Prymas na dziś
08 października 2019 | 08:34 | Tomasz Królak Ⓒ Ⓟ
Od beatyfikacji kard. Stefana Wyszyńskiego dzielą nas już tylko miesiące. Najwyższy czas, by spod obrazu wielkiego męża stanu, interreksa i bohatera zmagań o wolność wydobyć chrześcijanina – człowieka, którego pasją była przede wszystkim Ewangelia.
Jeśli przyczynił się do tego, że jesteśmy wolni – a na pewno tak było – to dlatego, że myślał i działał ewangelicznie. Podobnie zresztą jak Jan Paweł II, którego 100. rocznicę urodzin obchodzić będziemy prawie równolegle z beatyfikacją Prymasa. Znaczący wpływ papieża na przemiany wolnościowe w Europie i upadek komunizmu nie wynikał z jakichś politycznych kalkulacji, lecz życia przepojonego modlitwą i zaufaniem Bogu.
Nadszedł czas, by zwłaszcza młode pokolenie Polaków dostrzegło w Prymasie Wyszyńskim przede wszystkim wzór chrześcijańskiego myślenia i działania. Żeby odkryło kogoś, kto swoje życie podporządkował służbie Bogu i dlatego może inspirować także współczesnych. Bo przecież każde czasy „testują” z wierności Ewangelii.
Z żywej, a niedocenianej spuścizny kard. Wyszyńskiego warto przypomnieć choćby jego troskę o właściwe relacje społeczne. Opracowana przez niego ponad 50 lat temu Społeczna Krucjata Miłości sprawia wręcz wrażenie programu uzdrowienia naszych schorowanych relacji. O ileż zmieniłaby się Polska, gdybyśmy przejęli się wskazaniami Prymasa: „1. Szanuj każdego człowieka, bo Chrystus w nim żyje. Bądź wrażliwy na drugiego człowieka, twojego brata (siostrę); 2. Myśl dobrze o wszystkich – nie myśl źle o nikim. Staraj się nawet w najgorszym znaleźć coś dobrego”…
Ujętego w 10 punktów programu Społecznej Krucjaty Miłości powinni nauczyć się na pamięć wszyscy polscy katolicy, wszyscy bez wyjątku. A następnie żyć tymi wskazaniami i krzewić je wokół siebie. Od zaraz, nie czekając do beatyfikacji.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.