Powstał nowy kanał muzyki chrześcijańskiej na You Tube: „mniejsze granie”
19 grudnia 2024 | 18:03 | rk | Harmęże Ⓒ Ⓟ
„Wszystko, co robimy, ma ten jeden cel: mówić o Bogu, który jest dobry i piękny. Muzyka jest jednym z tych środków. Cieszę się, że moje utwory nie zawsze opowiadają wprost o Bogu, ale czasem poruszają trudne doświadczenia, które wielu ludzi oddalają od Boga lub sprawiają, że Go nie szukają” – przyznaje o. Arkadiusz Góra OFMConv, kompozytor i autor tekstów. Franciszkanin konwentualny jest współtwórcą nowego muzycznego projektu – „mniejsze granie”. Dotąd pojawiły się na nim trzy utwory nagrane w Centrum św. Maksymiliana w podoświęcimskich Harmężach. Za tym przedsięwzięciem stoją m.in. osoby związane z popularnym kanałem „mniejsi”, który na YouTube subskrybuje około 30 tys. internautów.
Zdaniem zakonnika, nowy kanał to miejsce, „gdzie muzyka staje się modlitwą, a każdy dźwięk wyraża chwałę Boga w sposób prosty, autentyczny i poruszający”.
„Chcemy pokazać, że mimo tego wszystkiego Pan Bóg jest dobry. Jeśli człowiek Mu zaufa i będzie do Niego wołał, doświadczy Jego obecności. My opowiadamy o tym w taki sposób, w jaki umiemy, a muzyka jest jednym z tych narzędzi” – tłumaczy w rozmowie.
Sama nazwa „mniejsze granie” nawiązuje z jednej strony do wieloletniej inicjatywy „Franciszkańskie Granie”, ale także do określenia synów duchowych św. Franciszka jako Zakonu Braci Mniejszych.
O. Arkadiusz Góra wraz z o. Markiem Kowalcze zajmują się działalnością medialną w zakonnej prowincji od czterech lat.
„Najpierw zajęliśmy się stronami internetowymi, w tym stroną franciszkanie.pl. Potem wiedzieliśmy, że chcemy tworzyć różne treści: podcasty, rozmowy, zapraszać ludzi na YouTube i inne platformy streamingowe. Szukaliśmy nazwy. Wiemy, że YouTube jest już pełen różnych nazw, które są pozajmowane. Szukaliśmy więc czegoś prostego. Tak powstała nazwa mniejsi. Nazwa stała się idealna. Identyfikacja wizualna z pisownią małymi literami była naturalnym rozwinięciem tej koncepcji” – dodaje, wspominając początki powstania kanału, na którym pojawiają się różne treści, głównie podcasty i rozmowy. Na przykład seria „Jestem”. Autorzy nagrywają rozmowy z ludźmi o ich doświadczeniu Pana Boga. Jest też seria „Good Vibes”, która jest talk-showem. Nagrywane są też pieśni liturgiczne z chórem „adFontem” z Jasła oraz inne serie rekolekcji i treści dogmatycznych.
W pewnym momencie pojawił się pomysł, by zająć się działalnością muzyczną. „Nie opłaca się wrzucać muzyki na kanał pełen podcastów – tam by po prostu zginęła. Naturalne było stworzenie bliźniaczego kanału, dedykowanego wyłącznie muzyce. Tak powstało mniejsze granie” – zaznacza były lider zespołu Fioretti, związanego z franciszkańskim seminarium w Krakowie.
„Tamto doświadczenie przybliżyło mi proces produkcji muzycznej. Kraków, pełen świetnych muzyków, bardzo w tym pomógł. Po święceniach przyszedłem tutaj, a w studio stworzonym przez ojca Arkadiusza Bąka nagrywaliśmy podcasty. Z czasem przygotowaliśmy je także pod kątem produkcji muzycznej” – dodaje i przyznaje, że ważnym impulsem były spotkania z wykształconymi muzykami ze Śląska i z Małopolski.
„Dwa lata temu zaproponowałem, aby coś stworzyć wspólnie. Zgodzili się, choć projekt rodził się długo. Rok temu podczas rekolekcji nad morzem bracia przypomnieli mi utwór jednej z naszych przyjaciółek – Miriam. Był nagrany telefonem, więc zaproponowałem jej nagranie studyjne. W międzyczasie wiedzieliśmy, że jeden utwór to za mało, więc postawiliśmy sobie minimum trzech. Pracowaliśmy nad nimi rok. Był to czas nauki, aranżacji i odkrywania naszych możliwości” – podsumowuje, opisując genezę trzech grudniowych premier muzycznych: „W ciszy tej” – w dwóch aranżacjach – oraz „Przyszedł czas”. Pierwszy skomponowała i napisała do niego słowa Miriam Hammoudeh, drugi to kompozycja o. Arkadiusza Góry.
„Dziś można tworzyć utwory w domu, korzystając z szerokiej gamy narzędzi i sampli, co znacznie ułatwia pracę. Choć staramy się unikać korzystania wyłącznie z sampli, na początku, nie mając pełnych możliwości nagrywania – na przykład perkusji, która będzie ważna w przyszłych produkcjach – sięgnęliśmy po brzmienia samplowe. Dzięki temu powstały aranżacje, które były początkiem naszego nowego brzmienia” – zaznacza.
„Chcemy nagrywać zarówno utwory już istniejące, jak i tworzyć nowe kompozycje od podstaw, co jest najbardziej ekscytujące. Mamy nadzieję, że nasze działania będą nadal inspirować i zbliżać ludzi do Boga” – zapowiada franciszkanin, były student architektury.
„Mam takie ciche plany, żeby stworzyć też przestrzeń trochę większą niż to studio, aby móc nagrywać tutaj samemu takie instrumenty, jak perkusja czy kwartet smyczkowy. Pozwoliłoby nam to być bardziej niezależnymi. Może też dojdziemy do takiego momentu, w którym zagramy jakiś koncert” – zwierza się i przyznaje, że wobec takich projektów ważne są konsekwentne i cierpliwe działania.
„Muzyka chrześcijańska jest wprawdzie dla wszystkich, ale nie wszyscy jej słuchają, co czyni tę drogę trudniejszą. Mimo to jestem pełen nadziei i przekonania, że jeśli Pan Bóg czemuś błogosławi, jeśli On tego chce, to my robimy, co możemy, a resztą zajmie się On. Nie myślę o tym naiwnie – mówię to na podstawie doświadczenia” – precyzuje.
„Na banerze naszej strony internetowej mamy napisane: Bóg jest miłością, a my chcemy o tym opowiedzieć. Wszystko, co robimy – rozmowy na kanale ‘mniejsi’, podcasty, serie z ks. Robertem Woźniakiem – ma ten jeden cel: mówić o Bogu, który jest dobry i piękny. Muzyka jest jednym z tych środków. Cieszę się, że moje utwory nie zawsze opowiadają wprost o Bogu, ale czasem poruszają trudne doświadczenia, które wielu ludzi oddalają od Boga lub sprawiają, że Go nie szukają. Chcemy pokazać, że mimo tego wszystkiego Pan Bóg jest dobry. Jeśli człowiek Mu zaufa i będzie do Niego wołał, doświadczy Jego obecności. My opowiadamy o tym w taki sposób, w jaki umiemy, a muzyka jest jednym z tych narzędzi” – podsumowuje.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.