Prof. Suchocka przestrzega przed fundamentalizmem religijnym i laicystycznym
25 września 2024 | 00:02 | lk | Warszawa Ⓒ Ⓟ
Istnieje pokusa politycznego wykorzystywania religii na dwa sposoby: jedna jest fundamentalizmem religijnym, druga – laicystycznym. Pierwsza prowadzi do przekształcenia religii w religię polityczną, druga – do usunięcia religii poza obszar publiczny – mówiła była premier prof. Hanna Suchocka podczas zorganizowanej we wtorek w Senacie konferencji „Wolność sumienia i wyznania w państwie demokratycznym”.
W wydarzeniu wzięli udział konstytucjonaliści, eksperci prawa wyznaniowego, politolodzy i parlamentarzyści. Do Senatu przybyli także kard. Kazimierz Nycz, kard. Grzegorz Ryś, (który wygłosił osobny wykład), prymas Polski abp Wojciech Polak, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda, sekretarz generalny KEP bp Marek Marczak oraz m.in. abp Antonio Guido Filipazzi, nuncjusz apostolskie w Polsce czy bp Jerzy Pańkowski z Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego.
Konferencję otworzyła marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska, która podkreśliła ekumeniczny charakter wydarzenia, świadczący o wyznaniowej różnorodności polskiego społeczeństwa. – A przecież zależy nam na tym, aby być społeczeństwem obywatelskim, w którym nadrzędną rolę odgrywa szacunek, poszanowanie godności drugiego człowieka i właśnie o tym jest wolność sumienia i wyznania, decydująca o najważniejszych wartościach, którymi kierujemy się w życiu – powiedziała marszałek Senatu.
Przypomniała też o stosownych zapisach Konstytucji RP, które mówią o tych zasadach ustrojowych. Mówią one nie tylko o prawach, ale i obowiązkach, jeśli chodzi o kwestie wyznaniowe. Jest to art. 53 zapewniający każdemu wolność sumienia i religii oraz art. 25 traktujący o stosunkach między państwem a Kościołami i innymi związkami wyznaniowymi. – Przestrzegając Konstytucji i pamiętając o tych ważnych zasadach ustrojowych, jesteśmy w stanie opierać się zagrożeniom dla naszej wolności – dodała Małgorzata Kidawa-Błońska.
Prof. Hanna Suchocka (Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu), b. premier i b. ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej wygłosiła prelekcję na temat gwarancji wolności sumienia i wyznania, odnosząc ten do sytuacji międzynarodowej a nie tylko polskiej.
Jaki jest jedyny skuteczny środek leczniczy dla wspólnoty Kościoła? Refleksja o. Józefa Augustyna SJ
Podkreśliła, że kwestie wyznaniowe w debacie publicznej w naszym kraju zawsze wzbudzały emocje, co można było zaobserwować już w czasach prac nad powstawaniem Konstytucji RP uchwalonej w 1997 r. Wskazała, że artykuły ustawy zasadniczej poświęcone zasadom wolności sumienia i wyznania były najdłużej negocjowane i właściwie po dziś dzień jest to nadal gorący temat, który oscyluje wokół tych samych argumentów.
Była premier wskazała, że potrzeba dziś dookreślenia niektórych pojęć dotyczących debaty na temat relacji wyznaniowych. Dotyczy to pojęć takich jak laickość, laicyzm, państwo świeckie, neutralność czy bezstronność światopoglądowa państwa, tolerancja, polityczna poprawność czy dialog międzyreligijny.
Pojęcia te mają dziś wiele różnych znaczeń i różnie są interpretowane. Taka wielość prowadzi do tego, że każda ze stron dyskursu (zwłaszcza politycznego) nadaje im własny sens, który następnie wykorzystuje bardziej do obrony własnych tez, niż do zrozumienia drugiej strony. To z kolei ów dyskurs zaostrza i prowadzi do tego, że dane pojęcie nie jest regulatorem w życiu społecznym a służą wyłącznie do krytyki.
Prof. Suchocka zaznaczyła też, że wolność religii przebijała się w historii Europy dość długo, bowiem przez długie wieki funkcjonowała zasada „cuius regio, eius religio” (czyja władza, tego religia), dopiero kilka wieków temu zaczęto uchwalać krajowe konstytucje, następnie na gruncie międzynarodowym deklaracje praw człowieka, co można nazwać swoistym przełomem w rozwoju relacji między tym, co państwowe a tym, co religijne.
