Pożegnanie Hanny Iłowieckiej-Przeciszewskiej
12 czerwca 2013 | 13:00 | tk, tom (KAI) / pm Ⓒ Ⓟ
W Warszawie pożegnano Hannę Iłowiecką-Przeciszewską, która zmarła 6 czerwca br. w wieku 89 lat.
Była m.in. członkinią Sodalicji Mariańskiej, więźniem politycznym w latach 1948–52, b. wiceprezesem Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Mszy św. w stołecznym kościele pw. św. Marcina na Starym Mieście przewodniczył metropolita Warszawski kard. Kazimierz Nycz. Liturgię koncelebrował sekretarz generalny KEP bp Wojciech Polak wraz z kilkunastoma innymi kapłanami. Po południu Hanna Iłowiecka-Przeciszewska spoczęła na Cmentarzu Powązkowskim.
Na początku liturgii św. kard. Nycz powiedział, że Kościół dziękuje dziś za życie świętej pamięci Hanny. „Jej życie było wielką służbą Bogu, Kościołowi, Polsce i rodzinie” – powiedział metropolita warszawski. Dodał, że słowa-klucze, którymi można opisać ten bogaty życiorys to: rodzina, wychowanie, Klub Inteligencji Katolickiej, Sodalicja Mariańska i świeccy w Kościele.
Kard. Nycz zaznaczył, że słowa te wypowiada również w imieniu przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp. Józefa Michalika.
W homilii ks. dr Andrzej Gałka, rektor kościoła św. Marcina, odwołując się do wspomnień Zmarłej z lat komunistycznego uwięzienia, zauważył, że w jej zapiskach nie ma ani jednego złego zdania o tych, którzy ją więzili. „Cały czas wiedziała, że nie jest sama, że jest z nią Jezus” – dodał kapłan.
Zwrócił też uwagę na ogromną rolę Zmarłej w promowaniu ludzi świeckich i ich odpowiedzialności za Kościół, przypominając, że po Soborze Watykańskim II była ona jedną z delegatek na Światowy Kongres Laikatu w Rzymie.
„Panie Boże, dziękujemy Ci za życie świętej pamięci Hanny i za to, że umierała także dla tych, do których ją posłałeś” – zakończył swoją homilię ks. Gałka.
Przy trumnie przemawiała m.in. Barbara Luft, przyjaciółka Hanny Iłowieckiej-Przeciszewskiej od czasów ich młodości, kiedy to wspólnie działały w Sodalicji Mariańskiej. Wspominała zaangażowanie Przyjaciółki na rzecz większej odpowiedzialności świeckich za Kościół, wycieczki górskie podczas formacyjnych pobytów w Tatrach, sprawność fizyczną Hani, odpoczynki nad potokiem i cukierki, przysyłane przez rodziców Hani do Zakopanego…
„Nie mówię: żegnam Cię, lecz – dziękuję i do zobaczenia” – powiedziała Barbara Luft dodając, że przemawia w imieniu pokolenia, które powoli odchodzi na wieczną wartę.
Zmarłą wspominał też Andrzej Wielowieyski, zwracając uwagę głównie na jej działalność jako szefowej Sekcji Rodzin Klubu Inteligencji Katolickiej. Podkreślił, że zaangażowanie na rzecz chrześcijańskiej formacji rodziny miało w okresie PRL szczególne znaczenie i wartość. „Przyświecała jej m.in. ta prawda, że to rodzice mają wychowywać swoje dzieci, również do życia wspólnotowego i społecznego” – zaznaczył b. senator.
Po uroczystościach w kościele św. Marcina ciało Zmarłej spoczęło w grobie rodzinnym na Starych Powązkach.
Abp Henryk Muszyński metropolita gnieźnieński senior w liście kondolencyjnym do syna Zmarłej, napisał: „Św. Paweł zapewnia nas: Nikt nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie. Jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana, jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana; zatem w życiu i w śmierci należymy do Pana (por. Rz 14, 8-9). Śp. Pańska Matka należała do tych, którzy żyli i umierali w Panu i dlatego wolno nam ufać, że dziś cieszy się pełnią Jego miłości i uczestniczy na wieki wraz z Nim w zwycięstwie nad śmiercią”.
Po śmierci Hanny Iłowieckiej-Przeciszewskiej, Władysław Bartoszewski podkreślił m.in.: „Odeszła wybitna Polka, dla której służba Bogu i Ojczyźnie stanowiła ważny cel życia, mojej współwięźniarki w murach tego samego więzienia mokotowskiego, a dla wszystkich świadomych Polaków postaci historycznej w swoim pokoleniu i – daj Boże – w pokoleniach następnych”.
