Prof. Dariusz Dudek z KUL o Konstytucji 3 Maja: wyraz geniuszu jej twórców
03 maja 2024 | 12:16 | Monika Stojowska, KUL | Lublin Ⓒ Ⓟ
Poczucie odpowiedzialności za sprawy państwa, polityka rozumiana jako troska o dobro wspólne, a nie gra brudnych interesów – to idea Konstytucji 3 Maja, którą warto odnawiać i dedykować dzisiejszym politykom – mówi prof. Dariusz Dudek, konstytucjonalista z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Uchwalona przez Sejm Czteroletni Konstytucja 3 Maja była pierwszą w Europie, a drugą na świecie po amerykańskiej. – Paradoks naszej Konstytucji polegał na tym, że powstała w wyniku namysłu i mądrości jej twórców, którzy wykorzystali sprzyjające okoliczności geopolityczne i wewnętrzne. Jednocześnie obowiązywała tylko kilkanaście miesięcy, a jeden z jej promotorów i twórców – król Stanisław August Poniatowski – rok później przystąpił do Konfederacji Targowickiej, czyli podniósł rękę na dzieło Sejmu Czteroletniego – wyjaśnia prof. Dariusz Dudek.
I choć Konstytucja nie ocaliła Rzeczpospolitej, to był to dokument przełomowy i wyprzedzający swoją epokę. Jak zauważa konstytucjonalista z KUL, już treść preambuły jest wyrazem troski o dobro wspólne, ideału mądrości i odpowiedzialności twórców prawa, czyli polityków. – Ówcześni mężowie stanu i myśliciele mieli w umysłach i sercach odpowiedzialność za losy państwa. Natomiast obowiązująca obecnie Konstytucja RP z 1997 roku ma ten deficyt braku mechanizmu odpowiedzialności – wskazuje ekspert KUL.
Według prof. Dudka Konstytucja 3 Maja z 1791 roku lokuje Polskę w Europie, a jednocześnie była dokumentem bardzo nowoczesnym. – Jej twórcy mieli świadomość, że jest ona aktem nadrzędnym, ustawą zasadniczą. Nakaz zgodności z Konstytucją innych ustaw parlamentu wyprzedza o sto kilkadziesiąt lat myśl, która w Europie dojrzewała dopiero po I wojnie światowej – zauważa prof. Dariusz Dudek.
Przyjęty 233 lata temu dokument wprowadzał zasadę trójpodziału władzy, znosił liberum veto, a naród określał jako suwerena, z woli którego bierze początek wszelka władza. – To ponadczasowy wyraz geniuszu twórców: zwierzchnictwo narodu, od którego wszelka władza bierze początek. Monarcha nic sam nie może uczynić, a rząd nazwany Strażą Praw jest podporządkowany prawu. To oznaczało, że ministrowie ponosili odpowiedzialność przed Sądem Sejmowym – podkreśla prof. Dudek. I dodaje: – Te wartości są trwałe, przeżyły ten dokument, który stał się katechizmem narodowym dla Polaków w czasie utraty państwowości.
Polska Konstytucja mówiła także o tolerancji dla innowierców, podczas gdy np. w krajach niemieckich obowiązywała zasada „cuius regio, eius religio” („czyj rząd, tego religia”), co oznaczało, że to władca wybiera wyznanie obowiązujące.
– Konstytucja 3 Maja była początkiem czegoś wielkiego, co utraciliśmy przez rozbiory – mówi prof. Dariusz Dudek. – Pierwsza konstytucja II RP, czyli konstytucja marcowa w preambule wprost nawiązywała do wiekopomnej Konstytucji 3 Maja. A jej samej daleko było do tego kunsztu i oryginalności dokumentu z końca XVIII wieku.
Jakie wzorce możemy czerpać z myśli oświeceniowych twórców Konstytucji 3 Maja?
Prof. Dudek nie ma wątpliwości: – Poczucie odpowiedzialność za sprawy państwa. To odzywa się nawet w dzisiejszej Konstytucji RP, która we wstępie mówi o trosce o byt i przyszłość naszej ojczyzny, nawiązując do najlepszych tradycji I i II Rzeczpospolitej. Niewątpliwie Konstytucja z 1791 roku była jednym z najbardziej jasnych faktów i dokumentów I RP.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.