Prof. Żaryn na zebraniu KEP o roli Kościoła w odzyskaniu niepodległości
13 marca 2018 | 20:01 | mp | Warszawa Ⓒ Ⓟ
O wyjątkowej roli Kościoła w odzyskaniu niepodległości przez Polskę, mówił biskupom zgromadzonym na 378. zebraniu plenarnym KEP prof. Jan Żaryn, jeden z najwybitniejszych badaczy współczesnej historii Kościoła. Badacz stwierdził, że „przez całe wieki, kultura polska w najszerszym tego słowa znaczeniu, powstawała z inspiracji chrześcijaństwa, z wiodącym udziałem ludzi Kościoła”.
Wskazał, że „upadek I Rzeczypospolitej jeszcze bardziej wzmocnił związek między wiarą w Boga, a potrzebą posiadania niepodległej Ojczyzny i walki o nią”.
Prelegent wyjaśnił, że w XIX stuleciu „katolicyzm polskiego narodu kształtowali kapłani i Kościół instytucjonalny, ale także święte miejsca i literatura piękna. Inaczej mówiąc, katolicyzm był obecny w polskiej kulturze, w jej dziełach, które budowały polską tożsamość w XIX wieku”.
Przywołał twórczość wieszczów m. in. Zygmunta Krasińskiego z „Nieboską Komedią” czy Adama Mickiewicza z „Księgami Pielgrzymstwa Narodu Polskiego” na czele. „Mesjańska wizja Polski, niesprawiedliwie pogrzebanej i w przyszłości Zmartwychwstałej, towarzyszyła kolejnym pokoleniom Polaków” – stwierdził historyk. Nadmienił, że podobnie sprawę polską widział Bogdan Jański, ks. Piotr Semenenko i ks. Hieronim Kajsiewicz, którzy założyli zakon Zmartwychwstańców, działający na emigracji u boku papieży, ale też bardzo silnie oddziaływujący na ziemie polskie pod zaborami, szczególnie na tereny Galicji.
Zdaniem Żaryna przez cały czas zaborów (1795 – 1918) „ludzie Kościoła rzymskokatolickiego, biskupi i kapłani (w tym zakonni) pracujący tak na ziemiach polskich jak i na emigracji walczyli o niepodległość. Byli obecni szczególnie podczas insurekcji styczniowej 1863 r., a następnie stawali się obiektem represji ze strony zwycięskiej Rosji carskiej”. Przypomniał, że wśród postaci insurekcji 1963 r. odkrywamy wielkich patriotów w tym przyszłych błogosławionych i świętych: Romualda Traugutta, dyktatora powstania zamordowanego wraz ze współpracownikami na stokach Cytadeli warszawskiej w sierpniu 1864 r.; Adama Chmielowskiego, ciężko rannego w bitwie, późniejszego brata Alberta; Józefa Kalinowskiego, późniejszego ojca Rafała, jednego z przywódców powstania w Wielkim Księstwie Litewskim; ks. Stanisława Brzózkę, dowódcę ostatniego oddziału powstańczego z Podlasia.
Na skutek represji popowstaniowych w 1881 r. na Syberii i w głębi Rosji przebywało 270 skazanych księży. „Rosja carska walcząca z polskością na ziemiach zabranych, zdawała sobie sprawę, że jej symbolem jest wiara katolicka, sieć pięknych świątyń i dworów. To tam powstała zbitka słów: Polak – katolik, dla zidentyfikowania śmiertelnego wroga” – podkreślił Żaryn.
Jego zdaniem: „Polski katolicyzm stawał się podstawowym fundamentem tożsamości nowoczesnego narodu, budującego się bez państwa – za sprawą warstw oświeconych: inteligencji, ziemiaństwa i duchowieństwa”.
Oprócz powstańców, zdaniem Żaryna, szczególną rolę w procesie budowania polskości pod zaborami odegrali kapłani-społecznicy. Jako pierwszego wśród nich wymienił bł. o. Honorata Koźmińskiego, kapucyna, więźnia Cytadeli, spowiednika z Zakroczymia, założyciela w latach 1872–1898 ponad 20 zgromadzeń bezhabitowych zakonnych. „Ich charyzmat polegał na niesieniu pomocy potrzebującym, charytatywnej oraz duchowej, apostolstwa w środowisku ludzi świeckich, ale także na prowadzeniu dzieł edukacyjnych i wychowawczych, np. w środowiskach robotniczych” – podkreślił historyk.
