Przemyśl: CBA podejrzewa nieprawidłowości przy przekazaniu cerkwi greckokatolickiej
18 marca 2011 | 14:47 | pab Ⓒ Ⓟ
Czy zabytkowa cerkiew z XV w. w Posadzie Rybotyckiej została niesłusznie przekazana przemyskiej parafii greckokatolickiej? Takie wątpliwości ma CBA i skierowało do Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
„Cerkiew od wieków była własnością Kościoła greckokatolickiego” – zaznacza przemyska Kuria Metropolitalna obrządku bizantyjskiego. „To cenny i unikatowy zabytek. Moim zdaniem bezsprzecznie należy się Kościołowi” – uważa Marta Trojanowska, wicedyrektor Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej, które przez wiele lat użytkowało świątynię.
Parafia archikatedralna złożyła wniosek o zwrot zagrabionego mienia w maju 1991 r. W Posadzie Rybotyckiej miały mieścić się trzy działki, należące wcześniej do Kościoła greckokatolickiego: na nich znalazły się plebania, cerkiew i cmentarz. W 1967 r. zostały one przejęte przez Skarb Państwa.
W trakcie postępowania, geodeta stwierdził, że teren, na którym znajduje się cmentarz nie należał do wspólnoty greckokatolickiej. Parafia wycofała więc wniosek. Plebanię natomiast zwrócono w 1999 r. Sprawa cerkwi ciągnęła się aż do 25 maja 2010 r. Wówczas Komisja Majątkowa uznała, że obiekt powinien zostać zwrócony parafii. Wcześniej jej właścicielem była Gmina Fredropol, a dzierżawcą Muzeum Narodowe Ziemi Przemyskiej.
„Jesteśmy bardzo zaskoczeni. Cerkiew od wieków była własnością Kościoła greckokatolickiego. Istnieją dokumenty potwierdzające, że do akcji „Wisła” w 1947 r. w Posadzie Rybotyckiej istniała parafia obrządku wschodniego” – mówi Arkadiusz Giza, ekonom kurii i pełnomocnik parafii przed Komisją Majątkową. Dodaje, że po wysiedleniu ludności, nie mogła dalej funkcjonować tam samodzielna placówka duszpasterska, ponadto Kościół greckokatolicki w oczach rządu PRL formalnie nie istniał. Po ustanowieniu nowych granic administracji kościelnej, Posada Rybotycka znalazła się w obrębie parafii archikatedralnej w Przemyślu.
Wicedyrektor Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej, uważa, że parafia greckokatolicka jest prawowitym właścicielem cerkwi i będzie najlepszym jej użytkownikiem. „Bardzo się cieszę, że cerkiew trafiła w ręce Kościoła, który najlepiej zajmie się tym obiektem” – mówi Marta Trojanowska. Dodaje, że muzeum jako dzierżawca – a nie właściciel – obiektu miał ograniczone możliwości w opiece nad nim. Nie mogło się też starać o fundusze unijne. Zauważa, że spore sumy pieniędzy były włożone w remonty i utrzymanie cerkwi, ale głównie przed rokiem 1990. Zaznacza, że podane przez "Gazetę Wyborczą" miliony złotych włożone w świątynię, pochodzą sprzed denominacji i dzisiaj trudno je przeliczyć.
„Muzeum nigdy nie było stroną w postępowaniu, cieszymy się, że cerkiew znalazła wreszcie właściciela. Im dłużej teraz będą trwały jakieś spory, tym gorzej dla obiektu, który będzie niszczał, a jest ewenementem na skalę europejską” – podkreśla Marta Trojanowska.
Zauważa, że świątynia w Posadzie Rybotyckiej jest wyjątkowa nie tylko na skalę ogólnopolską, ale i europejską. Jest najstarszą cerkwią obronną w naszym kraju, a może i w Europie. Jej budowę rozpoczęto prawdopodobnie w 1440 r. Ponadto posiada kamienny ikonostas i bardzo cenne malowidła.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.