Na podstawie zasad przyjętych w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka prelegentka nawiązała do pojęć „forum internum” i „forum externum”. Wolność religii – mówiła prof. Suchocka – w pierwszym rzędzie oznacza wolność wyznawania religii, posiadania własnych przekonań bez ograniczenia. W to forum internum państwo nie ma żadnych kompetencji ingerowania. Kwestię wrażliwą stanowi natomiast forum externum – gdy zachodzi potrzeba wyrażenia na zewnątrz swojego poglądu a jednocześnie zetknięcia się z tymi, którzy mają inne poglądy i przekonania.
„Czy to ma oznaczać, że mamy się zamknąć w forum internum? Nie. Z aktów międzynarodowych wynika jasno, że wolność wyrażania wiary w przestrzeni publicznej jest nam także zapewniona. Wolność religii obejmuje także wolność manifestowania swojego wyznania” – podkreśliła b. premier. Państwo natomiast powinno stwarzać ramy dla możliwości publicznego wyrażania religii. Zaprzeczeniem byłoby zamknięcie takiej możliwości – dodała.
Jej zdaniem, współcześnie nie można przejść obojętnie dla niektórych zagrożeń w wyrażaniu owej wolności religii. Zaliczyła do nich z jednej strony nietolerancję dla religii, z drugiej – nadużywanie tejże koncepcji wolności.
W opinii prof. Suchockiej, ze strony politycznej istnieje pokusa wykorzystywania religii w dwie strony. Pierwszą nazwała fundamentalizmem laicystycznym, a drugą fundamentalizmem religijnym. Oba te kierunki prowadzą do „zdeformowania pojęcia wolności religijnej we współczesnym świecie”.
Fundamentalizm religijny prowadzi do przekształcenia religii w religię polityczną oraz ścisłe powiązanie instytucji państwowych i religijnych, a konsekwencją takiego powiązania jest zastępowanie religii swoistą ideologią, wprowadzenie w miejsce religii koncepcji jedynie słusznej ideologii zamykającej pole dla pluralizmu. – Ostrzegał przed tym mocno już na początku lat 90. ks. Józef Tischner. Napisał, że wiara, która stała się narzędziem polityki, traci ściśle religijny wymiar. W religii politycznej nie chodzi o rządy prawa a o władzę władcy – wskazała Hanna Suchocka.
Z drugiej strony istnieje fundamentalizm laicystyczny, który domaga się całkowitego usunięcia religii poza obszar publiczny. W tym kontekście używa się terminu „państwo neutralne”. – Ale mam wrażenie, że jest to często mylnie definiowane, albowiem poprzez nietrafną definicję państwa neutralnego uważa się, że państwo musi być aktywne w takich działaniach jak zaangażowanie w usuwanie religii z życia publicznego – podkreśliła prelegentka. – Prowadzi to do sytuacji sprzecznej z regulacjami dokumentów międzynarodowych – dodała.
Prof. Suchocka rozróżniła też między terminami laickość i laicyzm. Wskazała, że w społeczeństwie pluralistycznym zasada laickości jest zasadą podstawową. Ma ona umożliwić spotkanie różnych tradycji religijnych w ramach jednego państwa. Laickość to wartość pozytywna, obejmująca takie elementy jak rozdział między społecznością polityczną a wspólnotą religijną, ale zarazem dopuszczenie wyrażania poglądów religijnych przez osoby będące w życiu publicznym. Cechą laickości jest możliwość uprawiania kultu religijnego czy prezentowania na zewnątrz swoich symboli religijnych.
Granica między laickością a laicyzmem – podkreśliła Hanna Suchocka – jest niezwykle delikatna, gdyż duch laickości niesie w sobie zawsze niebezpieczeństwo przeistoczenia się w laicyzm, a to w dużej mierze zależy od polityków. Bowiem laicyzm to już jest antyreligijna ideologia ze wszystkimi swoimi negatywnymi konsekwencjami: nie zakłada przyjaznego współistnienia, dąży do wyeliminowania religii z życia publicznego i sprowadzenia jej do sfery wyłącznie prywatnej. Jest tym, co nazywa się separacją wrogą, nie sprzyja zatem budowaniu państwa, które nazywamy „religion-friendly” (państwa przyjaznego religiom).
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.