Prezydencka pielgrzymka mieszaniem się Kościoła w politykę?
09 sierpnia 2013 | 10:05 | (KAI/RV) / br Ⓒ Ⓟ
Oddanie w opiekę Bogu i Maryi władz publicznych kraju jest aktem symbolicznym i nie wystawia na szwank przywództwa politycznego – uważa prezydent Kostaryki Laura Chinchilla. W ten sposób broni ona swojej decyzji o pielgrzymowaniu 1 sierpnia wraz z przedstawicielami parlamentu, rządu i wymiaru sprawiedliwości do narodowego sanktuarium Matki Bożej Anielskiej.
Sprawa wywołała liczne polemiki, zwłaszcza że pielgrzymka zakończyła się wspomnianym aktem zawierzenia, odczytanym przez głowę państwa w obecności biskupów. Pani Prezydent prosiła także o „przebaczenie wszelkich wykroczeń” w tym, co dotyczy sprawowania władzy. Przeciwnicy tego aktu zarzucili jej, że w ten sposób umożliwia się Kościołowi katolickiemu ingerowanie w politykę.
Zdaniem samej inicjatorki pielgrzymki krytyki i obawy wynikają z niewiedzy i zamieszania co do intencji, jaka towarzyszyła wydarzeniu. „Był to symboliczny akt w ramach szerszych obchodów, obejmujących cały naród kostarykański – stwierdziła L. Chinchilla. – Zawierzenie miało charakter ściśle duchowy i nie wystawia na szwank żadnej z konstytucyjnych zasad, a wpisuje się w powszechność chrześcijaństwa”.
Warto dodać, że Kostaryka jest jednym z niewielu krajów wyznaniowych w Ameryce. Tamtejsza konstytucja uznaje katolicyzm za oficjalną religię państwową. Pielgrzymka pani prezydent do maryjnego sanktuarium w Cartago odbyła się w dniu, gdy podobnego aktu dokonywało 800 tys. jej rodaków, czyli jedna piąta narodu.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.