 r. roku we wsi Głogowiec, na chrzcie dostała imię Helena. Wychowywała się w bardzo religijnym domu, w którym na ścianach wisiały religijne obrazy, a centralne miejsce w sypialnej izbie zajmował ołtarzyk, na którym stała metalowa pasyjka i dwie fajansowe figurki: Najświętszego Serca Jezusa i Niepokalanego Serca Maryi. Wieczorami wszyscy klękali do wspólnej modlitwy. W niedzielne popołudnia całą rodziną czytali życiorysy świętych. Mała Helenka wyróżniała się spośród rodzeństwa i rówieśników, bardzo lubiła się modlić, nawet w nocy wstawała i klękała do pacierza.
Od bardzo młodego wieku odczuwała powołanie do służby Bogu, jednak rodzice nie wyrażali zgody na wstąpienie przez nią do klasztoru. Do szkoły chodziła niecałe trzy lata, w lipcu 1924 wyjechała do Warszawy, by znaleźć miejsce w klasztorze. Dopiero po roku, 1 sierpnia 1925 r. wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia przy ul. Żytniej w Warszawie. 30 kwietnia 1926 w czasie ceremonii obłóczyn otrzymała imię Maria Faustyna.
Zadaniem powierzonym jej przez Jezusa w licznych objawieniach było przekazanie Kościołowi i światu orędzia Miłosierdzia, które jest przypomnieniem biblijnej prawdy o miłości miłosiernej Boga do każdego człowieka i czynnej miłości wobec bliźnich. Jezus nie tylko ukazał jej głębię swego miłosierdzia, ale także przekazał nowe formy kultu: obraz z podpisem Jezu, ufam Tobie, święto Miłosierdzia, Koronkę do Miłosierdzia Bożego i modlitwę w chwili Jego konania na krzyżu, zwaną Godziną Miłosierdzia.
22 lutego 1931 roku wieczorem ujrzała Pana Jezusa w białej szacie. Prawą rękę miał wzniesioną do błogosławieństwa, a lewa dotykała szaty na piersiach, skąd wychodziły dwa promienie: czerwony i blady. Usłyszała od niego słowa: Wymaluj obraz według rysunku, który widzisz, z podpisem: Jezu, ufam Tobie. Pragnę, aby ten obraz czczono najpierw w kaplicy waszej i na całym świecie. Obiecuję, że dusza, która czcić będzie ten obraz, nie zginie. Obiecuję także, już tu na ziemi, zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi, a szczególnie w godzinę śmierci. Ja sam bronić ją będę jako swej chwały (Dz. 47-48).
Dzięki pomocy ks. Michała Sopoćki w 1934 obraz powstał w Wilnie. Namalował go Eugeniusz Kazimirowski, przyjaciel księdza z którym dzielił mieszkania. Faustyna poznała ks. Sopoćkę w Zgromadzeniu Matki Bożej Miłosierdzia, gdzie był cotygodniowym spowiednikiem sióstr. Na jego prośbę Faustyna zaczęła prowadzić szczegółowy zapis swoich przeżyć, znany potem jako Dzienniczek. Opisywała w nim cierpienia i przeciwności, stany mistyczne jakich doznawała, przede wszystkim liczne wizje i objawienia. Opisała również otrzymane dary bilokacji, stygmatów ukrytych, czytania w duszach ludzkich, proroctwa, mistycznych zrękowin i zaślubin.
Po ukończeniu prac malarskich ks. Sopoćko umieścił obraz w korytarzu klasztoru sióstr bernardynek przy kościele św. Michała, którego był rektorem. W Wielkim Tygodniu 1935 roku oświadczyła ks. Sopoćce, że Jezus żąda, by ten obraz umieścić na trzy dni w Ostrej Bramie, gdzie przed Niedzielą Białą (pierwszą po Wielkanocy) będzie triduum na zakończenie Jubileuszu Odkupienia świata. Obraz Miłosierdzia został wystawiony do czci publicznej w miejscu najbardziej znaczącym w Wilnie, w sanktuarium Matki Bożej Ostrobramskiej, i to w dniu, który został przez Niego wyznaczony na święto Miłosierdzia Bożego. Ksiądz Sopoćko głosił kazanie o miłosierdziu Boga, w czasie którego Siostra Faustyna zobaczyła, jak Jezus na obrazie przybrał żywą postać, a Jego promienie przenikały do serc ludzi zgromadzonych na tej uroczystości, czyniąc ich szczęśliwymi.
Siostra Faustyna ponad 8 miesięcy spędziła w szpitalu na Prądniku w Krakowie chora na gruźlicę płuc i przewodu pokarmowego, zmarła 5 października 1938 roku w klasztorze w Krakowie-Łagiewnikach mając zaledwie 33 lata. 30 kwietnia 2000 roku Jan Paweł II zaliczył ją do grona świętych Kościoła. Jej relikwie znajdują się w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach.
„Dzienniczek” siostry Faustyny Jan Paweł II nazwał ewangelią miłosierdzia pisaną w perspektywie XX wieku, która pozwoliła ludziom przetrwać niezwykle bolesne doświadczenia tych czasów.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.