Drukuj Powrót do artykułu

Prezes Forum Kobiet Polskich dla KAI: jako obrońcy życia jesteśmy przeciwni karaniu kobiet

02 października 2016 | 09:35 | Marcin Przeciszewski / bd Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. YouTube

– Wsadzanie do więzienia kobiet, które dokonały aborcji czy w ogóle ciąganie ich po sądach, jest niecelowe – mówi KAI Ewa Kowalewska, prezes Forum Kobiet Polskich. Wyjaśnia, że kobieta jest „zawsze drugą ofiarą aborcji”.

KAI: Czy to prawda, że zamierzacie wsadzać kobiety do więzienia za dokonanie aborcji, również w tzw. najtrudniejszych sytuacjach życiowych?

Ewa Kowalewska: Nie, oczywiście, że nie! Taki postulat znajduje się co prawda w projekcie obywatelskim „Stop Aborcji”, opracowanym przez fundację „Pro” oraz młodych prawników z Instytutu „Ordo Iuris.

Zacznie się właśnie dyskusja na ten temat w sejmowej Komisji Sprawiedliwości, ale do uchwalenia zmian ustawowych jeszcze daleka droga. Liderzy organizacji prorodzinnych i pro-life, zrzeszeni w Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia (PFROŻ) oraz Forum Kobiet Polskich (FKP) od początku nie tylko byli przeciwni takiemu pomysłowi, ale zdecydowanie protestowali.

PFROŻ wypracowała nawet własną propozycję ustawy, która pozostawia obecnie obowiązujący przepis, że kobieta nie podlega karze. PFROŻ złożyła swój projekt u Marszałka Sejmu, który podpisało ok. 150 tys. osób. Zostanie on przeprowadzony przez Komisję Petycji i mamy nadzieję, że będzie dołączony do prac nad zmianą ustawy o planowaniu rodziny.

KAI: Jaka była motywacja PFROŻ, aby sprzeciwić się propozycji karania kobiet?

– My rozumiemy, że kobieta jest zawsze drugą ofiarą aborcji. ZAWSZE! I płaci bardzo wysoką cenę. Nie ma bezpiecznych aborcji. Trzy razy więcej kobiet umiera przy porodzie w stosunku do kobiet, które tego nie robiły. Występuje mnóstwo schorzeń, również bardzo poważnych. A obecnie w Polsce dzięki ustawie o planowaniu rodziny mamy jeden z najniższych wskaźników śmiertelności okołoporodowej.

Kobiecie-matce w trudnej sytuacji trzeba pomóc. I materialnie, i psychologicznie, i duchowo. Tylko serdeczne zrozumienie i profesjonalna terapia są dobrą metodą. Wsadzanie do więzienia czy w ogóle ciąganie po sądach, jest niecelowe. Nie prowadzi ani do wyleczenia, ani do nawrócenia. Do PFROŻ i Forum Kobiet Polskich należą liczne organizacje, które tę pomoc prowadzą od lat i mają olbrzymie doświadczenie. Jeszcze raz podkreślam, że my zawsze otaczamy kobiety w trudnej sytuacji miłością i troską. Obecnie postulujemy, aby tę pomoc znacznie zwiększyć.

KAI: Skąd się wzięła propozycja karania kobiet, która wywołuje tak wiele sprzeciwów i emocji?

– Wydaje mi się, że niektórzy nie rozumieją głębi problemu zespołu proaborcyjnego. Młodzi prawnicy z Ordo Iuris nie mają tego doświadczenia i na wszystko patrzą przede wszystkim z punktu widzenia funkcjonowania prawa. Dla nich nadrzędną jest zasada prawa karnego: jak jest przestępstwo, to musi być kara. W ramach dobrej woli zaproponowali nawet, aby wobec kobiety „sąd mógł odstąpić od wykonania kary”. Jak ktoś, pracując jako adwokat, codziennie jest w sądzie, nie rozumie, że już sama rozprawa jest ciężkim, stygmatyzującym przeżyciem.

KAI: Czy inne ruchy pro-life także poparły propozycję PFROŻ?

– Propozycję PFROŻ i Forum Kobiet Polskich w tej sprawie poparła Europejska Federacja „Jeden z Nas” oraz Human Life International Polska oraz wiele innych mniejszych organizacji. W podobnym tonie było także wystąpienie polskich biskupów, którzy zdecydowanie odrzucają propozycję karania kobiet.

