Drukuj Powrót do artykułu

Prof. Bartoszewski doktorem honoris causa KUL

29 stycznia 2008 | 17:26 | mj//mam Ⓒ Ⓟ

Prof. Władysław Bartoszewski został 29 stycznia doktorem honoris causa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.

W uchwale Senatu podkreślono, że uniwersytet „pragnie wyrazić szacunek i uznanie” dla działalności prof. Bartoszewskiego, „który jako uczony, polityk i społecznik, wrażliwy i zatroskany, krytyczny, ale życzliwy, swym zaangażowaniem służy Polsce, nauce i prawdzie, a nade wszystko służy człowiekowi”.

Uroczystość przebiegała przy wypełnionej po brzegi auli uniwersyteckiej, a wchodzącego laureata powitały długie oklaski.

Profesorowi towarzyszyła żona Zofia, jako goście przybyli m.in. marszałek senatu RP Bogdan
Borusewicz, ambasador Niemiec Michael Gerdts, ambasador Izraela David Peleg, ambasador Irlandii Declan O’Donovan, minister nauki i szkolnictwa wyższego podsekretarz stanu prof. Grażyna Prawelska-Skrzypek, kierownik Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Janusz Krupski.

Laudator, prof. Jerzy Kłoczowski zauważył, że Władysław Bartoszewski „całe życie
służył bezpośrednio sprawom, którym służył w AK”. – Służył na gruncie kraju w bardzo
trudnych warunkach, płacąc bardzo dużą karę za tę działalność, ale nigdy się nie
poddając, zawsze znajdował drogę, by służyć prawdzie – powiedział. Zdaniem historyka prof.
Bartoszewski także dzięki działalności po 89 roku ma „wyjątkową pozycję w tym ważnym
pokoleniu, dla którego sprawa niepodległości polskiej, sprawa Polski była tak niezmiernie
ważna”.

Mówiąc o pracy prof. Bartoszewskiego w KUL, prof. Kłoczowski zauważył, że uniwersytet w
Lublinie był instytucją mającą margines wolności dużo większy aniżeli inne instytucje w
Polsce. – To jest rzecz trochę niedoceniana, ten margines wolności KUL, i jak go wtedy
wykorzystywaliśmy – mówił.

Podkreślił, że kilkanaście lat wykładów i seminarium pozwoliły Bartoszewskiemu
usystematyzować zagadnienia, którymi się zajmował. – Wykłady o podziemnym państwie polskim, oporze, sytuacji międzynarodowej, sprawie żydowskiej, sprawach niemieckich, to tematy, których tu setki studentów wysłuchiwały. Prace magisterskie dotyczące zabronionej oficjalnie czy wykrzywionej tematyki to ogromny dorobek – powiedział.

– Trzeba podkreślić ogromną umiejętność Bartoszewskiego, charyzmat specjalny przedstawiania zagadnień tak, żeby to interesowało szerokie grono ludzi i tę umiejętność przedstawiania w żarliwy sposób przy jednoczesnej trosce o treść, by to było oparte o solidną dokumentację. To jest sprawa walki o pamięć narodową, pokazywanie naszego oporu i walki o niepodległość Polski, tak straszliwie wykrzywiane po 45 roku przez to, co można by nazwać nacjonalkomunizmem PRLowskim – mówił prof. Kłoczowski.

Przypomniał także działania laureata na rzecz dialogu polsko-żydowskiego i polsko-niemieckiego oraz jego służbę dla polskiej polityki zagranicznej. Zaznaczył, że w tej
kwestii Bartoszewskiego cechowało spojrzenie męża stanu, to znaczy „spojrzenie na pozycję
Polski z szerszej perspektywy, bez ciasnego doktrynerstwa”. Podobne myślenie kierowało jego działaniami i wystąpieniami dotyczącymi Unii Europejskiej.

– Drogi Władku, kiedy prawie 40 lat temu zaczynałem rozmowy z tobą w sprawie twego przyjścia na KUL, sytuacja była kompletnie inna aniżeli dziś. Myśmy nie myśleli, że te wypadki tak się potoczą, jak się potoczyły i że prawie po 40 latach dzisiaj w wolnej Polsce będziemy mieli tak wielką okazję, żeby uczcić twoją pracę i wyniki tej pracy – mówił prof. Kłoczowski.

Gratulacje laureatowi złożył m.in. abp Józef Życiński. Przywołał określenia, jakimi
wcześniej obdarzano Bartoszewskiego: Polak, humanista, katolik – tak nazwano go po wystąpieniu w Bundestagu i Bundesracie, zaś gdy odbierał nagrodę w Essen, nazwano go „obrońcą szykanowanych” i „budowniczym pomostów zwłaszcza między Polakami i Niemcami”.

Metropolita lubelski przypomniał też głos Jarosława Kaczyńskiego, który w liście na 85-lecie prof. Bartoszewskiego napisał, że jego postawa jest przykładem autentycznego patriotyzmu, odwagi i konsekwentnego chrześcijaństwa. Zauważył przy tym, że zanim przyszły te pochwały, Bartoszewski musiał swoje przejść – pobyt w Auschwitz, stalinowskie więzienie, potem internowanie.

