Drukuj Powrót do artykułu

Prymas Polski: co to znaczy iść do Betlejem?

25 grudnia 2017 | 01:00 | Gniezno / bgk / bd Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. YouTube

„Dać się zaprosić Jezusowi do Betlejem to dostrzec, że wzywa nas do odważnej miłości i troski o drugich, o słabszych, o potrzebujących pomocy i wsparcia, o uchodźców i ludzi wciąż umierających na naszych oczach w drodze do lepszego świata” – mówił podczas Pasterki w katedrze gnieźnieńskiej Prymas Polski abp Wojciech Polak.

W wygłoszonej homilii arcybiskup gnieźnieński podkreślił, że Noc Bożego Narodzenia to dla nas prawdziwie noc radości i wyzwolenia. Noc, która zapowiada nam wolność od grzechu, śmierci i daje nadzieję naszego odrodzenia w Jezusie Chrystusie. Jest to więc i dla nas – mówił abp Polak – noc naszego narodzenia na nowo.

„Jak odpowiedzieć na radość tej betlejemskiej nocy? Jak przyjąć przychodzącego do nas Zbawiciela? Co uczynić, by i w nas mógł się On prawdziwie narodzić? – pytał Prymas powtarzając za papieżem Franciszkiem, że rodzące się Dzieciątko jest i dla nas wyzwaniem, do którego podjęcia jesteśmy zaproszeni. Nie chodzi jednak – jak tłumaczył dalej – o jakąś magiczną siłę, która nas przyciąga, czy o niewątpliwy urok i blask, który dziś nas otacza. Nie chodzi też o odrobinę ciepła i życzliwych uczuć, które jesteśmy w tę noc nawzajem sobie winni.

„Chodzi o to, by dać sobie poruszyć serce, by obudzić nasze sumienia, by otworzyć nasze życie Dzieciątku z Betlejem. Pozwolić Jezusowi, aby w tę świętą noc wezwał nas do siebie i pójść, jak pasterze, z nadzieją i ufnością, z radością w sercu, by Go odnaleźć i spotkać, by w Nim i z Nim spotkać siebie i drugich” – mówił abp Polak przyznając, że tym, co nam wciąż w tym przeszkadza, jest pycha i przekonanie o naszej samowystarczalności. To one zatrzymywały i zatrzymują nas w drodze, wśród własnych spraw, nie pozwalając za pasterzami iść z pośpiechem.

„Ci, którzy zostali w domu, którzy nie dali się pociągnąć łasce niosącej zbawienie, zamknęli w swym ludzkim sercu smutek i lęk. Pozostali pełni żalów i bólu, zaskoczeni, że prawda o przyjściu Boga do człowieka, tak bardzo wyblakła i nie ma mocy, by ich dotknąć i przemienić, by im naprawdę pomóc. Jest bowiem w ludzkim sercu – widzimy to również i dziś – wciąż odżywająca pokusa, aby z nikim się nie liczyć, lecz samemu stać się kimś, kto według własnego upodobania decyduje, co jest dobre, a co złe, co słuszne i prawe, kto podejmuje się reżyserii swojego życia i innych ludzi, pragnąc być w centrum wszechświata” – mówił abp Polak.

Zdaniem prymasa, często niestety „ta pokusa okraszona jest nawet jakąś pobożną retoryką, pełną pustych frazesów i niezwykle nachalną, a przez to jakże bolesnym, odwoływaniem się do Pana Boga, wyciąganiem Go na świadka swoich własnych planów i projektów”.

Czytaj także: Pasterka w Watykanie z papieżem

„Zatraca ona zdolność do dialogu, do słuchania, do cierpliwego przekonywania do własnego zdania i do własnych racji, do odważnego szukania nie tylko własnego dobra czy dobra własnej grupy, ale też i drugich. Pokusa, która w imię naprawy i reform idzie na skróty, zatraca z pola widzenia dobro wspólne, wyolbrzymia wady i błędy innych, według znanej nam dobrze z Ewangelii zasady, że szybciej widzi się drzazgę w oku brat niż belkę we własnym. Pokusa, która wyklucza i jednocześnie wznosi mur zbudowany – jak przestrzegał tutaj w Gnieźnie święty Jan Paweł II – z lęku i agresji, z braku zrozumienia dla ludzi o innym pochodzeniu i innym kolorze skóry, z egoizmu politycznego i gospodarczego, z osłabienia wrażliwości na wartość życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci, z pogardy dla ludzkiej godności” – stwierdził Prymas Polski.

„Dać się zaprosić Jezusowi do Betlejem to zatem dostrzec, że wzywa nas do odważnej miłości i troski o drugich, o słabszych, o potrzebujących pomocy i wsparcia, o uchodźców i ludzi wciąż umierających na naszych oczach w drodze do lepszego świata” – tłumaczył dalej abp Polak powtarzając za papieżem Franciszkiem, że życie jest także, a może przede wszystkim tym – przerażeniem w twarzach dzieci, łzami matek, zawiedzionymi nadziejami młodych.

„Bóg jednak rodzi się właśnie na tej ziemi i na takiej ziemi – stwierdził Prymas Polski. – Nie rodzi się, by ją wraz ze wszystkimi jej problemami przekląć, ale zbawić i odkupić. Rodzi się, by właśnie nas zbawić i odkupić. Rodzi się, by teraz nas podnieść i podźwignąć, obdarzając nas swym duchem i swą mocą. Rodzi się, by nas zapalić do dobra i miłości. Rodzi się, byśmy uwierzyli, że w Nim jest światło, które nie zna zmierzchu” – mówił Prymas Polski dodając, że to wyjątkowe światło jest największym bogactwem, powierzonym naszemu życiu.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku

Przeczytaj także

25 grudnia 2017 06:00

Uroczystość Narodzenia Pańskiego

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.