Prymas: świat potrzebuje pokoju i przebaczenia
24 grudnia 2001 | 22:35 | awo, bł //mr Ⓒ Ⓟ
Prymas Polski w telewizyjnym orędziu na Boże Narodzenie powiedział, że na XX wieku powinny się skończyć wojny a ludy winny dojść do przeświadczenia, że pokój bardziej się opłaca niż wojny.
Przypomniał, że co roku Kościół 1 stycznia obchodzi światowy dzień pokoju. – Nie ma pokoju bez sprawiedliwości i nie ma sprawiedliwości bez przebaczenia – przytoczył papieski apel. Podkreślił też, że powinni go przemyśleć wszyscy odpowiedzialni za kierowanie wspólnotami ludzkimi.
Kard. Glemp zwrócił również uwagę, że modląc się o pokój na świecie powinniśmy zacząć wprowadzać ten pokój u siebie. Wskazał tu na dwa środowiska, w których przebaczenie jest najważniejsze: rodzinę i najbliższe sąsiedztwo.
– Zaplanujmy na ten rok – przebaczyć sobie urazy w rodzinie. Przemyślmy także sposoby, jak przebaczyć urazy sąsiedzkie. Zacznijmy od tych małych źródełek, niech one wzmacniają wielki nurt pokoju w całym świecie – apelował.
Oto pełny tekst orędzia:
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus
Bracia i siostry! Niebawem pożegnamy pierwszy rok nowego stulecia. Patrzymy na jego niełatwy przebieg i zauważamy jak budowanie naszej Ojczyzny splata się z wydarzeniami całej rodziny ludzkiej. Myślimy tu o ataku terrorystycznym w Nowym Jorku, na dwa potężne wieżowce, handlowe centra świata – zniszczone. Zgadzamy się ze stwierdzeniem, że od owego wrześniowego dnia zmieniły się nastroje w świecie. Świat stał się jakby inny, pokorniejszy, podatny na lęk. Wszyscy poczuliśmy się zagrożeni i wszyscy staliśmy się włączeni do likwidacji terroru i do stworzenia takich warunków, iżby wychowanie człowieka dokonywało się w pokoju i sprawiedliwości.
Przed 20 laty, 13 grudnia także w Polsce, przeżyliśmy gwałtowną zmianę przez wprowadzenie stanu wojennego i wtedy było wiadomo, że nie ma powrotu do starych błędów i że trzeba budować nową i sprawiedliwą Polskę. Co więcej, przełom dokonany u nas rozszerzył pragnienie zmian i demokracji, wzmożonej o sprawiedliwość w Bogu. Otworzyła się wielka przestrzeń nadziei, mglista, w którą wstępowaliśmy jakby po omacku, narażeni na potknięcia i błędy. Ktoś wymyślił powiedzenie a słyszałem to z ust znakomitej aktorki komediowej, że mamy znakomite dyspozycje do przegrywania zwycięstw.
Kiedyś, przed dwoma tysiącami lat na błoniach pod Betlejem narodziło się Dzieciątko. Był to Jezus, syn Maryi, zwany Chrystusem, oczekiwany Mesjasz, który zmienił świat przez ogłoszenie programu Dobrej Nowiny – Ewangelii, a swoich wyznawców wezwał aby Go głosili zmieniając postawy ludzkie według zupełnie innych metod. Powiedział: Błogosławieni, którzy cierpią prześladowania dla sprawiedliwości albowiem do nich należy Królestwo niebieskie. Królestwo Boże nie jest z tego świata, jest królestwem sprawiedliwości i pokoju, jest jednak ideałem, który w życiu doczesnym trzeba podejmować.
Żadne inne wydarzenie, odnotowane w historii świata nie ma tak potężnego wezwania jak to niesione od żłóbka w stajence – i to w stajence betlejemskiej. Pokój ludziom! Pokój jest najbardziej oczekiwanym dobrem i wydawałoby się, że tak potrzebny i tak prosty, że wszedł do systemów ustrojowych i do fundamentalnych zasad każdej religii. A jednak, jest to sprawa niezwykle złożona. Jest w człowieku instynkt walki, który prowadzi do systematycznej wojny. Przez wojny bogaciły się liczne plemiona i narody a traktaty pokojowe stawały się trudną prawdą.
Na XX wieku powinny się skończyć wojny a ludy winny dojść do przeświadczenia, że pokój bardziej się opłaca niż wojny, bo podczas pokoju wzrasta dobrobyt wszystkich, przyjaciół i nieprzyjaciół. Do pokoju trzeba się przygotować, wychować, przyzwyczaić. Pokój światowy, który jak rzeka nawadniająca brzegi płynie przez kraje rodzi się z tak małych źródełek jak rodzina, szkoła, gmina i parafia.
Kościół nawołując do pokoju wskazuje na Boga, jako fundament poprawnych zachowań ludzkich. Pokój zakwitnie, kiedy Pan przybędzie – rozbrzmiewa w kościołach liturgiczne stwierdzenie. Pan przychodzi każdego roku – w naszej liturgii. Przypomnieliśmy to sobie dobitnie w ubiegłym roku świętując Wielki Jubileusz, 2000 lat od tego narodzenia Dzieciątka, Księcia Pokoju.
Każdy pierwszy dzień stycznia poświęcamy w Kościele modlitwom o pokój. Papieże wydają odpowiednie orędzia. Orędzie na ten rok brzmi: Nie ma pokoju bez sprawiedliwości i nie ma sprawiedliwości bez przebaczenia. Jest to prawda do przemyślenia przez wszystkich odpowiedzialnych za kierowanie wspólnotami ludzkimi. Sprawiedliwość i przebaczenie nie wykluczają się, owszem uzupełniają się. Nie można w przebaczeniu zakryć prawa do sprawiedliwości. Sam Bóg przebacza, proszącym Go o przebaczenie i dlatego możemy się modlić „odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”.
Do wezwania Ojca Świętego będziemy powracali nie jeden raz a tymczasem chcemy spojrzeć na żłóbek, na pokój tam panujący, na blask jasności, która ma się roznieść niby płomień, roznoszony przez harcerzy do różnych instytucji. Modląc się o pokój na świecie zacznijmy wprowadzać ten pokój u siebie. Wskazuję na dwa środowiska, w których przebaczenie jest najważniejsze do zastosowania to jest na rodzinę i na sąsiedztwo. Zaplanujmy na ten rok – przebaczyć sobie urazy w rodzinie. Przemyślmy także sposoby, jak przebaczyć urazy sąsiedzkie. Zacznijmy od tych małych źródełek, niech one wzmacniają wielki nurt pokoju w całym świecie. Niech Maryja podtrzymuje rączkę Bożej Dzieciny, która nas błogosławi.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.