Proboszcz poznańskiej parafii: odszkodowanie za utracone mienie – m.in. na działalność społeczną
27 stycznia 2011 | 10:16 | lk (KAI) Ⓒ Ⓟ
Kwota jest tak wielka, że zaskakuje mnie i samych parafian. Mamy świadomość, że musi być ona zagospodarowana w przemyślany sposób – powiedział KAI ks. prał. Paweł Deskur, proboszcz parafii pw. św. Jana Jerozolimskiego za Murami w Poznaniu, której tamtejszy Sąd Okręgowy przyznał w styczniu 75 mln zł odszkodowania za grunty przejęte przez państwo w czasach PRL. Zdaniem proboszcza, jeśli pieniądze zostaną ostatecznie przyznane, powinna powstać instytucja parafialna, która dobrze zainwestuje środki, a ich część przeznaczy na działalność społeczną. Wszystko zależy jednak od apelacji od wyroku, którą przygotowuje miasto.
W latach 50. poznańskiej parafii pw. św. Jana Jerozolimskiego za Murami odebrano ponad 15 ha gruntów. Część z nich znalazła się pod utworzonym później sztucznym jeziorem wykorzystywanym do uprawiania sportów wodnych, m.in. mistrzostw Europy i świata w kajakarstwie.
W styczniu br. Sąd Okręgowy w Poznaniu, powołując się na orzeczenie biegłego, przyznał parafii 75 mln zł odszkodowania od Skarbu Państwa za grunty przejęte w czasach PRL. Nakazał też miastu zwrot działek niezabudowanych, kiedyś należących do parafii. Łączną wartość zabranych nieruchomości biegły powołany przez Sąd wyliczył na prawie 100 mln zł.
Wyrok nie jest prawomocny, a przedstawiciel miasta przygotowuje już w tej sprawie apelację.
„Kwota jest tak wielka, że zaskakuje nawet mnie i samych parafian. Mamy świadomość, że musi być ona zagospodarowana w przemyślany sposób” – wyjaśnia ks. prał. dr Paweł Deskur, proboszcz parafii.
Jak informuje, „w parafii są różne potrzeby”. – Mamy 800-letni kościół, który wymaga nieustannej pieczy konserwatorskiej. Prowadzimy działalność charytatywną wspierającą m.in. pracę przychodni prowadzonej przez Zakon Kawalerów Maltańskich. Wsparcia wymagają też zarówno Dom Pomocy Społecznej znajdujący się na terenie parafii, jak i poszczególni mieszkańcy w potrzebie – wyjaśnia.
Kiedy dojdzie do przyznania parafii odszkodowania – a zdaniem ks. Deskura z powodu przedłużania się procesu i apelacji ze strony miasta nie nastąpi to szybko – trzeba będzie zastanowić się nad powołaniem instytucji, której zadaniem będzie właściwe zainwestowanie środków, tak by „z jednej strony przynosiły korzyść wspólnocie parafialnej, a z drugiej strony służyły społecznie”.
„Parafia nie może odstąpić od dochodzenia całości zasądzonej kwoty, gdyż ze względu na jej wielkość wymagałoby to zgody Stolicy Apostolskiej” – informuje ks. Deskur.
„Są tacy parafianie, którzy mówią, by brać co dają. Na sprawę reagują różnie, często emocjonalnie – jedni się cieszą, że sprawiedliwość po latach zwyciężyła” – mówi ks. Deskur. „Są też tacy, według których lepiej, jeśli Kościół będzie biedny i nie będzie dysponował tak dużymi sumami pieniędzy. Ten temat powraca nieustannie, gdy spotykam się z parafianami, chodząc po kolędzie” – dodaje proboszcz poznańskiej parafii.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.