– Tego typu szykan było wiele. Zaduma nad życiem naszego bohatera to okazja do refleksji nad historią Polski i naszą pozycją w Europie, refleksji nad świadectwem chrześcijanina, Polaka, humanisty żyjącego tą wielką tradycją, którą kiedyś po wyjściu z Oświęcimia
ukształtował i inspirował w postawie młodego Władysława ks. Jan Zieja. Dziś dziękujemy
gorąco za to świadectwo – powiedział abp Życiński.

Za ukształtowanie w latach studiów podziękował laureatowi Janusz Krupski, dziś kierownik
Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, niegdyś student prof. Bartoszewskiego. – To było dla nas niezwykle ważne doświadczenie i spotkanie w życiu. Spotkaliśmy nie tylko wielkiego erudytę, człowieka wielkiej wiedzy, ale przede wszystkim przedstawiciela pokolenia żołnierzy AK, świadka historii, człowieka, który przy okazji tych wykładów przekazywał nam swoje życiowe doświadczenie i przesłanie – powiedział. – Wykłady pana profesora i cała jego późniejsza działalność rozumiałem w duchu rozkazu generała Okulickiego-Niedźwiadka, by żołnierze zwolnieni już z przysięgi całym swoim życiem pełnili służbę na rzecz niepodległej Polski całym swoim życiem pan profesor tę służbę pełnił – dodał.

Bogdan Borusewicz, również dawny student Bartoszewskiego zauważył, że tamte wykłady były nie tylko działalnością naukową, ale „potrzebne nam były po to, by zachować pewną higienę
psychiczną”. – Pan dawał nam odpowiedź nie tylko naukową, ale także poprzez przykład swojej drogi życiowej dawał nam pan odpowiedź, że nasza droga jest drogą dobrą i właściwą – mówił.
Gratulacje nadesłali także m.in. kard. Zenon Grocholewski, min. Radek Sikorski, kard. Stanisław Dziwisz.

Władysław Bartoszewski dziękując za wyróżnienie, wspomniał o innych uczelniach, które
obdarzyły go tytułami doktora honoris causa, były to m.in. Baltimore Hebrew College w Stanach Zjednoczonych w 1974 r. i Uniwersytet Phillipa w Marburgu w 2001 roku.

– Wyróżnienie na tej uczelni, która nosi imię Jana Pawła II ma walor szczególny, a ponieważ dane mi było ze wszystkimi ludźmi z KUL, 16 października 1978 roku po wykładach przeżyć wieczór wiadomości o wyniku konklawe i dowiedziałem się o tym dla wszystkich tak sensacyjnym i szczęśliwym wyborze w Lublinie, w mojej pamięci ten patron, to wydarzenie dziwne, fakt, że mogłem tego człowieka znać, zanim był jeszcze kardynałem, to wszystko układa się w ciąg pewnych bonusów życiowych ponad zasługę – powiedział profesor.

– Jestem bardzo wdzięczny Jerzemu Kłoczowskiemu, że mnie namówił do regularnej pracy
pedagogicznej, do której nie czułem się dobrze przygotowany. Uważam za wielki swój przywilej, że doprowadziłem tu do zakończenia studiów 36 młodych ludzi. Im też dużo zawdzięczam, bo pracując z nimi i nad nimi tego i owego się nauczyłem – powiedział prof. Bartoszewski. Podkreślił, że podczas różnych jego działań uniwersyteckich, „wszędzie było publicznie i jawnie wiadome, że mój rodowód i moja węższa rodzina to jest KUL”.

Na koniec swego wystąpienia profesor przekonywał, że w życiu warto być optymistą. – Budowanie jest trudne, burzenie jest łatwe, obrażanie się na ludzi, niechęć, nieufność, to uczucia znane, one nie są twórcze. Konstruktywne jest szukanie pomostów – podkreślał.

Tytuł doktora honoris causa został nadany prof. Bartoszewskiemu na posiedzeniu Senatu KUL 27 września 2007 r., na wniosek Rady Wydziału Nauk Humanistycznych z 17 kwietnia 2007 r. Władysław Bartoszewski jest historykiem, publicystą, politykiem. Był więźniem obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, współzałożycielem Rady Pomocy Żydom „Żegota”. W latach 1942-45 był pracownikiem Wydziału Informacji Biura Informacji i Propagandy Komendy Głównej AK. W 1963 r. jako jeden z pierwszych Polaków, otrzymał medal „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata” w Jerozolimie. Posiada od 1991 r. honorowe obywatelstwo państwa Izrael. Jest autorem około 40 książek i ponad 1200 artykułów o najnowszej historii Polski.

Po 1989 r. m.in. dwukrotnie pełnił urząd ministra spraw zagranicznych. Od czerwca 2001 roku jest przewodniczącym Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz Międzynarodowej Rady
Oświęcimskiej. Premier Tusk powołał prof. Bartoszewskiego na urząd sekretarza stanu w
Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i pełnomocnika ds. relacji międzynarodowych.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.