Drukuj Powrót do artykułu

Proces beatyfikacyjny ks. Popiełuszki przyspiesza

17 października 2009 | 16:26 | awo / maz Ⓒ Ⓟ

Dziewięciu watykańskich teologów jednoznacznie oceniło męczeństwo ks. Popiełuszki jako autentyczny przypadek męczeństwa za wiarę – powiedział postulator procesu beatyfikacyjnego kapelana „Solidarności”

Sympozjum „Droga do świętości” z udziałem historyków, m.in. prof. Jana Żaryna z IPN, zorganizowano dziś z okazji 25. rocznicy śmierci ks. Jerzego Popiełuszki.

– Mimo, że była to sprawa tak złożona, Bóg dał, że doczekaliśmy się pozytywnej oceny na I etapie dyskusji teologów w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych – wyraził radość ks. Kaczmarek. – Pozostaje nam teraz oczekiwać na II etap – już końcowy – procesu beatyfikacyjnego, czyli na sesję kardynałów i biskupów z Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, a potem na dekret Ojca Świętego o męczeństwie ks. Jerzego za wiarę, który otwiera już bezpośrednio drogę do beatyfikacji – dodał.

Postulator wyjaśnił, że dopiero po wydaniu przez papieża dekretu o męczeństwie można być pewnym, że beatyfikacja się odbędzie. Na wcześniejszych etapach są to jedynie życzenia – nawet uzasadnione – aby tak było, ale nie mają one rangi prawnej – wyjaśnił.

Jego zdaniem, sprawa ks. Jerzego nabrała przyspieszenia w Watykanie, po liście postulacyjnym biskupów polskich do papieża Benedykta XVI we wrześniu ubiegłego roku oraz po konsultacji papieża z prefektem Kongregacji, w listopadzie ub.r. , by rozpatrzenie przypadku ks. Jerzego Popiełuszki potraktować priorytetowo, bez oczekiwania ponad 10 lat w tzw. kolejce. Bowiem dokumentacja procesowa zawarta w tzw. Positio o męczeństwie kierowana jest do dysputy teologów według kolejności zgłoszenia. Sprawa ks. Jerzego była około 420 w kolejce, a Kongregacja rocznie rozpatruje ok. 40 spraw. Positio o męczeństwie ks. Jerzego, które przedstawiono watykańskim teologom, liczy 1157 stron oraz 16 stron dokumentacji fotograficznej.

Ks. dr Kaczmarek wspomniał też o nieprzewidzianych utrudnieniach, jakie niewątpliwie spowolniły proces beatyfikacyjny ks. Jerzego. Były nimi m.in. publikacje prasowe tygodnika„Wprost” i doniesienia „Polsatu” w październiku 2005 r. nt. innej daty śmierci ks. Popiełuszki niż to wynikało z ustaleń procesu toruńskiego i szerokich studiów nad tą sprawą. Sprawę rozstrzygnęła dopiero wypowiedź prezesa IPN Janusza Kurtyki zawarta w piśmie do Kurii Metropolitalnej Warszawskiej (z dn. 24 kwietnia 2006). Stwierdził on wówczas, że „prokuratorzy IPN uważają ustalenia poczynione w toku procesu toruńskiego dotyczące miejsca, czasu śmierci ks. Jerzego Popiełuszki za niepodważalne, gdyż w toku śledztwa prowadzonego przez IPN nie zebrano dowodów, w oparciu o które można byłoby ustalenia te kwestionować. Sprawa uprowadzenia i zabójstwa w dniu 19 października 1984 r. zakończoną wyrokiem skazującym trzech bezpośrednich wykonawców tej zbrodni, ich przełożonego, posiada walor powagi rzeczy osądzonej, gdyż żaden uprawniony podmiot nie zainicjował postępowania przed Sądem Najwyższym, który byłby uprawniony do zmiany prawomocnego wyroku” – napisał wówczas prezes IPN. Ponadto w lutym 2007 roku została przeprowadzona dodatkowa kwerenda w IPN odnośnie ks. Jerzego, ponieważ IPN pozyskał nieznane dotąd materiały.

Kwestię, dlaczego ks. Jerzy Popiełuszko był odbierany przez ideologów PRL-u jako największe zagrożenie przedstawił podczas żoliborskiego sympozjum prof. Jan Żaryn z IPN. – W notatce generała Zenona Płatka z 1984 r. ks. Jerzy Popiełuszko został wymieniony na pierwszym miejscu spośród pięciu najgroźniejszych postaci dla PRL. Oprócz niego, pojawiły się tam również nazwiska księży Teofila Boguckiego, Jana Sikorskiego, Stanisława Małkowskiego, Leona Kantorskiego – mówił prof. Żaryn.

Podkreślił m.in., że osobę i działalność duszpasterską ks. Jerzego ówczesne władze komunistyczne chciały wykorzystać do brutalnego szantażu wobec Episkopatu Polski, Prymasa Polski kard. Józefa Glempa oraz Kurii Metropolitalnej Warszawskiej. Wyjaśnił, że komuniści zamierzali zmusić Episkopat, by zgodził się na jedyną wykładnię oddziaływania duszpasterskiego na wiernych, której autorami byli oni sami, co w rezultacie zmierzało do ograniczenia i konsekwentnego zniszczenia Kościoła. Ks. Jerzy był dla nich przykładem – w ich rozumieniu – nadaktywnego kapłana Kościoła rzekomo mieszającego się do polityki. – Ks. Jerzy nie zdradził społeczności, której służył, a Episkopat nie uległ temu szantażowi – podkreślił prof. Żaryn.

Jego zdaniem, ks. Popiełuszko podobny był w tym do bł. Michała Czartoryskiego OP, kapelana Powstania Warszawskiego, który nie opuścił tych, którym posługiwał mimo, że miał możliwość ratowania swego życia. Dostrzegł też podobieństwo ks. Popiełuszki do polskich kapelanów wojskowych z II wojny światowej i okresu konspiracji, którzy po wojnie stanęli przed trudnym wyborem, czy kontynuować duszpasterskie kontakty np. z AK, ale narażać Kościół na szykany komunistów, czy też porzucić „leśnych żołnierzy”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.