Protestanci rozbieżni w opiniach o kandydatach na przyszłego prezydenta USA
15 września 2020 | 17:30 | o. pj (KAI) / hsz | Waszyngton Ⓒ Ⓟ
W kontekście zbliżających się wyborów prezydenckich w USA agencja Associated Press (AP) zwróciła się o opinie do niektórych przedstawicieli głównych Kościołów protestanckich: anglikańskiego, metodystycznego i prezbiteriańskiego.
W przeciwieństwie do liderów nurtu ewangelikalnego, którzy zdecydowanie popierają obecnego prezydenta albo biskupów katolickich, którzy ostro krytykują Joe Bidena za jego proaborcyjne poglądy, liderzy Kościołów protestanckich są zwykle o wiele bardziej „cisi w swojej politycznej retoryce”. Taką opinię wyraża bp Kenneth Carter, były przewodniczący Rady Kościołów Metodystycznych. Wskazuje on też na „polityczne rozbieżności” wewnątrz Kościołów. Przypomina: „Do 7 milionów członków naszego Kościoła należy bowiem Hillary Clinton, poprzednia kandydatka demokratów na urząd prezydenta, ale i konserwatywny republikanin Jeff Sessions, były senator i prokurator generalny.”
Podobnie sądzi inny lider liczącego 800 tys. wyznawców Zjednoczonego Kościoła Chrystusa, jednego z najbardziej liberalnych Kościołów chrześcijańskich, pastor John Dorhauer. „W każdym z głównych Kościołów protestanckich są i republikanie i demokraci. Oznacza to, że pastor i wspólnota kościelna stworzyli odpowiednie środowisko, niezależne od poglądów politycznych, jesteśmy wolni, po to, aby razem się modlić” – wyznaje.
Bp Michael Curry z Kościoła anglikańskiego, ten sam który krytykował prezydenta Donalda Trumpa za to, że w czerwcu br. w Waszyngtonie nie odmówił modlitwy a tylko trzymał Biblię dla własnych celów politycznych, jednak uważa, że rolą duchownych nie jest popieranie lub krytykowanie polityków. Podkreśla: „Nie wspieramy ani nie krytykujemy danego kandydata, ale staramy się stać na straży zasad moralnych i wartości, które są kluczowe dla naszej wiary”.
Inni kościelni liderzy, cytowani przez AP z kolei tłumaczą: „Odradzamy pastorom wygłaszanie z ambon politycznych przemówień popierających kandydatów, a także udzielania pouczeń w tej sprawie, tak jak to czynią niektóre Kościoły konserwatywne”. Zdaniem agencji główne Kościoły protestanckie w USA robiły to może jeszcze w XX wieku.
Wdług ostatnich statystyk cytowanych przez AP, tylko 15 proc. dorosłych Amerykanów, a w innych wyliczeniach ok. 16 mln, uważa się za członków tych Kościołów. Odnotowują one poważne spadki liczby wiernych. Np. Kościół prezbiteriański, który w 2000 r. liczył 2.3 mln członków, dziś ma ich tylko 1.3 mln. Przeżywając spadek wiernych Kościoły te angażują się w rożne akcje społeczne, np. w walkę z segregacją rasową, która przez długi czas była zaniedbana. „Ale czy to wystarczy?” – pyta agencja.
Poważną przyczyną kościelnego kryzysu jest ustanowienie pastorami osób LGBT oraz uznawanie związków homoseksualnych, co w przypadku Kościoła metodystycznego de facto doprowadziło do wewnętrznej schizmy.
W amerykańskim protestantyzmie dynamicznie rozwija się natomiast nurt ewangelikalny, z którym utożsamia się jedna czwarta wszystkich dorosłych Amerykanów.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.