Drukuj Powrót do artykułu

Premierzy Polski i Rosji złożyli hołd ofiarom pochowanym w Katyniu

07 kwietnia 2010 | 16:41 | (KAI/PAP) / Katyń Ⓒ Ⓟ

7 kwietnia premier Rosji Władimir Putin podczas uroczystości w Katyniu. Wraz z szefem rządu polskiego Donaldem Tuskiem wziął on udział w obchodach 70. rocznicy zbrodni reżymu sowieckiego na żołnierzach i oficerach polskich w 1940 r.

Obaj premierzy oraz przedstawiciele Kościołów i religii uczcili także zamordowanych tam obywateli sowieckich.

Po zakończeniu religijnej części uroczystości Tusk i Putin przeszli wzdłuż muru z tabliczkami z imionami i nazwiskami ofiar na Polskim Cmentarzu Wojskowym oraz złożyli wieńce u stóp krzyża prawosławnego w rosyjskiej części Zespołu Memorialnego „Katyń”.

„Zebraliśmy się tutaj w związku ze wspólną pamięcią i wstydem. Chylimy czoła przed tymi, którzy mężnie przyjęli tutaj śmierć, (…) których nie doczekały się matki i rodziny” – powiedział szef rządu rosyjskiego. Przypomniał, że spoczywają tam obywatele Rosji, polegli w okresie tzw. Wielkiej Czystki lat trzydziestych, obywatele polscy, zamordowani na rozkaz Stalina oraz „ci, których zabili naziści w czasie wielkiej Wojny Narodowej”. „Katyń na zawsze połączył ich losy. Jak brat z bratem we wspólnej mogile znaleźli tutaj wieczny spokój, ale nie niepamięć” – podkreślił mówca.

Stojąc jakby symbolicznie na skrzyżowaniu polskiej i rosyjskiej części cmentarza Putin zwrócił uwagę, że zarówno Polska, jak i Rosja, „jak żaden inny kraj Europy, doświadczyły w praktyce wszystkich tragedii XX wieku i zapłaciły bardzo wysoką cenę za dwie wojny światowe”. Wspomniał też o „nieludzkich zbrodniach totalitaryzmu”, stalinizmu, o kolektywizacji oraz o zbrodniach i represjach lat trzydziestych XX wieku. „To wszystko bardzo dobrze znamy i rozumiemy. Oprawcy totalitarni zabijali ludzi, unicestwiali ich niezależnie od ich pochodzenia, rasy, religii” – podkreślił premier Rosji.

„Nie do nas należy zmiana tego, co się wydarzyło w przeszłości, ale jesteśmy w stanie zachowywać lub odtworzyć prawdę, a to oznacza historyczną sprawiedliwość” – mówił dalej szef rządu rosyjskiego. Podkreślił, że odpowiedzialność za tę ciężką pracę spoczywa na historykach polskich i rosyjskich. Przypomniał, że obecnie pracują oni, „aby tę prawdę odkryć i ułatwić otwarcie między naszymi krajami (…), gdyż pomoże to nam uciec ze ślepego zaułka niezrozumienia i ciągłego rozliczania się nawzajem, a także ciągłego dzielenia krajów na te, które mają racje i te które są winne”.

Putin zauważył, że oprawcy reżymu totalitarnego zabijali wszystkich, niezależnie od ich pochodzenia, rasy czy religii. Wśród ofiar byli i prości ludzie, i naukowcy, i oficerowie, łącznie z tymi, którzy z armii carskiej przeszli na stronę sowiecką, nauczyciele i robotnicy, gdyż system ten dążył wyłącznie do obudzenia w ludziach najniższych instynktów, zaszczucia ich nawzajem przeciw sobie i zmuszenia ich do ślepego posłuszeństwa. „Zbrodni tych nie da się w żaden sposób usprawiedliwić” – dodał.

Szef rządu zwrócił uwagę, że dziesięciolecia cynicznych kłamstw nt. Katynia były zamazywaniem prawdy także o tragedii narodów ZSRR. „Pamiętamy o wszystkim, rozumiejąc, że nie można żyć wyłącznie przeszłością, dlatego jesteśmy tu razem w Katyniu” – stwierdził mówca. A nawiązując do ubiegłorocznych wspólnych obchodów w Gdańsku 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej, wyraził przekonanie, iż „wkrótce razem będziemy świętować rocznicę wielkiego zwycięstwa, w którym kluczową rolę odegrali żołnierze Armii Czerwonej i w której poświęciły życie setki tysięcy polskich żołnierzy Wojska Polskiego i Armii Krajowej”.

„Nasza wspólna historia powinna nas zbliżać, nie mamy moralnego prawa, aby zostawiać następnym pokoleniom nieufność i wrogość” – oświadczył W. Putin. Dodał, że dla Europy XXI wieku nie ma innej alternatywy niż dobrosąsiedzkie stosunki między Polską a Rosją.

