Prezydent Komorowski: obowiązkiem Polaków i Ukraińców jest mówienie prawdy o przeszłości (krótka 5) jEST
27 czerwca 2013 | 19:04 | lk, tk Ⓒ Ⓟ
Obowiązkiem Polaków jest mówienie o bolesnych wydarzeniach słowami prawdy. Nie po to, aby oskarżać, lecz aby poprzez prawdę i rachunek sumienia dążyć do oczyszczenia i pojednania – podkreślił dziś Bronisław Komorowski. Prezydent uczestniczył w nabożeństwie żałobnym (panichidzie), odprawionym w intencji ofiar zbrodni wołyńskiej w kościele ojców bazylianów pw. Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny w Warszawie.
Prezydent przypomniał w swoim przemówieniu, że Polacy i Ukraińcy "od niepamiętnych czasów" są sąsiadami. – Niełatwe to było w przeszłości sąsiedztwo. Historia zapisała na jego kartach i wspólnie odnoszone zwycięstwa. Ale zapisała też bratobójcze starcia, opłacone potokami krwi – mówił prezydent.
Zwrócił uwagę, że z waśni polsko-ukraińskich zawsze korzystał ktoś trzeci a tracili i Ukraińcy i Polacy.
Przypomniał, że szczególnie dramatycznie zapisała się w dziejach obydwu narodów druga wojna światowa i zbrodnia wołyńsko-galicyjska i dlatego nie powinniśmy o niej zapominać. "Nie chcemy jednak pamiętać o niej przeciwko komukolwiek, nie powinniśmy o tym pamiętać przeciwko braciom Ukraińcom" – mówił Bronisław Komorowski dodając, że "powinniśmy o tym pamiętać dla wypełnieni podstawowego obowiązku opłakania i upamiętnienia nam bliskich".
Prezydent zwrócił uwagę, że zbrodnia wołyńska zajmuje ważne miejsce w pamięci zbiorowej Polaków, między innymi dlatego, że ginęli oni z rąk swoich współobywateli, często bliskich sąsiadów, bardzo podobnych w wymiarze kultury, obyczaju tradycji. Ginęli, mówił Bronisław Komorowski, bo istniało i wtedy dążenie do własnego ukraińskiego państwa, które dzisiaj jest wspaniałym faktem. Uznawali jednak, że na drodze do tego celu można zastosować wszelkie, nawet zbrodnicze środki.
"Jest naszym, Polaków i Ukraińców, obowiązkiem mówić o tych bolesnych wydarzeniach słowami prawdy. Nie po to, aby oskarżać, lecz po to, aby poprzez prawdę i rachunek sumienia dążyć do oczyszczenia i pojednania" – wskazywał prezydent.
"Trwałe wartości opierają się tylko na fundamencie prawdy. I jest naszym obowiązkiem tak właśnie zakotwiczyć wspólną, polską i ukraińską teraźniejszość i przyszłość. Prawda oczyszcza, bywa trudna, ale nigdy nie jest szkodliwa" – przekonywał.
Prezydent przypomniał, że przed 70 laty "potokami" lała się krew polska ale i ukraińska, bo "na mordy dokonane przez ukraińskich nacjonalistów, Polacy odpowiedzieli akcjami odwetowymi, stosując okrutne i jakże odległe od chrześcijańskich zasad prawo zemsty".
Bronisław Komorowski mówił, że w Polsce trwa pamięć o strasznych czynach sprzed 70 lat. Zaznaczył też, że ciągle żywa potrzeba dopełnienia chrześcijańskiego obowiązku odnalezienia doczesnych szczątków pomordowanych, dokonania pochówku i utrwalenia ich pamięci modlitwą i cmentarzem.
W swoim wystąpieniu prezydent przywołał też słowa greckokatolickiego metropolity Andrzeja Szeptyckiego, który, jak zaznaczył, był wielkim, ukraińskim patriotą, który marzył o niepodległej Ukrainie. Metropolita Szeptycki miał odwagę powiedzieć, że zbrodnią nie służy się narodowi; że zbrodnia popełniona w imię patriotyzmu jest zbrodnia nie tylko przeciwko Bogu ale i przeciw własnemu społeczeństwu – podkreślił prezydent.
Wskazał następnie, że ta krew jest "wyrzutem sumienia dla obydwu naszych narodów". – Nie może jednak stać się posiewem nienawiści i źródłem nowych podziałów. Stąd tak wielkie znaczenie naszej dzisiejszej wspólnej modlitwy. Stąd tak wielkie znaczenie wspólnej deklaracji przygotowanej przez Kościoły Polski i Ukrainy – zaznaczył prezydent.
Przypomniał też słowa bł. Jana Pawła II, wypowiedziane w Kijowie 23 czerwca 2001 r., w których papież Polak nawoływał, by pamięć o przeszłości nie stanowiła dziś przeszkody na drodze do wzajemnego poznania Polaków i Ukraińców. – Pamiętając o tym papieskim wezwaniu działamy konsekwentnie na rzecz partnerstwa polsko–ukraińskiego. Partnerstwa, które dawną logikę narodowych konfliktów zastąpiło współpracą obu narodów i obu niepodległych państw – powiedział Bronisław Komorowski. Wyraził przekonanie, że we wspólnocie państw Unii Europejskiej jest miejsce zarówno dla Polski jak i "jakże nam bliskiej, koniecznej i potrzebnej Ukrainy".
Wyraził też radość z "najgłębszego religijnego wymiaru" działań na rzecz pojednania polsko-ukraińskiego, za co podziękował dostojnikom obydwu Kościołów.
"Niech dobry Pa Bóg sprzyja pojednaniu pomiędzy naszymi narodami" – zakończył swe wystąpienie prezydent RP.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.