Drukuj Powrót do artykułu

Przedstawiciele Inicjatywy Zranieni w Kościele podsumowali drugi rok działalności

10 marca 2021 | 17:50 | dg, lk Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. KAI

W siedzibie Katolickiej Agencji Informacyjnej w Warszawie odbyła się konferencja prasowa, podczas której przedstawiciele Inicjatywy Zranieni w Kościele przedstawili podsumowanie drugiego roku działalności. Zaprezentowano informacje statystyczne, jak i aktualne postulaty wynikające z działalności środowiska wsparcia dla osób dotkniętych przemocą seksualną w Kościele. 

W konferencji udział wzięli dr Barbara Smolińska, prezes Fundacji Pomocy Psychologicznej „Pracownia Dialogu”, Jakub Kiersnowski, prezes Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie, Robert Fidura (heraldyk, ps. Wiktor Porycki), ks. Grzegorz Michalczyk, krajowy duszpasterz środowisk twórczych. Całość poprowadzi Zbigniew Nosowski, redaktor naczelny kwartalnika „Więź”, rzecznik prasowy Inicjatywy „Zranieni w Kościele”.

– Drugi rok działalności liczony jest od 3 marca 2020 do końca lutego 2021. Odbyliśmy 52 3-godzinne dyżury telefonu, do tego z racji potrzeby w czerwcu i lipcu dyżury były podwojone i równolegle telefony odbierało dwóch terapeutów. Łącznie telefon czynny był przez 174 godziny, wysłuchaliśmy 168 osób. W porównaniu z pierwszym rokiem odnotowaliśmy ok. 40 proc. więcej telefonów. Dzwoniło 96 kobiet i 72 mężczyzn – relacjonował Jakub Kiersnowski, prezes Klubu Inteligencji Katolickiej.

Dodatkowo przez 208 godzin działał numer asystencki, na który dzwoniły osoby decydujące się zrezygnować z anonimowości i skorzystać z możliwości dalszej pomocy, np. kontaktu z terapeutą, prawnikiem czy duszpasterzem. Do prawników przekazano 25 spraw, w ostatnim roku – 13. Łącznie od początku funkcjonowania Inicjatywy, do końca lutego 2021 r. odbyło się 101 dyżurów, podczas których 13 psychoterapeutek i psychoterapeutów odebrało 289 telefonów.

– Zranieni w Kościele to inicjatywa osób świeckich, zrodziła się z potrzeby serca. Byliśmy gotowi działać społecznie, ponosząc koszty działalności. Jednak już w pierwszym roku działalności otrzymaliśmy darowizny w kwocie ponad 154 zł tys. zł. Dzięki tym funduszom profesjonalizowaliśmy działalność. Ilość osób dzwoniących też tego wymagała. Zatrudniliśmy np. koordynatora, pomagającego działać prężnie i efektywnie – mówił prezes warszawskiego KIK.

Koszty działania Inicjatywy w drugim roku wyniosły ponad 122 tys. zł, natomiast darowizna wyniosła ponad 70 tys. zł. W trzeci rok działalności Inicjatywa wchodzi z umożliwiającym funkcjonowanie budżetem ponad 91 tys. zł. Informacje o możliwościach wsparcia znaleźć można na stronie zranieni.info.

– Jako Inicjatywa Zranieni w Kościele staramy się wsłuchiwać w głos osób pokrzywdzonych, które obdarzają nas zaufaniem. W oparciu o rozmowy z nimi oraz późniejsze indywidualne towarzyszenie, wiele się dowiadujemy. Staramy się na kolejne rocznice przedstawiać pewne wnioski i sugestie. Rok temu przedstawiliśmy rekomendacje, które w większości wciąż są niezrealizowane. W tym roku opracowaliśmy specjalne rady dla spowiedników – mówił Zbigniew Nosowski, rzecznik Inicjatywy.

Wśród 14-punktowych rekomendacji znalazł się m.in. postulat wprowadzenia prawnego obowiązku informowania osoby pokrzywdzonej o przebiegu sprawy (obecnie ma ona status świadka, a nie strony, więc formalnie nie ma dostępu do akt sprawy); przyspieszenie procedowania spraw w Kongregacji Nauki Wiary; ułatwienie osobom zranionym, nawet w ramach istniejących przepisów, dostępu do informacji dotyczących postępowań kanonicznych, czy np. jednoznaczne ogólnopolskie rozstrzygnięcie, która diecezja ponosi odpowiedzialność finansową za terapię osoby skrzywdzonej, jeśli po podziale diecezji sprawca trafił do innej diecezji niż macierzysta, a osoba pokrzywdzona pozostała w diecezji macierzystej. Pełna lista rekomendacji dostępna jest na stronie zranieni.info.

