Prawosławni duchowni w „czołówce” liczby zmarłych z powodu koronawirusa
20 maja 2020 | 12:52 | kg KAI/AsiaNews/C.P) / hsz | Moskwa Ⓒ Ⓟ
Hierarchia i duchowieństwo, zwłaszcza mnisi, Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego (RKP) okazują się być najbardziej narażeni na zakażenie w czasie szerzącej się obecnie w całej Rosji epidemii koronawirusa. Liczba zarówno zachorowań, jak i zmarłych z tego powodu jest w tym środowisku proporcjonalnie wyższa niż w innych. Szczególnie w klasztorach męskich i żeńskich stwierdza się bardzo dużo takich przypadków. Tylko w ostatnich kilku dniach zmarło co najmniej czterech mnichów w głównych monasterach RKP.
Stauropigialny (tzn. podlegający bezpośrednio patriarsze, a nie miejscowemu biskupowi) klasztor Świętej Trójcy i św. Sergiusza w Siergijew Posadzie stracił ostatnio trzech zakonników: 15 maja zmarł tam jeden z miejscowych przełożonych, 61-letni ihumen Ferapont, wcześniej odszedł do wieczności 46-letni hieromnich Modest i hierodiakon Kalikst oraz kilku braci zakonnych bez święceń.
Bardzo zarażone są też inne ważne ośrodki rosyjskiego monastycyzmu w Moskwie: monaster Nowospasski, w którym zmarł 68-letni mnich Symeon, a także Doński i stauropigialny św. Daniela, w którym zachorowali (lub jest podejrzenie choroby) prawie wszyscy mnisi. Ale równolegle nadeszła również pocieszająca wiadomość, że w tymże klasztorze Nowospasskim wyzdrowiał z wirusa metropolita Dionizy.
Umierają nie tylko zakonnicy. W eparchii promoskiewskiego Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego w Winnicy zmarł 49-letni protojerej Aleksij Irodow; w cerkwi Trójcy Świętej w Czelabińsku na Uralu zmarł dyrygent miejscowego chóru 60-letni Michaił Gariejew. Ponadto 18 bm. w stolicy odszedł do wieczności jeden z najstarszych kapłanów eparchii moskiewskiej, honorowy proboszcz cerkwi św. Adriana i Natalii w stołecznej dzielnicy Babuszkino 87-letni ks. protojerej Nikołaj Diatłow, ale w tym wypadku komunikat o jego zgonie twierdzi, że śmierć nastąpiła „po długiej i ciężkiej chorobie” i nie była związana z wirusem Covid-19.
Szczególna „podatność” duchownych prawosławnych na zarażenie koronawirusem od dłuższego czasu wywołuje ożywione dyskusje zarówno w sieciach społecznościowych, jak i w środkach przekazu w Rosji, a nawet poza jej granicami. Zainteresował się tym tematem m.in. szwedzki dziennik „Dagens Nyheter”, który przeprowadził własne „dochodzenie” w tej sprawie. Zwrócił uwagę na niezdecydowane działania patriarchy moskiewskiego Cyryla w obliczu pandemii i na jego konflikt między fundamentalistami, twierdzącymi, jakoby w cerkwiach nie można było się zarazić.
Według dziennika innym powodem szerzenia się zarazy z powodu nieprzestrzegania wprowadzonych przez władze środków bezpieczeństwa są trudności w materialnym utrzymaniu zarówno parafii, jak i pracujących w nich księży i ich rodzin. Niechęć do zamykania cerkwi i klasztorów wynika właśnie z chęci umożliwienia wiernym odwiedzania tych miejsc i składania tam ofiar pieniężnych.
Wielu obserwatorów podkreślało w rozmowach z pismem malejące zaufanie Rosjan do władz świeckich i kościelnych w tym okresie. Znany historyk i komentator prof. Andriej Zubow powiedział wysłannikom gazety, że „ludzie w Europie przywykli do wybierania rządzących, tymczasem my, Rosjanie, nie, toteż nasi obywatele myślą, że przepisy są wydawane po to, aby je omijać”. Zwłaszcza narzucone przez władze ograniczenia w chodzeniu do cerkwi wywołały liczne protesty w wielu miejscowościach i np. na Ukrainie kryzys pandemii rozszerzał się wolniej wśród wiernych „narodowych”, którzy wybierali liturgie on-line niż wśród „promoskiewskich”, którzy wręcz demonstracyjnie chodzili do cerkwi. I tym kraju klasztory podlegające Patriarchatowi Moskiewskiemu, szczególnie te największe, jak Ławry Kijowsko-Pieczerska i Poczajowska, mają największą liczbę zarażonych.
Ojciec duchowny klasztoru środkowouralskiego koło Jekaterynburga schiihumen Sergiusz jako jeden z „negacjonistów” (tzn. przeciwników stosowania środków ochronnych, nakazanych przez władze) sprzeciwiał się zamykaniu cerkwi, czyniąc przy tym dość jednoznaczne aluzje pod adresem patriarchy, zarzucając mu „uległość” wobec władz świeckich. W efekcie władze kościelne zabroniły mu głoszenia kazań i publicznego wypowiadania się. Trwającą obecnie zarazę nazywał „pseudopandemią”, a 14 maja na portalu Znak.com zamieścił krótki film, w którym pozdrawia wiernych z okazji święta ikony Matki Bożej Niespodziewanej Radości słowami: „Słońce, powietrze i woda są naszymi drogimi przyjaciółmi. Moi Drodzy, [my, mnisi] żyjemy i czujemy się dobrze, czego i wam życzymy”.
A mniszki z klasztoru, którego jest on ojcem duchownym, wrzuciły do sieci filmik ze śpiewami i tańcami patriotycznymi w ich wykonaniu w lesie, także w celu wsparcia optymizmu swego przewodnika duchowego.
Tymczasem Patriarchat Moskiewski szuka nowych środków, aby wesprzeć kapłanów przeżywających trudności ekonomiczne; powstają spisy najbardziej potrzebujących, wstrzymano zwolnienia pracowników parafialnych i wspierane są zwłaszcza wdowy po księżach zmarłych z powodu wirusa. Powstają też inicjatywy na rzecz utrzymania lub wsparcia klinik, szpitali i ośrodków pomocy, najbardziej związanych z RKP i zaangażowanych w opiekę nad chorymi na Covid-19.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.