Pozew przeciwko diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej

Winę ponosi ks. Zbigniew R. Z całym żalem stwierdzamy, że dopuścił się odrażającego czynu, który kuria potępia – podkreślił w rozmowie z KAI pełnomocnik diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej mec. Krzysztof Wyrwa. Jego zdaniem, nie ma podstaw do przenoszenia na nią odpowiedzialności za czyny księdza.

W czwartek 6 lutego 26-letni Marcin K., który jako 13-latek został wykorzystany seksualnie przez proboszcza, złożył w Sądzie Okręgowym w Koszalinie pozew cywilny przeciwko skazanemu księdzu z parafii św. Wojciecha w Kołobrzegu oraz kurii koszalińsko-kołobrzeskiej. Domaga się on przeprosin w prasie i 200 tys. zł zadośćuczynienia.

Stanowisko w tym zakresie, które było prezentowane do tej pory przez diecezję i parafię, nie uległo zmianie – mówi mec. Wyrwa. Podkreśla, że brak jakichkolwiek podstaw co do tego, aby przenosić odpowiedzialność za popełnienie przestępstwa przez ustaloną i skazaną prawomocnym wyrokiem karnym osobę – ks. Zbigniewa R. – na instytucję. "Podtrzymujemy to, co powiedzieliśmy podczas próby ugodowej a mianowicie, że nie ma żadnej odpowiedzialności po stronie diecezji i parafii za czyn, którego dopuścił się ksiądz" – przypomniał adwokat.

"Próba przeniesienia tej odpowiedzialności na gruncie obowiązujących przepisów prawa jest, naszym zdaniem, niemożliwa, ponieważ również diecezja i parafia zostały pokrzywdzone działaniem tego księdza. Nikt mu nie kazał dopuszczać się przestępstw, tym bardziej przestępstw tak odrażających – uważa prawnik. Zwraca przy tym uwagę, iż wcześniej ani diecezja, ani parafia nie wiedziały o jakichkolwiek zachowaniach księdza, które później zostały objęte zarzutem popełnienia przestępstwa a sąd stwierdził, że takie przestępstwa faktycznie miały miejsce.

"Marcin K. zgłosił się do kurii koszalińsko-kołobrzeskiej w listopadzie 2009 roku, natomiast przed tą datą nikt nas nie powiadomił: ani pokrzywdzony, ani inne instytucje. A zdążyliśmy się zorientować, że szkoła a także matka pokrzywdzonego miały ponoć wiedzę w tym temacie. W związku z tym wszystkie próby przeniesienia odpowiedzialności na diecezję i parafię są w świetle naszej oceny niedopuszczalne" – stwierdził pełnomocnik diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.

Poinformował on, że poszkodowany, zgłaszając sprawę do kurii w 2009 r., w piśmie kierowanym do ordynariusza diecezji „żądał jedynie pieniędzy, natomiast wyraźnie napisał, że nie chce ani ukarania księdza, ani żeby poszedł on do więzienia czy żeby cokolwiek mu się stało”. "Mimo, że tego nie chciał, wskazaliśmy pokrzywdzonemu, co należy zrobić, żeby sprawca czynu został ukarany" – dodaje adwokat. Winę za to, co się wydarzyło, ponosi ten ksiądz i z całym żalem stwierdzamy, że dopuścił się odrażającego czynu, który kuria jako organ diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej i parafia potępiamy – zaznacza mecenas.

Sąd Okręgowy w Koszalinie, po zbadaniu wniesionego powództwa pod względem formalnym, skieruje je do stron, które zostały pozwane, czyli do kurii koszalińsko-kołobrzeskiej, parafii św. Wojciecha w Kołobrzegu oraz do odbywającego karę więzienia ks. Zbigniewa R. Następnie wyznaczy termin do ustosunkowania się i złożenia odpowiedzi na ten pozew – tak będą wyglądały najbliższe kroki sądowej procedury.

Ks. Zbigniew R. został we wrześniu 2012 r. prawomocnie skazany na dwa lata więzienia za 10 czynów pedofilskich wobec Marcina K. i jeden czyn popełniony na innym małoletnim. Do przestępstw doszło w latach 1999-2001. W latach 1998-2008 był on proboszczem parafii pw. św. Wojciecha w Kołobrzegu. Odwołano go z tej funkcji z powodu podejrzenia naruszenia zasad celibatu przez kontakty seksualne z dorosłym mężczyzną. Ksiądz został suspendowany przez biskupa.