Barbara Smolińska wskazała, że często pierwszym miejscem, gdzie osoby wykorzystane seksualnie dzielą się swoim doświadczeniem, jest konfesjonał. – Niestety wiele z dzwoniących do nas osób wyniosło z konfesjonału raczej poczucie odrzucenia niż zrozumienia. Dlatego przygotowaliśmy pewne refleksje i rady dla spowiedników. Ważne jest, by nie powodować wtórnego zranienia. Zdarza się, że osoba skrzywdzona słyszy „zapomnij, przebacz, nie wracaj do tego”. Tymczasem przebaczenie to długi proces, psychologiczny i duchowy, którego nie można w żaden sposób przyspieszać – powiedziała psychoterapeutka i prezes Pracowni Dialogu, zaznaczając, że takie komunikaty od spowiedników są szkodliwe. – Często dzieją się również dobre rzeczy, np. wiele osób mówi nam, że nasz numer telefonu uzyskało od spowiednika z zachętą by, zadzwonić – dodała.

– Osobną kwestią jest sytuacja, gdy konfesjonał staje się miejscem nadużycia czy przemocy. Mamy takie telefony, gdzie osoby opowiadają o przykrych doświadczeniach, natarczywym wypytywaniu o masturbację czy doświadczenia seksualne. To często niekorzystnie wpływa na rozwój, zwłaszcza gdy dzieje się w wieku dziecięcym czy młodzieńczym – opowiada dr Smolińska, zaznaczając na potrzebę dobrej formacji kapłanów i uwzględnienia tych tematów zwłaszcza w formacji permanentnej.

Inną coraz częściej pojawiającą się kwestią jest problem dorosłych osób zranionych przez nadużycie władzy i autorytetu, mobbbing, np. przez spowiednika, przełożonego czy moderatora grupy. „Tu pojawia się coraz więcej telefonów od sióstr zakonnych, opowiadających o różnego rodzaju nadużyciach. Mówią o bardzo nieodpowiednim traktowaniu przez księży” – wskazuje psychoterapeutka.

W tym roku powstała też pierwsza w Polsce grupa wsparcia dla osób wykorzystanych w Kościele. Działa od września, na spotkania do Warszawy przyjeżdżają uczestniczki z całej Polski. Grupa istnieje dzięki wsparciu Fundacji Świętego Józefa.

Robert Fidura ps. Wiktor Porycki, w przeszłości skrzywdzony seksualnie przez duchownego, zauważył, że osoby pokrzywdzone w wyniku molestowania seksualnego dzielą się na dwie kategorie: te, które zostały w Kościele i te, które z niego odeszły, choć nie zawsze formalnie, czyli poprzez akt apostazji.

„W momencie, gdy dojrzewamy do tego, aby się gdzieś zgłosić, coś z tym zrobić, komuś o tym opowiedzieć – tak naprawdę mamy teraz do wyboru dwa miejsca: dla tych, którzy zostali w Kościele, jest nim konfesjonał i ksiądz. To jest pewna sfera intymności i tajemnicy spowiedzi. Idziemy tam z pewnym zaufaniem i nagle słyszymy np. słowa: „tylko nie mów o tym nikomu”. Ktoś, kto po kilkunastu lub nawet kilkudziesięciu latach w końcu przełamał się i chce coś z tym zrobić, zrzucić coś z siebie, gdy słyszy takie słowa, ma tylko jedno wyjście – odejść z konfesjonału i wyjść – stwierdził.

Jego zdaniem, każdy spowiednik, który w konfesjonale w jakikolwiek sposób zniechęca osobę pokrzywdzoną do zgłoszenia, czy to w Kościele, czy w organach państwowych jak prokuratura, jest współwinnym zbrodni pedofilii. – Jest tak samo winny jak ten, który nas skrzywdził – podkreślił Robert Fidura.