KAI: Czyli w ruchach pro-life nastąpił rozłam?

– Z pewnością są grupy, które dążą do radykalizacji postaw. To nie jest dobre. Jednakże w zasadniczej sprawie jesteśmy zgodni. Każdy człowiek od poczęcia ma prawo do życia niezależnie od jego kondycji zdrowotnej, miejsca przebywania, wieku czy okoliczności poczęcia. Bez dyskryminacji. Prawo to zapewnia Konstytucja RP i inne ustawy. To najzupełniej logiczna postawa i większość ludzi ją akceptuje.

KAI: Skąd więc te manifestacje kobiet na ulicach polskich miast?

– To osobny problem. W tym, co się dzieje widać olbrzymią manipulację społeczeństwem. Chodzi chyba o wyprowadzenie rozżalonych młodych kobiet na ulice. Nie chodzi tu jednak o samą aborcję, ochronę praw kobiet czy dziecko poczęte. Jest to perfidny atak na obecny rząd, do czego rozemocjonowane kobiety znakomicie się nadają. KOD utracił już zupełnie jakiekolwiek paliwo do dalszych manifestacji, więc wykorzystuje się trudny problem aborcji i napuszcza kobiety. Znowu pojawiają się absurdalne zarzuty o łamaniu demokracji.

Mam wrażenie, że ta akcja jest znakomicie przygotowana i dofinansowana. Było na to wystarczająco dużo czasu. Patrząc na to, co się dzieje na polskich ulicach i w Parlamencie Europejskim, można mieć wrażenie, że propozycja karania kobiet jest celowo podłożoną bombą. Przy okazji feministki i liberalne media robią co mogą, aby zwyczajne młode kobiety, dotychczas pozytywnie nastawione do życia, przeciągnąć na swoją stronę, a tym samym zmniejszyć dotychczas wyjątkowo duże poparcie dla ochrony życia dziecka poczętego.

KAI: Czy widzi Pani konkretne przykłady takich manipulacji?

– Pani Janda, na przykład, oświadczyła, że gdyby te propozycje ustawy obowiązywały wcześniej, umarłaby dwukrotnie, bo jej ciąże stanowiły zagrożenie dla życia. Nie wiemy, jak było naprawdę.

Niemniej faktem jest, że żadna z propozycji, nawet najbardziej ortodoksyjna, nie zakłada zakazu aborcji w sytuacji ratowania życia matki. Tymczasem wmawia się kobietom, że tak właśnie jest. Podobnych kłamstw pojawia się ostatnio bardzo wiele. Ich cel jest jasny, chodzi o świadomość społeczną Polaków. Można przeprowadzić zmianę ustawy w Parlamencie, ale przegrać to, co jest najcenniejsze. Wielkie poparcie polskiego społeczeństwa dla obrony życia.

KAI: Rzeczywiście, polskie społeczeństwo w przeważającej większości jest pro-life. Czemu to zawdzięczamy?

– To poparcie budujemy od wielu lat żmudnymi metodami pozytywnej edukacji pro-life. Ludzie otwierają swoje serca dla maleńkiego, poczętego dziecka, ukrytego pod sercem matki. Uczniowie ze szkoły wynoszą szacunek dla życia. Prezentowanie przemocy, nawet w najlepszej intencji, w praktyce tę przemoc i postawy agresywne nasila. Nie tędy nasza polska droga.

Przede wszystkim należy więc zachować czujność i nie dawać sobą manipulować. Powinniśmy także poszerzyć swoją wiedzę na temat sytuacji szczególnie trudnych. Dzisiaj większość młodych osób prawie nic na ten temat nie wie. Powtarzają slogany z mediów. Powinniśmy poważnie zastanowić się czy leczenie gwałtu i przemocy kolejnym gwałtem, którym jest aborcja, w ogóle służy kobiecie? Albo czy wobec polskich dzieci powinniśmy stosować zasady eugeniczne, jakich używali nazistowscy lekarze w czasie II wojny światowej?

KAI: Dziękuje za rozmowę.

Rozmawiał Marcin Przeciszewski

 

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.