Drukuj Powrót do artykułu

Prawie połowa Polaków za eutanazją

20 października 2009 | 16:52 | lk / ju. Ⓒ Ⓟ

Zdaniem blisko połowy Polaków (48 proc.) lekarze powinni spełniać wolę cierpiących nieuleczalnie chorych, którzy domagają się podania im środków powodujących śmierć.

Poziom akceptacji eutanazji wzrósł w porównaniu z rokiem 2007 aż o 11 punktów procentowych i zależy od wieku, religijności oraz poglądów politycznych – wynika z przeprowadzonego w październiku sondażu CBOS.

W komentarzu do wyników badania Rafał Boguszewski z CBOS przypomina, że w Polsce eutanazja jest prawnie zabroniona i traktowana jako przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat. Co jakiś czas jednak − po nagłośnieniu przez media konkretnych przypadków − powraca dyskusja na temat złagodzenia lub zaostrzenia prawa w tym zakresie.

Zwolennicy eutanazji domagają się przyzwolenia na działania podobne do tych, jakie mają miejsce np. w Holandii, Belgii czy Luksemburgu. Z kolei przeciwnicy chcą jeszcze ostrzejszego karania tego typu praktyk, traktując je jako zwykłe zabójstwa, oraz domagają się wpisania zakazu eutanazji do Konstytucji RP.

W badaniu CBOS zapytał Polaków o ich stosunek do eutanazji oraz opinie na temat prawnych regulacji w tym zakresie.

Zdaniem blisko połowy Polaków (48 proc.) lekarze powinni spełniać wolę cierpiących, nieuleczalnie chorych, którzy domagają się podania im środków powodujących śmierć. Przeciwną opinię wyraża niespełna dwie piąte badanych (39 proc.), natomiast co ósmy (13 proc.) nie ma wyrobionego poglądu na ten temat.

CBOS odnotowuje, że w porównaniu z rokiem 2007 poparcie dla legalizacji eutanazji rozumianej jako przyspieszenie śmierci na prośbę osoby nieuleczalnie chorej, której cierpieniom nie można ulżyć, wzrosło aż o 11 punktów procentowych. Odsetek przeciwników tego pomysłu zmniejszył się w tym czasie o 7 punktów.

Z sondażu wynika, że poziom akceptacji śmierci na życzenie nieuleczalnie chorych i cierpiących zależy od wieku, religijności oraz poglądów politycznych respondentów.

Zdecydowanie najwyższy jest on wśród najmłodszych badanych, osób nieuczestniczących w praktykach religijnych oraz deklarujących przekonania lewicowe. Spełniania w tym względzie woli nieuleczalnie chorych stosunkowo częściej niż inni domagają się też mieszkańcy miast powyżej 500 tys. ludności, a w grupach społeczno-zawodowych – prywatni przedsiębiorcy, pracownicy usług, uczniowie i studenci oraz bezrobotni. Zwolennikami śmierci na życzenie wyraźnie częściej są mężczyźni niż kobiety.

W elektoratach partyjnych z opinią, że lekarze powinni spełniać wolę osób nieuleczalnie chorych, domagających się podania im środków powodujących śmierć, najczęściej zgadzają się zwolennicy SLD (58 proc.) i PO (54 proc.). Przeciwnikami tego typu rozwiązania są przede wszystkim potencjalni wyborcy PiS (67 proc.).

W kwestii prawnej regulacji eutanazji, większość badanych (61 proc.) uważa, że w przypadku nieuleczalnie chorego, którego cierpieniom nie można ulżyć, prawo powinno zezwalać, aby na prośbę jego i jego rodziny lekarz mógł skrócić życie pacjenta za pomocą bezbolesnych środków. Co czwarty dorosły Polak (26 proc.) nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Przeciwnego zdania jest niespełna jedna trzecia ankietowanych (31 proc.), w tym 17 proc. wyraża je w sposób zdecydowany.

Ponadto, w ciągu ostatnich czterech lat z 15 do 8 proc. zmalała liczba osób, które nie mają sprecyzowanej opinii na temat prawnej dopuszczalności lub zakazu eutanazji. „Może to oznaczać, że obecnie − z różnych względów − Polacy nieco częściej niż kiedyś zastanawiają się nad problemami natury etycznej i zajmują wobec nich określone postawy” – stwierdza Boguszewski.

W badaniu CBOS zauważono ponadto, że określenie „eutanazja” ma wydźwięk zdecydowanie pejoratywny – gdy pytano o stosunek do eutanazji za pomocą tego właśnie pojęcia, liczba zwolenników okazała się zdecydowanie niższa niż wówczas, gdy w pytaniu o śmierć na życzenie nie pojawiło się to słowo, a jedynie opis zjawiska.

Na opinie o prawnej regulacji wspomaganego samobójstwa w przypadku nieuleczalnie chorych nie wpływa znacząco stosunek do opieki paliatywnej, przywoływanej nierzadko jako alternatywa dla eutanazji. Zarówno ci, którzy hospicja postrzegają jako „umieralnie”, jak i osoby uważające, że są to miejsca, w których umierający mają zapewnioną profesjonalną opiekę i mogą godnie przeżyć ostatnie chwile swojego życia, w większości (odpowiednio 64 i 62 proc.) opowiadają się za legalizacją „śmierci na życzenie”.

Badanie przeprowadzono w dniach 1-6 października na liczącej 1096 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.