Jak dodał, skrzywdzeni, sięgając po telefon do inicjatywy „Zranieni w Kościele” chcą tak naprawdę usłyszeć jedno zdanie: „tak, ja ci wierzę”. – Wielu z nas nie ma jakichkolwiek dowodów na to, co się wydarzyło. To jest bardzo często słowo przeciw słowu. Jeśli to się wydarzyło stosunkowo niedawno, to dzięki środkom komunikacji elektronicznej mogły się zachować jakieś sms-y, rozmowy na czatach. W moim przypadku, na początku lat 80. o niczym takim nie było mowy. Zatem dla nas niezwykle istotne jest to, żebyście nam uwierzyli – zwrócił się do twórców inicjatywy „Zranieni w Kościele”.

Wśród duchownych wspierających inicjatywę od strony duszpasterskiej jest m.in. ks. Grzegorz Michalczyk, krajowy duszpasterz środowisk twórczych. Jego zdaniem, kapłan spowiadający powinien mieć świadomość, że osoba skrzywdzona, która przychodzi do konfesjonału, wykazuje się niezwykłym heroizmem wiary.

– To jest sytuacja z niczym nieporównywalna. Dramat, zbrodnia, straszliwa ludzka krzywda. Tym niemniej istnieje różnica między wszystkimi doświadczeniami molestowania i skrzywdzenia, które dzieją się na całym świecie w rodzinach, w szkole, w zakładach pracy, w ośrodkach wychowawczych – a tym, co dzieje się w Kościele – mówił ks. Michalczyk.

Tłumaczył, że dla człowieka wierzącego jakiekolwiek przykre doświadczenie życiowe, w tym molestowanie seksualne, jest zawsze doświadczeniem, z którego wyjść można przy pomocy sięgnięcia po pomoc Boga i Kościoła. Tam wierzący szuka przestrzeni, która będzie dla niego lecząca. – Ksiądz jest także odkrywany jako figura ojca, zwłaszcza, gdy mówimy o małoletnich. Mamy doświadczenie albo bycia wspieranymi przez księdza, albo rozczarowanymi spotkaniem z nim, przekraczaniem przez niego pewnych granic – dodał.

Jak stwierdził duszpasterz, sytuacja zranienia w Kościele wydaje się sytuacją, w której pokrzywdzony nie ma do kogo się zwrócić, bo został zraniony tam, gdzie powinien zawsze czuć się bezpiecznie; w miejscu, które traktuje jak azyl przed innymi przykrymi doświadczeniami. – A ten, który był reprezentantem Boga, figurą ojca, okazał się zbrodniarzem – mówił.

W jego opinii, u kapłanów wysłuchujących takich osób potrzebna jest wrażliwość, która będzie polegała przede wszystkim na tym, aby najpierw wysłuchać, bez niepotrzebnych pytań, swego rodzaju wypytywania świadczącego o pewnej obsesji dotyczących kwestii seksualnych. – To wrażliwość polegająca na towarzyszeniu i uświadamianiu, że człowiek nie musi mieć poczucia winy, bo to, co się stało, jest krzywdą, której doświadczył, a nie winą, którą ponosi – powiedział ks. Michalczyk.

Inicjatywa „Zranieni w Kościele” to istniejący od marca 2019 r. telefon zaufania i katolickie środowisko wsparcia dla osób dotkniętych przemocą seksualną w Kościele. Tworzą ją świeccy katolicy zatroskani o bliźnich skrzywdzonych przez przedstawicieli Kościoła oraz czujący odpowiedzialność za całą wspólnotę. Działają autonomicznie, lecz w porozumieniu z władzami kościelnymi, niosąc fachową pomoc osobom skrzywdzonym.

Co tydzień, w każdy wtorek w godz. 19.00-22.00, przy telefonie wsparcia 800 280 900 dyżurują psychoterapeuci, wysłuchując osób skrzywdzonych oraz udzielając im informacji o możliwości otrzymania pomocy prawnej, psychologicznej czy duchowej, a także kierując je do odpowiednich i zaufanych specjalistów. Dodatkowo funkcjonuje numer asystencki – specjalny kontakt dla tych osób, które po rozmowie telefonicznej z terapeutami podejmują bliższy kontakt z inicjatywą, szukając konkretnej formy wsparcia.

Materiały do pobrania:

 

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.