Poznaniacy kultywują tradycje świętomarcińskie
11 listopada 2011 | 20:42 | msz Ⓒ Ⓟ
Uroczystości odpustowe w kościele św. Marcina, najstarszym w lewobrzeżnej części Poznania, kolorowy korowód świętujący imieniny ulicy Święty Marcin oraz sprzedaż słynnych od ponad stu lat rogali świętomarcińskich wpisują się w poznańską tradycję świętowania 11 listopada, liturgicznego wspomnienia św. Marcina.
Do budowania cywilizacji miłości i propagowania miłości miłosiernej w odpowiedzi na szerzące się zło wzorem św. Marcina zachęcał bp Grzegorz Balcerek podczas uroczystej Mszy odpustowej, koncelebrowanej w poznańskim kościele św. Marcina w liturgiczne wspomnienie tego świętego. – To tutaj, od wieków, w jednej z najstarszych poznańskich parafii, św. Marcin zachęca do czynienia dzieł miłosierdzia – zauważył biskup pomocniczy archidiecezji poznańskiej.
Bp Balcerek zwrócił uwagę, że czasy, w których żył św. Marcin, pod wieloma względami są podobne do naszych. W IV w. po Chrystusie cesarstwo rzymskie zaczynało się chylić ku upadkowi z powodu szerzącego się zła i popełnianych przez ludzi grzechów. Szerzyły się herezje i panował zamęt. – Te same zjawiska obserwujemy i dzisiaj. Cywilizacja bez Boga, jaką się tworzy i nam narzuca, prowadzi do samozagłady – przekonywał biskup pomocniczy archidiecezji poznańskiej. Zauważył, że wielu naszych rodaków zapomniało, co zawdzięcza chrześcijaństwu i Kościołowi.
Bp Balcerek przypomniał działalność żyjącego w IV w. św. Marcina, który będąc rzymskim żołnierzem, oddał połowę płaszcza napotkanemu u wrót miasta Amiens żebrakowi. – Scena ta jest symboliczna dla całego życia tego świętego, bowiem praktykował on miłosierdzie względem ubogich przez całe swoje życie – podkreślił kaznodzieja.
Bp Balcerek zachęcał zgromadzonych w powstałej w XII w. świątyni mieszkańców Poznania do budowania cywilizacji miłości i praktykowania dzieł miłosierdzia wzorem patrona świątyni. – Świat może uratować tylko Jezus Miłosierny – stwierdził kaznodzieja. Zaznaczył, że „ten, kto więcej miłuje, ten zwycięża”.
Po Mszy św. odbyła się procesja eucharystyczna wokół świątyni.
11 listopada poznaniacy tradycyjnie świętują imieniny ulicy Święty Marcin. W obchodach uczestniczą tysiące mieszkańców stolicy Wielkopolski, a nawet całego regionu. Z tej okazji spod kościoła św. Marcina, przy dźwiękach radosnej muzyki, wyruszył wielobarwny korowód, który przeszedł pod dawny zamek cesarski, a obecnie Centrum Kultury Zamek. Prowadził go sam święty jadący na białym koniu. Narodowy charakter święta podkreślali uczestniczący w pochodzie ułani, harcerze oraz grupa ubrana w stroje powstańców wielkopolskich. Pod Zamkiem klucze do miasta na jeden dzień przejął św. Marcin.
Uroczystościom imienin ulicy, obchodzonym od 18 lat, towarzyszy wiele imprez. W tym roku odbyły się m.in. Imieniny Marcinów, z okazji których wybito specjalne monety o nominale „rogal marciński”.
Tego też dnia w poznańskich cukierniach kupowane są tradycyjne rogale świętomarcińskie. Ten słodki smakołyk od 2007 r. rozprowadza też Caritas Archidiecezji Poznańskiej. – Ludzie chętnie wspierają akcję prowadzoną przez Caritas – mówi Marzena Małkowska, która po raz trzeci zaangażowała się w rozprowadzanie rogali. Wolontariuszka wraz z dziewczynkami z drużyny harcerskiej „Dzikie Gęsi” obsługiwała stoisko Caritas ustawione przy kościele św. Marcina. – Ofiara z rogali przeznaczona jest, podobnie jak w ubiegłym roku, na zorganizowanie wigilii na Targach Poznańskich – przypomniała Małkowska.
W tym roku rogale Caritas można było nabyć w Barze „Caritas” przy pl. Wolności, przy poznańskim Zamku przy ul. Św. Marcin i przy parafii św. Marcina.
Rogale marcińskie wypiekane są z ciasta półfrancuskiego, wypełnionego nadzieniem z białego maku, miodu, masła i bakalii. Kształtem przypominają podkowę, którą według legendy zagubił koń biskupa Marcina, gdy ten przejeżdżał przez Poznań. W 2008 r. Komisja Wspólnoty Europejskiej wpisała rogale marcińskie do rejestru chronionych nazw pochodzenia i chronionych oznaczeń geograficznych w Unii Europejskiej.
Tradycja wypieku rogali marcińskich narodziła się pod koniec XIX wieku, w 1891 r. Ówczesny proboszcz poznańskiej parafii pw. św. Marcina ks. Jan Lewicki podczas kazania zaapelował do wiernych, by wzorem swego patrona zrobili coś dobrego dla ubogich.
Poruszony słowami proboszcza poznański cukiernik Józef Melzer postanowił odpowiedzieć na apel kapłana. Wypiekł rogale, które bogatsi kupowali, a biedni mieszkańcy otrzymywali za darmo. Z czasem smakołyk ten stał się tradycyjnym wypiekiem na Święto Niepodległości. Kościół św. Marcina usytuowany jest u zbiegu ulic Święty Marcin i Aleje Marcinkowskiego. W średniowieczu, przy świątyni, istniała osada, która pod koniec XVIII w. została włączona w granice miasta.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.