Drukuj Powrót do artykułu

Prawne i etyczne aspekty in vitro – sesja w Warszawie

02 października 2008 | 17:55 | im // maz Ⓒ Ⓟ

Prawne aspekty in vitro, stanowisko Kościoła katolickiego i ustawodawstwo o ochronie embrionów obowiązujące w państwach Europy – to tematy sesji zorganizowanej przez KAI: „In vitro – prawo, medycyna, etyka”

Debatę rozpoczął bp Stanisław Budzik, sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski. Biskupp zwrócił uwagę, że problemy wokół metody zapłodnienia in vitro były tematem czerwcowego spotkania biskupów w Katowicach. Rozpatrywano wówczas aspekty medyczne, etyczne i prawne. Również podczas spotkania Komisji Wspólnej Episkopatu i Rządu rozmawiano na ten temat, a biskupi powołali swoją Komisję, w skład której wszedł m.in. abp Henryk Hoser i biskup pomocniczy lubelski Józef Wróbel – specjalista ds. bioetyki.

Prof. Wojciech Łączkowski z KUL, który mówił o prawnych aspektach stosowania metody in vitro przypomniał, że godziwe prawo nie może abstrahować od etyki i medycyny. Zaznaczył też, że kompetencje prawodawcy nie są nieograniczone, inaczej mogłoby powstawać prawo niegodziwe lub nawet zbrodnicze. Granice zaś muszą być aksjologiczne, ponieważ medyczne i finansowe odgrywają w tym przypadku marginalną rolę.

Podstawą do stawiania tych granic winny być prawo naturalne oraz prawa człowieka, które nie są ustanowione przez władze, lecz po prostu istnieją i przysługują każdemu. Profesor zauważył,że prawa człowieka są nadrzędne w stosunku do praw poszczególnych państw czy Unii Europejskiej. Nie można ich zreinterpretować czy traktować instrumentalnie dla politycznych korzyści. Reguła głosu większości także nie może być stosowana wobec praw człowieka, ponieważ nie można przegłosowywać prawdy. – Głosowanie nad prawami moralnymi jest równie bezsensowne co głosowanie o której godzinie rozpoczęła się Bitwa po Grunwaldem – tłumaczył prof. Łączkowski.

Prelegent postawił też pytanie o to, czy metoda sztucznego zapłodnienia in vitro nie narusza fundamentów którym winno odpowiadać także prawo stanowione. Zwrócił uwagę, że nie opracowano jeszcze metody, która odbywałaby się bez unicestwiania zarodków. A życie ludzkie jest procesem z różnymi fazami i nie można zdecydować, które z pośród tych faz są „przedludzkie”. Zamrażanie embrionów również nie rozwiązuje problemu, ponieważ przy ich rozmrażaniu, wiele ulega rozpadowi. Prof. Łączkowski przestrzegał też przed – jego zdaniem – groźnym relatywizowaniem praw rodziców do posiadania potomstwa. Argument ten jest używany przez zwolenników metody in vitro.

Podsumowując profesor powiedział, że jego zdaniem, metoda sztucznego zapłodnienia in vitro nie powinna być dopuszczana.

Ks. prof. Wojciech Bołoz, bioetyk z UKSW, zreferował stanowisko Kościoła wobec in vitro. Zwrócił uwagę, że społeczeństwo Zachodnie dąży do tego, by moralność dotycząca życia ludzkiego poddawana była opinii publicznej. Tej tendencji sprzeciwia się stanowczo Kościół katolicki, ponieważ są wartości chronione w sposób stały, a życie ludzkie jest właśnie wartością nienaruszalną. Kościół przypomina, ze człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga, jest Jego partnerem i ma szczególne prawa. Ks. prof. Bołoz tłumaczył też, że Kościół nie opowiada się za skrajnym antropocentryzmem. Nie zgadza się jednak z biocentryzmem, ponieważ odbiera on odpowiedzialność człowieka za świat i inne gatunki. A tylko człowiek może uratować lub zniszczyć świat.

Ks. prof. Bołoz przypomniał też, że 30 lat temu zarzucano Kościołowi, ze jest przeciwko antykoncepcji, a liczba ludzi na świecie wzrasta zbyt szybko i grozi nam przeludnienie. Teraz krytykuje się Kościół, że „jest przeciwko in vitro, podczas gdy rodzi się za mało ludzi”.

Kościół jednak nie zmieni swego stanowiska wobec tej metody sztucznego zapłodnienia, pamiętając szczególnie o niszczeniu nadliczbowych embrionów. Bioetyk przywołał też argumenty z praw człowieka: nie wolno przyznawać lub odbierać praw człowieka ze względu na rasę, płeć, wiek czy religię.

Profesor zwrócił też uwagę na skutki metody in vitro: przymuszanie organizmu do reprodukcji może nieść ze sobą nieprzewidziane wady genetyczne, a także problemy rodzinne (gdy dawca jest osobą trzecią). Na koniec bioetyk podkreślił, by nie mylić metody sztucznego zapładniania z leczeniem niepłodności. In vitro jest tylko metodą zastępczą.

Dr Leszek Bosek z Uniwersytetu Warszawskiego przedstawił regulacje prawne stosowane na Zachodzie. Podzielił obowiązujące prawodawstwo na model brytyjski i kontynentalny. Model brytyjski cechuje „maksymalizacja swobód rodzicielskich”. To bardzo liberalny model prawny, pozwalający nawet na stosowanie in vitro z użyciem nasienia nieżyjącego już mężczyzny (o ile za życia wyraził na to zgodę). Do metody tej mają też dostęp pary niemałżeńskie a nawet osoby samotne. Embriony są zamrażane, ale po 5 latach muszą być niszczone. Mogą być też wykorzystywane do badań, klonowania a ostatnio nawet pozwala się na tworzenie hybryd zwierzęco-ludzkich. Z drugiej strony brytyjskie prawo bardzo rygorystycznie kontroluje procedury zapłodnienia in vitro, przeprowadzać je mogą tylko licencjonowane ośrodki, a personel medyczny ma zagwarantowaną wolność sumienia. Oznacza to, że zarówno lekarze jak i pielęgniarki mogą odmówić udziału w procedurze.

Z kolei model kontynentalny, wzorowany głównie na prawie niemieckim, zabrania wykorzystywania embrionów ludzkich do celów innych niż tylko prokreacyjne, limituje liczbę zarodków (maksymalnie 3), zakazuje krzyżówek transgenicznych, zabrania też zawierania umów o dziecko, czyli macierzyństwa zastępczego. Pozostawia też lekarzom wolność sumienia, czyli prawo odmowy. Prawo mówi też, że odmowa jednego z małżonków zastosowania metody in vitro nie może być podstawą do rozwodu.

Podsumowując, dr Bosek powiedział, że polski model prawnych regulacji mógłby wpisywać się w model kontynentalny, chociażby ze względu na uwarunkowania obyczajowe i etyczne oraz nasze standardy konstytucyjne.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.