Drukuj Powrót do artykułu

Prymas dla KAI: w UE nie ma prześladowania wiary

02 stycznia 2003 | 15:37 | Rozmawiali: Marcin Przeciszewski i Tomasz Królak //ad Ⓒ Ⓟ

Czy wchodząc do Unii skazujemy Polskę na utratę wiary? Co sądzić o wprowadzaniu nas do UE przez byłych komunistów? – na te i inne pytania KAI odpowiada w wywiadzie Prymas Polski kard. Józef Glemp.

Oto pełna treść wywiadu, jakiego na początku Nowego Roku udzielił dla KAI Ks. Prymas:

*Księże Prymasie, czy Polska w Unii Europejskiej straci duszę? Inaczej mówiąc: czy i na ile uzasadnione wydają się Księdzu Prymasowi obawy wyrażane przez część katolików w Polsce, że wchodząc do Unii skazujemy Polskę na utratę wiary i chrześcijańskiej tożsamości?*
– W Unii Europejskiej nie ma prześladowania wiary. Przypominamy sobie czasy socjalizmu realnego, gdy człowiek wierzący nie miał szans włączyć się w życie publiczne. UE respektuje wolność, a wiara zależy od współpracy człowieka łaską Bożą. Jej zewnętrzny wyraz zależy także od stylu życia, od panujących przyzwyczajeń, a te, trzeba przyznać, nie sprzyjają wierze powierzchownej. Powstaje moda „nie chodzenia do kościoła”. Wiara w warunkach dobrobytu może być przytłoczona i taki model widzimy w krajach bogatych. Bardziej należy się lękać nie o wiarę, ale o życie zgodne z zasadami wiary. Tworzy się praktyka życia „jakby Boga nie było”, ale w rzeczywistości nawet taki człowiek przejawia jakiś lęk przed Bogiem. Szkoda, że nie poznał Go jako Miłości. Wchodząc do Unii powinniśmy pamiętać o postawie ewangelizacyjnej. Najlepiej ewangelizuje się dzieląc się wartościami z innymi.

*Ksiądz Prymas powiedział niedawno, że nie broniłby za wszelką cenę umieszczenia „invocatio Dei” w powstającej konstytucji europejskiej i zacytował Ksiądz Prymas przykazanie: „Nie będziesz wzywał imienia Pana Boga twego nadaremno”. Czy oznacza to, iż Ksiądz Prymas obawia się, iż odwołanie do Boga byłoby tylko „ozdobnikiem” zawartym w konstytucji w celach taktycznych?*
– Zastanawia mnie nerwowe bronienie się przed wezwaniem imienia Bożego, co nasuwa podejrzenie, że naciski na umieszczenie „invocatio Dei” mogą zakończyć się zabiegiem technicznym.
Ukazuje to prawdę, że zasadnicze dokumenty redagują ludzie, których poglądy odstają od przeciętnych Europejczyków, którzy w większości są wierzący, a więc jest to naruszenie zasad demokracji przez elity kształtujące UE. Nie mogę także się zgodzić ze zdaniem, że przyszła Europa nie powinna być chrześcijańska. Uważam, że powinna, aczkolwiek nie w sensie wyznaniowym. Principia chrześcijańskie są uniwersalne i trwałe, czego nie można powiedzieć o innych systemach religijno-kulturowych. Trudno, aby Europa odstąpiła od zasad chrześcijańskich, aby niedzielę zastąpić sobotą lub piątkiem, aby wymazać z kalendarzy Boże Narodzenie i Wielkanoc, i tylu znanych świętych.

*Tak się złożyło, że do Unii Europejskiej wprowadzają Polskę politycy, którzy w minionych latach służyli formacji przez dziesięciolecia izolującej nas od Zachodu. Czy nie odczuwa Ksiądz Prymas jakiegoś dyskomfortu z tego powodu?*
– Rzeczywiście, do UE wprowadzają nas w przewadze dawni „towarzysze”. Patrzę na to z dobrotliwym pobłażaniem, a nawet z nadzieją. Pokolenie ludzi obecnej lewicy miało możność lepszego kształcenia się niż ludzie prawicy. Mieli też spryt i łatwo przeszli z kolektywizmu na system wolnego rynku. Człowiek więc może się zmieniać, dojrzewać. Wielu ludzi lewicy to także ci, którzy autentycznie odzyskali wiarę.

*W minionym roku rozpoczęła się budowa Świątyni Opatrzności. Wiadomo, jak idea ta jest osobiście bliska Księdzu Prymasowi. Czy ma Ksiądz Prymas jakieś szczególne plany dotyczące duszpasterstw, ruchów czy inicjatyw, które tam właśnie powinny mieć swoje centrum?*
– Świątynia Opatrzności Bożej to miejsce uczczenia Mądrego i Kochającego Boga, który rządzi światem, narodami i każdym człowiekiem według swoich tajemniczych dla nas planów. Chciałbym, aby przy Świątyni mógł być pielęgnowany zdrowy patriotyzm; szacunek do przyrody i do każdego życia. Chciałbym, aby jeden dziedziniec tej Świątyni był oddany młodzieży dla tworzenia ambitnej kultury.

*Dla znaczącej części polskich katolików jednym z ważnych autorytetów w sprawach społecznych jest Radio Maryja. Jednocześnie Ksiądz Prymas niejednokrotnie zgłaszał poważne zastrzeżenia co do działalności tej rozgłośni w tym właśnie aspekcie. Czy najbliższe miesiące przyniosą jakieś rozwiązanie problemu, który – jak sam Ksiądz Prymas niedawno przyznał – powoduje duży podział pomiędzy katolikami w Polsce?*
– Radio Maryja jest fenomenem tak w Polsce jak i w Kościele. Jest to Radio ojców Redemptorystów i nie posiada statutu, który byłby afirmowany przez Episkopat lub Stolicę Apostolską. Wiemy, że Radio Maryja ma kilka milionów słuchaczy, z których część bardzo emocjonalnie podąża za ideą kierownictwa Radia. Tam, gdzie są emocje, tam może rodzić się dobo, ale także poczucie zagrożenia. Boję się takich uproszczeń, jak to np., że kto krytykuje o. Dyrektora, jest wrogiem Kościoła. Słuchaczom Radia Maryja życzę, aby nie szerzyli lęków i poczucia zagrożenia, ale aby przypomnieli sobie słowa Chrystusa, o głoszeniu Dobrej Nowiny całemu stworzeniu.

*Czy sprawa abp Paetza odsłoniła jakąś słabość Kościoła w Polsce, czy go osłabiła? I po drugie: w jaki sposób, zdaniem Księdza Prymasa, powinna w takich sytuacjach reagować hierarchia lokalnego Kościoła? To problem poważny, bo – świadczą o tym zwłaszcza głośne sprawy w USA – wywołuje wstrząs w całej wspólnocie wiernych…*
– Uważam, że „wstrząsy” w tzw. sprawie poznańskiej są w dużej mierze kreowane przez media. Duchowieństwo nie odstaje od zjawisk, które zachodzą w całej tkance narodowej. Duchowni powinni odznaczać się większą doskonałością moralną od innych środowisk, które dziś nie są pod tym względem piętnowane w mediach. Jeżeli są popełniane błędy i grzechy, przychodzi za nie żałować, czuć zawstydzenie i poprawiać się.

*Co, na progu Nowego Roku, budzi w Eminencji największe nadzieje, co zaś szczególne obawy?*
Nie mam konkretnych obaw, natomiast mam nadzieję, że wzrośnie miłość do Chrystusa i Jego Matki.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.