Wśród kapłanów – społeczników wymienił także animatorów katolickiej oświaty, takich jak redaktor pism dla włościan („Polak – Katolik”) ks. Ignacy Kłopotowski, dziś błogosławiony Kościoła katolickiego; twórca kas oszczędnościowo-kredytowych, ks. Piotr Wawrzyniak w Wielkopolsce; czy też ks. Wacław Bliziński z Liskowa z Kongresówki jak również twórca chrześcijańskich stowarzyszeń robotniczych, ks. Marceli Godlewski.
Licznych kapłanów, zdaniem Żaryna, Kapłanów odnajdziemy także wśród członków i założycieli Towarzystw Bibliotek Parafialnych, jako członków-edukatorów Polskiej Macierzy Szkolnej, czy ziemiańskiego Centralnego Towarzystwa Rolniczego.
Dodał, że o skali zaangażowania kapłanów w ruch niepodległościowy świadczy także liczny ich udział jesienią 1905 r. w zjeździe duchowieństwa zaangażowanego w prace nielegalnej i tajnej Ligi Narodowej. Wzięło w nim udział ponad 400 kapłanów z całego zaboru rosyjskiego– społeczników, zaangażowanych politycznie. A przewodniczył im ks. Marian Fulman – późniejszy biskup lubelski.
Historyk podkreślił, że „ważnym komponentem polskiej religijności pozostawał przez cały wiek XIX kult maryjny, widoczny szczególnie na Jasnej Górze”. W 1882 r. w 500. rocznicę sprowadzenia cudownego obrazu na Jasną Górę, przybyło ok. 500 tys. pątników przedzierających się przez kordony państw zaborczych. Z kolei, w latach 1880-1914 przybywało tam rocznie do tysiąca pielgrzymek, liczących do 300-400 osób.
Do najważniejszych innych sanktuariów – gdzie Polacy gromadzili się tłumnie w modlitwie o wolność – należały także: na Śląsku Piekary Śląskie, Góra Świętej Anny czy Wambierzyce; w Galicji Kalwaria Zebrzydowska, Kalwaria Pacławska, czy Kraków; na Warmii Gietrzwałd, szczególnie od 1877 r., czyli objawień maryjnych podczas których Matka Boska mówiła do w języku polskim oraz Święta Lipka. Dla Wileńszczyzny analogiczną rolę spełniała Ostra Brama.
Z kolei w latach I wojny światowej i po jej zakończeniu – jak przypomniał prelegent – kapłani angażowali się jako kapelani wojskowi dzieląc losy żołnierzy Legionów (jak bp Władysław Bandurski), czy też powstającego od 1918 r. Wojska Polskiego walczącego o kształt i granice państwa polskiego.
Olbrzymią pracę – podkreślił Żaryn – na rzecz informowania europejskiej opinii publicznej w kwestii polskiej wykonała Urszula Ledóchowska, założycielka ss. Urszulanek, która w okresie I wojny prowadziła placówki oświatowe i objechała z wykładami niemal całą Skandynawię, głosząc prawdę o polskich prawach do niepodległości.
Wielu wybitnych kapłanów – zdaniem badacza – z członkami Episkopatu na czele, stanowiło ważną część polskiej elity zaangażowanej na rzecz odzyskania niepodległości czy niesienia pomocy charytatywnej w okresie wojny. Należeli do nich m.in. bp Adam. S. Sapieha stojący na czele Komitetu Biskupiego w Krakowie, organizacji opiekuńczej; abp poznańsko-gnieźnieński Edmund Dalbor, późniejszy prymas Polski i kardynał, który od 1915 r. zabiegał w Episkopacie Niemiec o ukrócenie nadużyć ze strony urzędników państwa represjonujących katolików polskich czy arcybiskup obrządku ormiańskiego Józef Teodorowicz ze Lwowa.
Żaryn przypomniał, że ks. Stanisław Adamski, późniejszy bp katowicki, był członkiem Naczelnej Rady Ludowej prowadzącej powstanie Wielkopolskie (1918 – 1919) a jednocześnie negocjacje – za pośrednictwem Komitetu Narodowego Polskiego w Paryżu – z Francją. A biskupi Władysław Bandurski, kapelan Legionów Polskich, czy Stanisław Gall, pierwszy biskup polowy Polski Odrodzonej i wielu innych kapelanów wojskowych, ” stali się symbolami odrodzonej Polski i udziału w tym dziele kapłanów”.
