Drukuj Powrót do artykułu

Prokurator Pozorski: Chcemy poznać przyczynę i okoliczności śmierci ks. Blachnickiego

19 października 2020 | 16:20 | asp/Radio eM / hsz | Katowice Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Twitter/ipngovpl

O tym, że trwa śledztwo, które ma ostatecznie wyjaśnić przyczynę i okoliczności śmierci Czcigodnego Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego mówił w Radiu eM prokurator Andrzej Pozorski. Dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN odniósł się w ten sposób do przeprowadzonej w Krościenku ekshumacji zwłok kapłana.

Kilka dni temu odbyła się ekshumacja zwłok Czcigodnego Sługi Bożego, ks. Franciszka Blachnickiego – to w ramach wznowionego w kwietniu br. śledztwa. W 2006 roku śledztwo ws. śmierci ks. Blachnickiego zostało umorzone z powodu braku dowodów. Śledztwo w sprawie zabójstwa kapłana wznowiono, by zweryfikować nowe informacje.

– Podstawą podjęcia tego śledztwa na nowo było pojawienie się nowych okoliczności wskazujących na konkretną substancję, za pomocą której ksiądz mógł zostać otruty. Ponadto, po analizie materiału dowodowego sprzed lat, okazało się, że tamta decyzja o umorzeniu śledztwa była co najmniej przedwczesna – mówił prokurator Andrzej Pozorski, zastępca Prokuratora Generalnego, dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Instytutu Pamięci Narodowej.

W tamtym śledztwie nie ustalono bezpośredniej przyczyny zgonu oraz mechanizmu śmierci ks. Franciszka Blachnickiego, a także ustalono, że opinie wydane wtedy miały charakter niepewny. Przy wznowieniu śledztwa konieczne było przeprowadzenie ekshumacji zwłok ks. Franciszka.

Do ekshumacji zwłok ks. Blachnickiego z krypty kościoła parafialnego w Krościenku nad Dunajcem doszło 14-15 października br. Celem ekshumacji było przeprowadzenie sądowo-lekarskiej sekcji zwłok ks. Blachnickiego, która była połączona z badaniami biegłych sądowych z zakresu medycyny, kryminalistyki, antropologii, genetyki i toksykologii.

– Dzięki tym badaniom chcemy doprowadzić do procesowej weryfikacji okoliczności śmierci ks. Franciszka Blachnickiego, co do jej przyczyny i mechanizmu – wyjaśniał na antenie Radia eM prokurator Andrzej Pozorski.

Badania szczątków ks. Franciszka Blachnickiego nie są wykonywane tylko przez jedną instytucję. Prowadzą je dwa niezależne od siebie ośrodki. – Te ustalenia, które zapadną po przeprowadzeniu sekcji zwłok, wpłyną na podjęcie dalszych czynności w tej sprawie – dodał prokurator.

Na pytanie, na ile uda się skutecznie przeprowadzić sekcję zwłok człowieka, który nie żyje od 33 lat, prokurator wyjaśniał, że „genetyka poszła tak daleko, że dzisiaj na podstawie szczątków DNA materiału kostnego, potrafimy określić m. in kolor oczu i kolor włosów zmarłego”.

Biegli mają 90 dni, od momentu pobrania materiału, na sformułowanie opinii w sprawie przyczyny śmierci kapłana. – W śledztwie prokurator założył wiele hipotez, które będą teraz podlegały weryfikacji – mówił gość Rozmowy Poranka Radia eM. Śledztwo również obejmie tzw. zbrodnie sądowe (kiedy ks. Blachnicki siedział w areszcie).

– Była to bardzo pozytywna postać, prześladowana, niewygodna władzy komunistycznej, która gromadziła na Zachodzie wielu emigrantów, nie tylko z Polski, ale Litwy i Białorusi – mówił o ks. Blachnickim prokurator Pozorski. – Ksiądz Blachnicki ma niezmiernie ciekawy życiorys, udawało mu się wielokrotnie uciekać przed śmiercią, do 1987 roku – bo wtedy mogło dojść do jego zabójstwa – podsumował.

Do zabójstwa ks. Franciszka miało dojść 27 lutego 1987 roku w miejscowości Carlsberg w Niemczech. Sprawcami tego czynu poprzez podanie mu trucizny mieli być funkcjonariusze państwa komunistycznego Jolanta i Andrzej Gontarczykowie.

Główna Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu przypomina, że wywiad cywilny PRL, czyli Departament I MSW, umieścił w Carlsbergu, gdzie ks. Blachnicki tworzył m.in. Chrześcijańską Służbę Wyzwolenia Narodów, dwoje agentów o pseudonimach „Yon” i „Panna”. Wykonywali oni w Niemczech ofensywne zadania wywiadowcze na rzecz PRL-owskiego wywiadu, a stawszy się najbliższymi współpracownikami duchownego, jednocześnie inwigilowali go i działali na rzecz destrukcji podejmowanych przez niego przedsięwzięć.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.