Drukuj Powrót do artykułu

Prof. M. Marynowicz wzywa Zachód do natychmiastowych działań

21 lutego 2014 | 09:50 | kg, mt (KAI) / pm Ⓒ Ⓟ

Dramatyczny list do mieszkańców Zachodu wystosował prorektor Ukraińskiego Uniwersytetu Katolickiego we Lwowie prof. dr Mirosław Marynowicz. Wezwał w nim do natychmiastowego wprowadzenia sankcji i cofnięcia wiz dla „gangsterów” z ukraińskich instytucji rządowych i ich rodzin, do niesłuchania „propagandowych szczekaczek Janukowycza i Putina” i do słuchania zamiast nich niezależnych mediów ukraińskich, których dziennikarze giną, aby dotrzeć do wiarygodnych wiadomości.

Oto polski tekst przesłania prof. Marynowicza:

Czego Ukraina może dziś oczekiwać od Zachodu?


Piszę do was jako były więzień sumienia w czasach Breżniewa. Wszystkie inne moje tytuły nie mają znaczenia wobec tego, co dzieje się na krwawiącym, ukraińskim Majdanie.

Przez całe życie podziwiałem cywilizację Zachodnią jako domenę wartości. Dziś bliski jestem parafrazy słów Szekspira: „Słabości, twoje imię – Europa!”. Ciężar zawartej w nich goryczy odpowiada sile naszej miłości do Europy.

Jeśli wciąż jeszcze obchodzi to kogokolwiek w kręgach odpowiedzialnych za podejmowanie decyzji, spróbuję odpowiedzieć na pytanie postawione w tytule.

Po pierwsze i najważniejsze, przestańcie „wyrażać głębokie zatroskanie”. Ci, którzy protestują na Majdanie, są już uczuleni na tę frazę, w zaistniałych okolicznościach pozbawioną sensu, gdy tymczasem wszyscy przestępcy, należący do ukraińskiego gangu rządowego, świetnie się bawią, szydząc z bezradności Unii Europejskiej.

Wprowadźcie sankcje. Nie traćcie czasu na szukanie ich pięty achillesowej: są nią pieniądze zdeponowane w waszych bankach. Zastosujcie swoje własne prawa i powstrzymajcie pranie pieniędzy. Europa, której chcemy być częścią, nigdy nie może przedkładać ich wartości nad absolutną wartość ludzkiego życia.

Cofnijcie też zachodnie wizy dla wszystkich gangsterów zasiadających w instytucjach rządowych i dla ich rodzin. To skandal, że zwykli Ukraińcy, wiodący swoje proste życie, by otrzymać wizę, muszą się wykazywać drzewami genealogicznymi swoich przodków, podczas gdy rządzący przestępcy, winni morderstw, „zniknięć” i oszustw, na oczach całego świata cieszą się prawdziwą wolnością podróżowania po Europie.

Nie słuchajcie propagandowych szczekaczek Janukowycza i Putina. Po prostu zatkajcie sobie uszy. Nauczcie się rozszyfrowywać ich kłamstwa, w przeciwnym wypadku to oni pozbawią was zdolności do samoobrony.

Zamiast tego słuchajcie ukraińskich mediów, które poświęcają życie swoich dziennikarzy, by dotrzeć do wiarygodnych wiadomości. Nie polegajcie zbyt mocno na informacjach przekazywanych przez swoich korespondentów w innych krajach, którzy przyjeżdżają na Ukrainę na jeden albo dwa dni. Zatrudniajcie Ukraińców mieszkających w tym kraju do tłumaczenia ukraińskiego krzyku cierpienia. Zapłaćcie za to już teraz, zamiast czekać na pieniądze z przyszłorocznych budżetów.

Przyjedźcie do ukraińskich szpitali i porozmawiajcie z tak zwanymi „ekstremistami”, którzy chcą „obalić legalnie wybrany rząd”; którzy „brutalnie pobili” policjantów i „z premedytacją” spowodowali eksplozje, żeby się poranić. Tak, wojna ma okrutne oblicze. Ale, przychodząc na Majdan, ci ludzie powtórzyli niemal słowo w słowo to, co król Jerzy VI powiedział obywatelom swego kraju 3 września 1939: „Zostaliśmy zmuszeni do udziału w konflikcie, ponieważ wezwano nas do tego, by przeciwstawić się zasadzie, która – gdyby miała zwyciężyć – okazałaby się zgubna dla każdego cywilizowanego porządku na świecie”.

Opuśćcie swoje strefy komfortu! Przypomnijcie sobie zepsutych starożytnych Rzymian, którzy w swoim czasie nie chcieli tego zrobić. Ugłaskiwanie Putina nie zapewni wam bezpieczeństwa. Pozwalając mu przejąć kontrolę nad Ukrainą wystawicie światowy pokój na jeszcze większą próbę. Ukraina podzielona siłą nie przyniesie światu pokoju, tak jak nie przyniosły go podzielone siłą Niemcy i Polska.

Zakończmy, solidaryzując się z królem i z obywatelami Ukrainy: „Zadanie, które przed nami stoi, będzie trudne. Czekają nas złe dni, a wojna nie będzie się już toczyć wyłącznie na polu bitwy. Możemy jednak tylko uczynić to, co należy, jak się nam wydaje, i pokornie powierzyć naszą sprawę Bogu. Jeśli każdy z osobna i wszyscy razem pozostaniemy jej wierni, gotowi do każdej służby i poświęcenia, jakiej może ona wymagać, wówczas, z Bożą pomocą, zwyciężymy”.

Profesor Mirosław Marynowicz
———–
Prof. M. Marynowicz (ur. 4 stycznia 1949 we wsi Komarowice w obwodzie lwowskim) pochodzi z pobożnej rodziny (jego dziadek był kapłanem greckokatolickim). Jest dziennikarzem, tłumaczem (z angielskiego), pedagogiem, a od 2008 prorektorem Ukraińskiego Uniwersytetu Katolickiego (UUK) we Lwowie. Jest jednym z założycieli Ukraińskiej Grupy Helsińskiej i ukraińskiego oddziału Amnesty International, prezesem ukraińskiego PEN Clubu.

Podczas studiów na Wydziale Elektrycznym Politechniki Lwowskiej (1967-72) krytykował ustrój sowiecki i nie ukończył nauki. W 1976 wraz z Mykołą Matusewyczem założył Ukraińską Grupę Helsińską, za co w rok później trafił do więzienia i spędził 12 lat w łagrze w Rosji i na zesłaniu w Kazachstanie. Po powrocie na Ukrainę był m.in. w latach 1990-93 pracownikiem naukowym Instytutu Studiów Wschodnioeuropejskich w Kijowie a w 1991 współzałożył ukraińską sekcję Amnesty International. W latach 1996-99 był stypendystą Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku i Instytutu Studiów Wschodnich w Uniwersytecie Katolickim w Nijmegen w Holandii. W 1997 założył Instytut Religii i Społeczeństwa w greckokatolickiej Akademii Teologicznej we Lwowie, przekształconej później w Ukraiński Uniwersytet Katolicki, którego od 2008 jest prorektorem.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.