Abp Aleksander Kakowski od 1917 r. był współregentem Rady Regencyjnej, organu zarządzającego Królestwem Polskim, pod okupacją państw centralnych. A wraz z odzyskaną niepodległością – jak podkreślił – Kościół przystąpił do budowania swoich struktur na terenie kraju. Abp Kakowski jako Prymas Królestwa Polskiego zorganizował metropolitarne spotkanie biskupów co zapoczątkowało proces odtwarzania struktur Episkopatu Polski. W 1919 r. powstała ostatecznie Konferencja Episkopatu z prymasem Polski Edmundem Dalborem na czele, i nowe dzieła, których efektem będą m.in. spotkania synodalne, zwoływane w obliczu nowych czasów przez wszystkich ordynariuszy.
Szczególnie istotnym wydarzeniem świadczącym o jedności narodu i państwa polskiego – przyznał Żaryn – była wojna 1920 r. Gdy bolszewicy podchodzili pod stolicę Polski, w Warszawie rozpoczęły się modły przed obrazami Matki Boskiej Częstochowskiej (np. w kościele Najświętszego Zbawiciela). W warunkach najtrudniejszych walk, kiedy zdecydowana większość placówek dyplomatycznych opuściła Warszawę, nuncjusz apostolski, ks. Achilles Ratii (późniejszy papież Pius XI) pozostał w stolicy i wspierał modlitwą obrońców.
Kulminacyjnym momentem w bitwie warszawskiej – zdaniem historyka – była postawa ks. Ignacego Skorupki, który z krzyżem w dłoni poderwał na polu walki pod Ossowem umęczone wojsko. W dzień 15 sierpnia Wniebowstąpienia Najświętszej Marii Panny, widmo klęski zmieniło się w triumfalne zwycięstwo, co nazwano „Cudem nad Wisłą”.
Przypomniał, że to właśnie na pamiątkę interwencji Maryi w przebieg wojny polsko-bolszewickiej, dzień święta Konstytucji 3 maja ogłoszono w 1925 roku także świętem Matki Boskiej Królowej Polski.
„O zaangażowaniu się duchowieństwa na rzecz odzyskania przez Polskę niepodległości i formowania się jej granic w latach 1918 – 1921 – zdaniem Żaryna – świadczy m.in. fakt, że w wyniku pierwszych demokratycznych wyborów do Sejmu Ustawodawczym (1919 – 1922) w parlamencie znalazło się aż 35 kapłanów, w kolejnym zaś – dwuizbowym – 28 kapłanów.
A wśród sylwetek kapłanów najbardziej zaangażowanych w tworzenie licznych dzieł społecznych II Rzeczypospolitej, Żaryn wymienił dwóch kapłanów-parlamentarzystów Narodowej Demokracji: ks. Kazimierza Lutosławskiego (1880-1924) i ks. Marcelego Nowakowskiego (1882-1940). Ks. Lutosławski był działaczem Narodowej Demokracji, posłem ZLN w Sejmie Ustawodawczym, zastępcą przewodniczącego Komisji Konstytucyjnej; według historyków współredagował preambułę do konstytucji marcowej z 1921 r. A przed I wojną zapoznał się z ruchem skautowym w Anglii, co skłoniło go do wprowadzenia – wraz m.in. z Andrzejem i Olgą Małkowskimi, których małżeństwo błogosławił w Zakopanem w 1913 r. – ruchu harcerskiego do Polski. Stworzył podstawę programową dla harcerstwa, a także był autorem projektu krzyża harcerskiego.
Z kolei ks. Marceli Nowakowski był posłem na Sejm Ustawodawczy (1919 r.) oraz Sejm I (1922 r.) i II kadencji (1928 r.) z ramienia obozu narodowego (Związku Ludowo-Narodowego i Stronnictwa Narodowego). Bardzo aktywnie działał szczególnie w komisji wojskowej, m.in. żądając gwarancji dla żołnierzy, aby mogli składać ślubowanie w obecności duchownego swego wyznania. Nie znano jeszcze pojęcia ekumenizmu, a już byli kapłani wychowujący w tym duchu ówczesne elity władzy. Należał do wspaniałych kaznodziejów. Msze św. odprawiane przez niego w niedzielę były tak popularne, że przy wejściu do świątyni wydawano bilety, a Aleksander Zelwerowicz swoich studentów szkoły aktorskiej wysyłał na nie, aby uczyli się krasomówstwa, retoryki i gestykulacji, a przede wszystkim posługiwania się pięknym słowem.
„W 100. rocznicę odzyskania niepodległości warto i należy przypomnieć tak postacie Kościoła katolickiego, biskupów, duchownych świeckich i zakonnych, żeńskie zgromadzenia, jak i całą instytucję Kościoła z jego bogactwem oferty duszpasterskiej i kulturowym wymiarem, ze świątyniami – nauczycielkami polskości, z cmentarzami i krzyżami, znaczącymi polską ziemię i wytaczającymi jej granice” – podkreślił prelegent.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.