Prof. Rowiński: w parafiach trzeba przekonywać do transplantacji
09 stycznia 2011 | 20:36 | lk Ⓒ Ⓟ
Zarejestrowana niezgoda na pobranie po śmierci swoich narządów do przeszczepu jest lepsza niż późniejsza nieprzyjemna rozmowa lekarzy z rodziną w szpitalu – mówił prof. Wojciech Rowiński 9 stycznia w kurii warszawsko-praskiej. Na spotkaniu poświęconym propagowaniu pozytywnego nastawienia wiernych do idei przeszczepiania narządów, krajowy konsultant ds. transplantologii tłumaczył, że w inicjatywę tę powinni się włączać nie tylko biskupi i kapelani szpitalni, ale także proboszczowie. Tylko wówczas będzie więcej dawców narządów, a spadnie liczba oczekujących na przeszczepy.
Prof. Rowiński wygłosił krótki wykład o podstawach transplantacji. Przypomniał definicję przeszczepiania narządów oraz historię transplantologii, w tym pionierskie zabiegi transplantacyjne w Stanach Zjednoczonych oraz Polsce. Wspomniał m.in. o autorach pierwszego udanego przeszczepu nerki, którymi w 1966 r. byli profesorowie Jan Nielubowicz i Tadeusz Orłowski.
Jak wyjaśnił prof. Rowiński, przeszczepieniu poddawane są już obecnie wszystkie narządy jamy brzusznej i klatki piersiowej, w tym serce, nerki, wątrobę, trzustkę, jelita i płuca, a także rogówka. – Liczba osób, które mogłyby widzieć dzięki przeszczepowi rogówki, to 200 tys. – poinformował. Omówił też warunki pomyślnego przeprowadzenia przeszczepu.
Rowiński wspomniał także o załamaniu programu przeszczepiania narządów w Polsce, które nastąpiło w 2007 r. – Stało się to po aresztowaniu znanego kardiochirurga, ale i po idiotycznych artykułach w prasie – stwierdził.
Następnie prelegent przypomniał o liście biskupów z 2007 r., w którym zachęcali oni wiernych do wyrażania gotowości na oddawanie swoich narządów po śmierci do przeszczepów. W dokumencie pt. "Nadprzyrodzony krwiobieg miłości" biskupi zwracali się też do rodzin osób tragicznie zmarłych, by pomimo smutku nie zapominały, że organy wewnętrzne pobrane od ich bliskich mogą uratować życie chorym czekającym na transplantację.
„Sądziłem, że po ogłoszeniu tego listu, który miał być czytany we wszystkich kościołach, sytuacja się polepszy. Często jednak przeciwny był proboszcz” – przyznał. Dodał, że wtedy uświadomił sobie, że to w parafiach trzeba przekonywać do pozytywnego nastawienia wiernych do idei przeszczepiania narządów. Przypomniał, że od kilku lat słynie z tego ks. Piotr Sadkiewicz z Leśnej pod Żywcem, gdzie połowa parafian nosi przy sobie tzw. oświadczenie woli ze zgodą na pobranie narządów po śmierci. Wierni zgłosili także chęć zostania honorowym dawcą szpiku.
Prof. Rowiński przypomniał także o polskim ustawodawstwie dotyczącym przeszczepiania, w tym o uchwale Sejmu z 13 czerwca 2008 r. w sprawie akceptacji transplantacji jako metody leczenia. Skierowana była ona przede wszystkim do powiatowych placówek służby zdrowia, w których do tej pory środowiska lekarskie często lekceważyły znaczenie transplantacji.
Taka postawa, zdaniem prof. Rowińskiego, jest do dziś jedną z przyczyn nieufności społeczeństwa do transplantacji oraz braku narządów do przeszczepów. Mimo bowiem ustawowego obowiązku, nie wszystkie szpitale zgłaszają możliwość pobrania narządów od osób zmarłych.
Jak wyjaśnił krajowy konsultant transplantologii, są dwa sposoby poinformowania o zgodzie lub niezgodzie na oddanie narządów do przeszczepu. Pierwszym jest oświadczenie woli, którego właściciel wyraża zgodę na pobranie po śmierci swoich tkanek i narządów. Należy je podpisać i dołączyć do dokumentów osobistych oraz poinformować o swojej decyzji bliskich.
Drugim sposobem jest prawo każdego obywatela do wyrażenia swojego sprzeciwu w Centralnym Rejestrze Sprzeciwu prowadzonym przez „Poltransplant”. Sprzeciw ten będzie uznany.
Prelegent zaznaczył, że zasada „domniemanej zgody” na oddanie narządów po śmierci – jeśli zmarły nie opowiedział się jasno w tej sprawie za życia – bywa kwestionowana przez rodzinę. Lekarze uznają ten sprzeciw, choć, jak podkreślił prof. Rowiński, „rodzina nie jest właścicielem zwłok, może tylko decydować o pochówku”. – Należy przekonywać społeczeństwo do koncepcji zarejestrowanego sprzeciwu. Jest to lepsze niż późniejsza rozmowa, która bardzo często jest nieprzyjemna dla obu stron – lekarza i rodziny zmarłego – przekonywał prof. Rowiński.
Po wykładzie odbyła się dyskusja o potrzebie i metodach propagowania idei transplantacji w diecezjach i parafiach.
Organizatorami spotkania było Duszpasterstwo Służby Zdrowia, Wydział Duszpasterstwa Rodzin oraz Diecezjalny Instytut Akcji Katolickiej.
Prof. Rowiński będzie kontynuował spotkania, których celem jest propagowanie pozytywnego nastawienia do transplantacji w diecezjach i parafiach. W przyszłym tygodniu spotka się m.in. z kapelanami szpitalnymi i klerykami w diecezji rzeszowskiej.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.