Natomiast abp Józef Kupny, metropolita wrocławski zwrócił uwagę, że „Zmarła Hanna była człowiekiem wielkiego i głębokiego ducha. Zaangażowana w życie Kościoła broniła chrześcijańskich wartości i dobra rodziny. Kierowała się prawdą i walczyła o prawo do wolności każdego człowieka”.
Bp Tadeusz Pieronek zauważając że śmierć, a zwłaszcza Matki, jest zawsze wielkim przeżyciem i stratą podkreślił: „Bóg dał Jej długie, bogate i wspaniałe życie jako chrześcijance i Polce. Nie idzie do Niego z pustymi rękami”.
Piotr M. Cywiński, były prezes KIK w Warszawie, wyznaje w liście do syna Zmarłej: „Chcę Ci napisać, że moje najstarsze dziecko, córeczka Zosia właśnie miesiąc temu rozpoczęła swoją drogę, jako członek nowej 73 grupy Sekcji Rodzin. Była już na dwóch zebraniach, jednym biwaku, zaraz jedzie na obóz letni. Wczoraj wróciła z biwaku przeszczęśliwa. To może mało, dla mnie jednak w tej chwili to niemalże wszystko. Tego by bez Twej Mamy nie było. Po prostu. A przecież to ułamek promila tego, co zostawiła za sobą. Trochę jak te słowa o śladzie, o których mówił zawsze bp Jan Chrapek”.
„Pani Hania dla nas była autorytetem i niezwykle życzliwym człowiekiem, patrzącym bardzo daleko w przyszłość Kościoła i Polski. Ufamy, że Pan Jezus Miłosierny przyjmie Ją do nieba, a u Jego bram będzie Matka Boża, którą tak bardzo kochała” – napisała Regina Pruszyńska, działaczka Sodalicji Mariańskiej i Rady Ruchów Katolickich.
Hanna Iłowiecka urodziła się w Warszawie 1 października 1923 r. Była córką Wandy Piszczatowskiej i Kazimierza Iłowieckiego, przemysłowca, w latach wojny zastępcy Delegata Cywilnego Rządu R. P. na województwo warszawskie.
Maturę uzyskała w 1941 r. uczestnicząc w tajnych kompletach liceum im. Cecylii Plater-Zyberkówny. Następnie studiowała pedagogikę na podziemnym Uniwersytecie Ziem Zachodnich w Warszawie.
Podczas okupacji współtworzyła zakonspirowane struktury Sodalicji Mariańskiej Akademiczek przy kościele św. Anny. W latach 1946 – 47 była prezeską żeńskiej akademickiej Sodalicji Mariańskiej w Warszawie. Odpowiadała za współpracę Sodalicji ze szkołami średnimi w stolicy.
Za działalność sodalicyjną została uwięziona w marcu 1948 r. Przez półtora roku – w trakcie śledztwa – przetrzymywana była w piwnicach Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, a następnie do 1952 r. w więzieniu przy ul Rakowieckiej. W 1954 r. poślubiła Tadeusza Przeciszewskiego, zaraz po jego uwolnieniu po 5 latach ciężkiego więzienia, skazanego z tytułu pracy dziennikarskiej w katolickim „Tygodniku Warszawskim”.
Po 1956 r. zaangażowała się w tworzenie Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Współtworzyła i przez wiele lat kierowała Sekcją Rodzin. W latach 1972-76 pełniła funkcję wiceprezesa KIK. Bezpośrednio po zakończeniu Soboru Watykańskiego II była jednym z polskich delegatów na Światowy Kongres Laikatu w Rzymie. Do śmierci była członkiem honorowym KIK, uczestnicząc zarazem w Kapitule Nagrody „Pontifici”.
W latach 1977 – 1987 pracowała w redakcji miesięcznika „Chrześcijanin w świecie”, odpowiadając za tematykę rodzinną. Jednocześnie wiele czasu poświęcała poradnictwu służącemu obronie życia w ramach telefonu zaufania warszawskiego ruchu „Gaudium Vitae”.
W drugiej połowie lat osiemdziesiątych wraz z gronem byłych Sodalisów współdziałała w odtwarzaniu Sodalicji Mariańskiej w Polsce wraz z ks. prałatem Tadeuszem Uszyńskim.
Całe swe życie poświęciła zaangażowaniu w pracę wychowawczą i na rzecz promocji laikatu w Kościele.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.