Powstało Bractwo Adoracyjne
03 lutego 2019 | 09:45 | km | Słupsk Ⓒ Ⓟ
Pięćdziesięciu mieszkańców Słupska zostało przyjętych do Bractwa Adoracyjnego w tamtejszym sanktuarium św. Józefa. – Musimy znajdować drogi do Pana, znajdować chwile na spotkanie z Nim – powiedział bp Edward Dajczak.
W homilii bp Dajczak przestrzegał wiernych przed procesem zeświecczenia, któremu ulegają nawet ci, którzy regularnie chodzą do kościoła, przenosząc na swoje chrześcijańskie życie standardy światowego, pogańskiego myślenia.
Szansą na odwrócenie tej duchowej schizofrenii jest, według biskupa diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, m.in. ruch adoracyjny. Dlatego, jak wskazał, ważne jest, by były w diecezji kaplice wielogodzinnej adoracji czy wręcz adoracji non-stop.
– Bractwo Adoracyjne jest wołaniem do nas wszystkich, do Słupska, do diecezji, do wszystkich miejsc naszej ojczyzny: musimy znajdować drogi do Pana, znajdować chwile na spotkanie z Nim. Musimy je odkryć, odszukać, w głębi naszych serc – powiedział biskup.
Jak informuje kustosz sanktuarium ks. Władysław Stec-Sala, czuwanie przy Panu Jezusie Eucharystycznym trwa tu od 2004 roku od rana do Mszy św. wieczornej a od 2 września ubiegłego roku ten czas został przedłużony do godz. 22.
Jak wyjaśnia proboszcz, nowe bractwo otrzymało nie tylko wyróżniający je strój – granatowe kapelusze i kamizelki z emblematem bractwa, ale także zadania: dbałość o to, by w kaplicy zachowana była modlitewna atmosfera, a także by nie dochodziło do znieważania Najświętszego Sakramentu. Każdy z braci poświęca na czuwanie w kaplicy sanktuarium 2 godziny tygodniowo. W ten sposób zawsze ktoś pełni straż przy monstrancji.
Kandydaci do bractwa formowali się od września poprzez comiesięczne konferencje poświęcone Eucharystii, w oparciu m.in. o List apostolski św. Jana Pawła II na Rok Eucharystii pt. „Mane nobiscum. Domine”.
– Przede wszystkim należy zdać sobie sprawę, gdzie się jest, przed kim się jest i co się tu robi – mówi Dariusz Półtorzycki. Uważa, że to dobry pomysł, by adoracja odbywała się do tak późnych godzin: ludzie, którzy o tej porze przychodzą do kaplicy, są w naturalny sposób wyciszeni, łakną spokojnej modlitwy. On sam również czeka na tę chwilę po dniu pracy. – Przychodzę tu z potrzeby serca. W domu czy nawet podczas nabożeństw w kościele nie ma takiej ciszy. Ja zostawiam swoje problemy przed kościołem. Nie myślę już o nich, skupiam się na modlitwie.
Na zakończenie uroczystości adoracyjni bracia otrzymali legitymacje i książki z propozycją modlitw na osobistą adorację.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.