Z kolei głos zabrał premier Polski. „Pamiętamy o zbrodni i o jej ofiarach, (…) o zbrodni popełnionej na ludziach i o zbrodni, którą próbowano wykonać na całym narodzie. Pamiętamy o tych, którzy oddali życie tu i w wielu innych miejscach w całej sowieckiej Rosji” – powiedział D. Tusk. Dodał, że jakkolwiek duża byłaby liczba zabitych, „nigdy nie będzie ona dla nas statystycznym zbiorem”. „Tak chcieli oprawcy. Chcieli, żeby zabici tu i w innych miejscach kaźni pozostali bez naszej pamięci, bez nazwisk, aby nikt nie poznał okoliczności ich śmierci. Dla nas rozstrzelano tutaj każdego z osobna. Tu ginął człowiek po człowieku” – podkreślił szef rządu polskiego.

Zapewnił, że „dla nas ważne jest każde nazwisko, każda informacja i każde świadectwo” i dodał, że „o tych zabitych tutaj będziemy pamiętać zawsze”.

Tusk przypomniał że Katyń miał być „kłamliwym mitem” założycielskim państwa komunistycznego. „Ci, którzy na tym kłamstwie chcieli ufundować powojenną Polskę, przegrali z prawdą, bo narodził się mit, powtarzany z ust do ust przez całe pokolenia. I zawsze, gdy słyszeliśmy, nawet gdy mówiono szeptem prawdę o Katyniu, wiedzieliśmy, że nas nie pokonali” – mówił premier. Zaznaczył, że „prawda o Katyniu stała się mitem założycielskim niepodległej Polski”.

Zapewnił, że jako Polacy chcemy pamiętać – nie tylko w Katyniu – o innych narodach. Zauważył, że „zawsze, gdy przybywali tu polscy przywódcy już w czasach wolnej Polski, pamiętali także o Rosjanach, którzy leżą w tej ziemi i o pochodzących z innych narodów”. „Chcemy, aby ten mit nikogo nie dzielił, bo prawda nie może dzielić, ale ona musi brzmieć, ona była jak zbroja dla nas wszystkich, dla tych kilku pokoleń powojennej Polski, dzięki tej zbroi przetrwaliśmy” – powiedział D. Tusk.

Przytoczył również słowa Aleksandra Sołżenicyna: „Nie zapominajmy, że przemoc nie jest sama, bo nie potrafi sama utrzymać się przy życiu, koniecznie musi być spleciona z kłamstwem. Istnieje między nimi związek krwi, związek najgłębszy i najbardziej naturalny, przemoc niczym, prócz kłamstwa, nie może się osłonić, a kłamstwo nie utrzyma się inaczej niż w oparciu o przemoc. Każdy, kto przyjął kiedyś przemoc jako swoją metodę, skazany jest nieuchronnie na to, aby przyjąć kłamstwo jako swoją zasadę”. Dlatego – podkreślił premier RP – Polacy zawsze głęboko wierzyli, że prawda, szczególnie w Katyniu, „jest najlepszą bronią przeciwko przemocy”.

„Tu, w Katyniu także trzeba dziś powiedzieć, trzeba mieć wreszcie tę odwagę i siłę, że czeka nas droga do pojednania, niczego nie zamykamy, musimy znaleźć w sobie odwagę i siłę, by wszystko otworzyć, chcemy pamiętać właśnie po to, aby ta droga do pojednania była jak najprostsza i jak najkrótsza” – tłumaczył mówca. Po czym przywołał, za Sołżenicynem, rosyjskie powiedzenie: „Jedno słowo prawdy, cały świat za sobą pociąga” i oświadczył: „Dziś chcę wierzyć, że jedno słowo prawdy może pociągnąć także za sobą dwa wielkie narody, tak boleśnie podzielone przez historię, a które dzisiaj szukają tej prostej i krótkiej drogi do pojednania”.

Zwracając się do Władimira Putina, szef rządu polskiego powiedział: „Panie premierze, oni tu przecież są, oni w tej ziemi leżą, oczodoły z ich przestrzelonych czaszek patrzą i czekają, czy jesteśmy zdolni do tego, aby przemoc i kłamstwo zamienić w pojednanie”. „Musimy w to uwierzyć, że obraliśmy dobry kierunek, że znaleźliśmy tę prostą i krótką drogę, bo na tej drodze do pojednania postawiliśmy dwa drogowskazy: pamięć i prawdę. Jeśli tak jest i jeśli tak będzie w przyszłości, to myślę, żołnierze z Katynia, że to będzie wasze największe dotychczas zwycięstwo” – zakończył swe przemówienie premier Donald Tusk.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.